Lagrange Point Japoński ekskluzyw na NESa już po angiesku

BLOG
1499V
eli | 28.10.2014, 00:56
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Potrzeba było zaledwie 23 lata na przetłumaczenie tekstu w bardzo ciekawej Japońskiej produkcji Lagrange Point, i to nie dlatego że tak dużo w nim tekstu, po prostu teraz  znaleźli się do tego chętni.

Jeśli spojrzymy na rynek gier z czasów ery 8-bitowej, to łatwo jest zauważyć, że szala znacząco przechyla się w stronę japońskich konsumentów, jeśli chodzi o ilość gier z rodziny RPG. Jednym z takich tytułów było LAGRANGE POINT wydane w 1991 przez KONAMI na NESa, w Japoni znanego jako FAMICOM, czyli "komputer rodzinny". Grę oczywiście można było importować, i tak też postąpiło wielu miłośników RPG na NESa , ale tylko nieliczni zwłaszcza CI którzy znają japoński, mieli możliwość zrozumienia fabuły i podejmowania świadomych wyborów. Jak wiemy z własnych doświadczeń fabuła gry to zazwyczaj najmocniejszy punkt erpegów i często grafika oraz muzyka, choć również bardzo ważne, spadają na dalszy plan. W Lagrange point na szczęście zarówno fabuła jak i grafika oraz muzyka stoją na wysokim poziomie. Teraz dzięki grupie fanów którzy dokonali z własnych środków tłumaczenia całej gry, możemy sami przekonać się o wybitności tej produkcji, która w niektórych kręgach miłośników gier RPG w Japonii, urosła do miana FINAL FANTASY kosmicznego Sci-Fi.

GRA

              Punkt Libracyjny, bo tak mogła by brzmieć polska nazwa gry, odnosi się do dosyć skomplikowanych zjawisk zachodzących w przestrzeni kosmicznej, pomiędzy ciałami powiązanymi grawitacją, które odkrył niejaki Joseph Lagrange. Bardziej szczegółowo to tytuł gry odnosi się do pięciu pozycji w przestrzeni w której można umieścić ciało o pomijalnej masie, które utrzymywało by swoją pozycję relatywnie względem dwóch ogromnych mas, już w tej przestrzeni istniejących. I właśnie ta ,udowodniona naukowa zasada, została przeniesiona do świta gry. W  XXII wieku ludzkość z racji wyczerpujących się zasobów naturalnych oraz przeludnienia, rozpoczyna emigracje w głąb przestrzeni kosmicznej. Skonstruowane, we wcześniej wspomnianym punkcie libracyjnym między słońcem a ziemią , zostają trzy ogromne kolonie kolektywnie znane jako ISIS CLUSTER czyli po polsku Gromada Isis.  ISIS CLUSTER składa się z LAND-1, LAND-2 oraz obszarem w grze określonym jako Baza Satelitarna, we wszystkich tych lokacjach dochodzi do dziwnych zjawisk a ludzie atakowani są przez mutanty.

 

Na ziemi komunikacja z koloniami zostaje utracona, więc wysłane są dwie drużyny w celu wyjaśnienia sytuacji, jednak nie wracają, a na ziemi nadal nikt nie wie co jest grane . Młody żołnierz o imieniu Jin i tutaj jesteśmy wstanie wpisać sobie wybrane nazwisko, zostaje wysłany z trzecią misją rozpoznawczą. Na miejscu, w raz  z postępem w fabule, dobieramy sobie załogę która będzie nam towarzyszyć w pokonywaniu kolejnych chord mutantów. Jak w większości erpegów tamtej ery walki są generowane losowo i mutanci rozłożeni są dosyć gęsto , co dla maniaków RPG zawsze brzmi pozytywnie z racji zdobywanego doświadczenia, lecz są miejsca w grze, np. wnętrza zaludnionych baz , gdzie możemy oddawać się swobodnej eksploracji oraz rozmowom z napotkanymi NPC. Jeśli chodzi o skład naszej drużyny to w całej grze, oczywiście w różnych lokacjach oraz postępie gry, jesteśmy w stanie zwerbować 10 różnych postaci z czego 5 to ludzie, 3 to cyborgi, 2 to roboty a jeśli zgodzimy się na zaciągnięcie ich do listy, to postacie te będą oczekiwać na nas w jednym z pokoi w Bazie Satelitarnej. Bardzo miło z ich strony, bo w zależności od tego jakiej postaci będziemy potrzebowali do danej walki, to zawsze wiemy gdzie ich szukać. Co do samej walki, to postacie, maksymalnie 6 na raz, wyświetlone są na ekranie statycznie, i tylko przy kilku specjalnych atakach bossów następuje animacja spritów. Tekst wyświetlany poniżej jako menu akcji, jest intuicyjny oraz przejrzysty więc łatwo jest się w tej grze odnależć. Dodatkowo w czasie walki, świetliste linie przesuwają się po bokach okna samej walki. tworząc niejako iluzję ruchu, co naprawdę fajnie wygląda.

 

W  Lagrange Point  ekwiwalentem MP jest Batery Pack (BP) ale w odróżnieniu do jego zwykłej funkcji w tym przypadku wysysa nam energie nie tylko przy atakach specjalnych, ale również w każdym innym normalnym ataku. To niejako wiąże się z ciągłym wysokim utrzymaniem BP oraz trzymaniu sporego zapasu baterii w swoim inwentarzu. W wielu miejscach gry zlokalizowane są pokoje z komputerem, do którego po zalogowaniu się, zapisujemy stan gry i przywracane są nam wartości naszych statystyk. Walutą w koloniach ISIS jest korona (czeska) i nieźle można się nią obłowić, mi nigdy kasy na nic nie brakuje i wystarcza na małe szaleństwa :) Podczas walki kolor terminalu zmienia się w stosunku do obrażeń wynikających z potyczki co jest dodatkowym wskaźnikiem naszego zdrowia, jeśli polegniemy w walce to zaczynamy przy ostatnio odwiedzonym portalu z komputerem,  jeśli w czasie walki polegnie Jin to cała drużyna przegrywa i zaczynamy od ostatniego portalu. Ku uciesze wielu majsterkowiczów  bronie w grze ulegają dalszej kustomizacji, a ich ilość i zróżnicowanie jest moim zdaniem zadowalająca.

                       

                       Gra z racji swojego późnego debiutu i niemal otarcia się już o 16 bitowe sprzęty  imponowała swoją oprawą graficzną oraz oprawą audio. Co ciekawe oprawa audio mogła bezpośrednio przyczynić się do braku wydania gry w Europie lub na rynku amerykańskim za sprawą najbardziej zaawansowanego technicznie chipu muzycznego VRC7 który w pełni mocy został użyty właśnie w tej produkcji, VRC7 został wyprodukowany przez Konami, i jak inne chipy z serii MMC, z myślą o poprawieniu jakości audiowizualnej na 8-bitowej konsoli NINTENDO. To na pewno im się udało i bez wątpienia Lagrange Point jest najlepiej brzmiącą grą na NESa, a z racji tego że każdy ma inne gusta muzyczne to zapraszam do zapoznania się z soudtrack bo naprawdę warto.

Sam chip VRC7 był kosztowny w produkcji i wykorzystywał zaawansowany 6 kanałowy syntezator muzyczny i nie było drugiej tak brzmiącej gry na nesa, ale tak jak wcześniej wspominałem jego koszt mógł głównie odbić się na braku lokalizacji gry, gdyż w przypadku słabej sprzedaży gry za granicami Japonii, koszt produkcji kartridża mógł przekroczyć zysk ze sprzedaży a Japonia była swojego rodzaju pewniakiem jeśli chodzi o gry typu RPG .Szkoda ale nie ma co płakać, cierpliwość zawsze zostaje wynagrodzona.

SŁOWO KOŃCZĄCE

       Lagrange point to świetna gierka a AEON GENESIS dokonała udanej lokalizacji, grupa ta na swojej stronie chwali się bardziej szczegółowymi informacjami i jeśli ktoś ma ochotę poczytać to google jest Twoim przyjacielem. Na ich stronie można również ściągnąć oficjalny patch który należy zgodnie z instrukcją wgrać na legalnie nabyty ROM gry i wtedy można się cieszyć  w pełni przygodami Jina Kazamy:) to tylko taka lekka sugestia przy doborze nazwiska, a czy wspominałem jeszcze że postacie mogą panikować podczas walki.......no dobra, wiem już wystarczy, ale naprawdę gierka ma sporo innowacji i nie jest  tylko zwykłym naśladowcą gigantów późnych lat 80-tych, o których może przy następnej okazji....

 

Oceń bloga:
11

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper