PSOne to konsola wielu odcieni
jak to się kiedyś grało
garść faktów
Czasy PSX to czasy pionierskie. 3D wchodziło na salony. Był to rok 1994 i pierwsze projekty na PSX ujrzały światło dzienne a przypominam, że 3dfx wyszedł dopiero w 1998 roku. Dla porównania procesor PSX w 1994 miał taktowanie 33mhz a porównywalnie podobny Cyrix Cx486DLC, który premierę miał w 1992 miał również taktowanie 33mhz. Wnioskować można, że o zgrozo :D podobnie jak PS4 PSX był mocno przestarzały na starcie!
PSX byłe pełen kontrastów. Z jednej strony zachwycałem się Tekkenem (nawet dwójką, która jest dziś dość surowa) a z drugiej załamywałem ręce przy takich produkcjach jak Courier Crisis. Nie ma to tamto, każdy chciał uszczknąć kawałek PSXowego tortu. Developerzy uczyli się programować na PSX dość długo bo prawdziwe killery wychodziły gdzieś tak mniej więcej po 3 latach od pojawienia się konsoli na rynku (nie mówię o wyjątkach tylko ogółem).
Jak pokaźna różnica była na początku i pod koniec generacji widać dopiero wtedy, kiedy zestawimy ze sobą screeny i filmiki z pierwszych i ostatnich części gier kilku popularnych serii.
O tak ewolucja - między grami z 1994 a choćby tymi z 1997-98 roku jest istna przepaść. Nauczono się "zmniejszać" i "maskować" piksele. Nauczono się w miarę możliwości panować nad oświetleniem i kolorami. A gry jak na przedpotopowy sprzęt wyglądały po prostu pięknie. Oczywiście PSX miał swoje czarne lata. Po roku 2000 był już sprzętem mocno wyeksploatowanym i na tyle starym, że firmy pokroju Midas, VU Games i wiele wiele innych gównianych firm zaczęło tworzyć coś co nazywali grami. Na PSX zaczęło powstawać dziesiątki gównianych gier a coś takiego jak kontrola jakości przestała istnieć. To właśnie te firmy spowodowały, że na PSX wydawano gry przez bite 11 lat. Pomijając crapy to jedną z ostatnich gier na szaraka była Fifa 2005.
Złote czasy PSX to bez wątpienia 1998 i 1999 rok. W tych właśnie latach powstały gry wyciskające ostatnie soki soki z PSX i było ich najwięcej. Doskonale pamiętam ówczesne numery PSXExtreme gdzie co numer było od kilku do nawet kilkunastu bardzo dobrych gier. To wtedy właśnie nie wiadomo było na co wydać pieniądze.
Trochę szkoda, że szarak skończył swój żywot dostając gówniane gry od gównianych twórców. Oprócz złotej ery psx pamiętam również zgon tej konsoli i recki crapów w PSXExtreme, które były wyrazem bólu i zażenowania. Mówię wam, aż żal było to oglądać i czytać.
Na przedkoniec podam jeszcze garść ciekawych faktów z roku premiery PSX.
Blizzard wypuścił Warcraft 1.
Square wypuszcza FFVI na SNESA.
Wychodzi najlepsza gra na Amigę - Sensible World of Soccer
Premierę ma Doom II.
Sami widzicie jakim jebnięciem musiała okazać się konsola Sony. Wyścigi, strzelaniny, symulacje, platformówki - wszystko w 3D. Nie ważne, że kolory jakieś takie dziwne a postacie składają się z 20 polygonów - wszystko to i tak kasowało powyższe tytuły graficznie. Osobiście cieszyłem się jak dziecko z bardzo dobrze zrobionego choć również bardzo mocno okrojonego PSX-owego portu Quake II. To Quake II pokazał, że liczą się umiejętności i znajomość sprzętu.
Skok jakościowy ze SNESA na PSX był po prostu mega olbrzymi. Wręcz niewyobrażalnie ogromny. A co mamy dziś - za porównanie niech posłużą poniższe Screeny.
Czy tego chcę...oczywiście, że nie. Nie chcę nowej konsoli lepszej o 20 procent od poprzedniej. Nie chce konsoli, która tylko wyostrzy mi tekstury. Serwując nam minimalny skok jakościowy (może z lenistwa, może z oszczędności) Sony i M$ hamuje rozwój tej gałęzi rozrywki. Istotą nowej konsoli zawsze był skok graficzny, wręcz olbrzymi skok. Tutaj mamy ledwo kroczek do przodu. Ale sytuację mamy analogiczną do 1994 r. Sprzęty z którymi mamy do czynienia teraz są po prostu przestarzałe i wielką sztuką będzie wycisnąć z nich tyle ile wynosi różnica pomiędzy Tekkenem 1 a 3. Mam nadzieję, że da się coś jeszcze wycisnąć z nowych konsol tak aby za 4 lata było widać ogromną różnicę. Jeśli tak się nie stanie to będziemy mieli powtórkę z PS3 gdzie gry miały równy poziom przez cały okres jej panowania.
pozdrawiam i do przeczytania.
