Wakacyjny Turniej Crash Team Racing spotkanie drugie

BLOG
492V
Wakacyjny Turniej Crash Team Racing spotkanie drugie
Ojciec-Gracz | 02.07.2019, 09:15
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

przed nami jeszcze 9 spotkań

Przed nami jeszcze 9 weekendów i turniej się rozstrzygnie.

Aktualnie mamy 8 graczy także jeden dark room jest zapełniony. Plus minus 1 gracz ponieważ nie każdy ma czas.

Q&A

Dlaczego sobota 22:00?

Ponieważ jest to optymalna godzina. Dzieci śpią, koty też, psy również. Jest święty spokój, wolna niedziela itp. Wzorem lat ubiegłych kiedy to turniej Mario Kart 8 gromadził w sobotę sporo osób tradycja jest kontynuowana.

 

Mam wrażenie, że turniej, który odbył się w sobotę 29 czerwca był bardziej udany od poprzedniego.Dołączył Hanys i Tomasso, którzy namieszali w tabelce.

Raz było lepiej raz gorzej rotacja była spora. Ścigaliśmy się na klasycznych torach. Pierwszy wyścig i od razu wskakuję na drugie miejsce. Pierwszy wyścig to też ogromny rozstrzał czasowy. Pain 1:39, drugie miejsce ja 1:43 i trzecie miejsce Real 1:47. Wydaje mi się, że to pokazuje jak techniczna to gra. Tu niczym w Gran Turismo trzeba umieć jeździć. Nie trzeba nawet zwracać uwagi na skrzynki.

W drugim wyścigu Hanys był pierwszy pięć sekund przed Painem. Dobrze wyjaśnił towarzystwo. Real jak dotąd równo na trzeciej pozycji. W dalszej części punktacji bez zmian. Tomasso gdzieś na końcu ale jeszcze nas zaskoczy.

Trzeci wyścig to znów rotacja w tabeli ponieważ Venom, który w pierwszych wyścigach się dopiero rozkręcał i był jak Kubica tym razem pokazał klasę i wylądował drugi na mecie.

W czwartym wyścigu klasyfikacja nie uległa zmianie. Każdy jeździł równo mniej więcej na swoim poziomie ale Tomasso wskoczył nam na piąte miejsce. Była bardzo ostra rywalizacja  zawodników z końca stawki. W tym miejscu chciałbym słówko o serwerze. Jak wiadomo rozgrywka online opiera się mniej więcej na takiej zasadzie, że serwer próbuje poskładać do kupy te nasze poczynania. Jak zdołałem się przekonać, to co widzimy na ekranie jest niekoniecznie tym co widzi inny gracz. Tak też było i tutaj czyli w skrócie: dostawanie niewidzialnymi rakietami, przenikanie się na przykład rakiet przez mojego bohatera. Czasami też na ekranie miałem, że jestem trzeci a na mecie jednak byłem piąty. Takie jak na razie są smaczki tej gry sieciowej.

Piąty wyścig Coco Park czyli ulubiony mój tor. Właściwie przez większość wyścigu udało mi się nawet być na czołowych miejscach ale tutaj trzeba być czujnym bo na ostatnim zakręcie możemy zostać zmiażdżeni power-upami. Pain, ku zdziwieniu gawiedzi, wylądował na miejscu szóstym. Trochę nam się tabela powywracała. Wygrał bot bo był ustawiony na HARD.

Szósty wyścig na Tiger Temple i wszystko po staremu. Gracze zachowali swoje ulubione miejsca.

Siódmy wyścig na Piramidzie Papu i mamy nareszcie Tomasso na podium :D.  Gratki. Tym razem poprzez złe celowanie w skróty spadłem ostro na 6 miejsce.

Na Polar Pass zrobiłem pięć okrążeń sam nie wiem czemu bo w sumie byłem w czołówce :D i o mały włos wygrałbym wyścig. Ale potem się rozkojarzyłem i znów przegrałem. Taka to gierka, że trzeba mieć koncentrejszon sto procent.

 

Jeśli tylko Plabo do nas dołączy to będziemy mieć walkę o zwycięstwo miedzy trzema mocnymi zawodnikami.

Nasz darkroom jak widać jest pełny. Potrzebujemy jeszcze ośmiu zawodników do drugiego pokoju i jedną osobę, która będzie administratorem drugiego pokoju i będzie liczyć punkty.

Tabelka racerów

 

Pain -               132

Real -                80

Ojciec-gracz -    77

HanysRT -         71

JVL-90 -            63

Plabo -              61

Venom  -           58

Tomasso_34 -    26

 

">link do relacji

Oceń bloga:
8

Komentarze (46)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper