NDStuff - dawny bastion polskich fanów Nintendo. I nie tylko.
Krótkie wspomnienie dawnego portalu o grach wideo.
Przed erą ppe.pl, w mojej opinii, chyba najciekawszym polskim portalem dla społeczności graczy był NDStuff – strona poświęcona Nintendo DS, choć otwarta również na użytkowników innych konsol. Było to świetne miejsce dla każdego, kto chciał zgłębić szeroką tematykę gier wideo, poznać nowości wydawnicze, podyskutować o sprawach ważnych i ważniejszych, czy w końcu zapytać się o kwestie czysto techniczne. Jednym słowem – bajka. Społeczność tego portalu działała dość prężnie – organizowano turnieje w Mario Kart DS, powstał też kanał na serwisie YouTube. Stawiałem tam swoje pierwsze kroki w pisaniu czegokolwiek o swojej pasji, nie raz z resztą dostając reprymendy od adminów, minusy i gorzkie komentarz od innych użytkowników. Takie następstwa młodości, braku wiedzy i chęci szybkiego wybicia się.
Podglądowe zdjęcie portalu
Dużym zawodem jednak był komunikat o zawieszeniu strony, czy niezbyt udane próby reaktywacji portalu, ale już pod nazwą nintendoonline.pl. NDStuff zniknęło w okresie premiery Nintendo 3DS, a na fanpage’u w serwisie Facebook mogliśmy przeczytać wyczerpujący wpis o personalnych sporach i braku komunikacji pomiędzy użytkownikami:
„NIKT nie przejął kontroli nad tym miejscem, bo "władzę" wciąż ma Vha. Problem w tym, że Vha podobno gdzieś zniknął i podobno nikt nie ma z nim kontaktu, ale tego nie wiem, bo kompletnie mnie to nie interesuje - dowiedziałem się wczoraj od Mefisteso.
Ploteczki o Deadly Serious przejmującym nad tym fejsem kontrolę to głupoty i gówniarskie teorie spiskowe, bo Vha dalej jest tutaj adminem (zrzut ekranu znajdziecie w jednej z dyskusji poniżej) i jakimś cudem zapomniał odebrać drugiego admina człowiekowi z Deadly, kiedy ten od NDStuffu odchodził pod koniec września zeszłego roku.
Jeżeli coś przejęło tutaj nad czymkolwiek kontrolę, to tylko olewka, jaką admini NDStuffu mają na to miejsce. Nikt się do mnie - a pisze Berlin z D-serious - w celu uzyskania dostępu do tego konta nie odezwał, więc nikomu na nim widocznie nie zależy. Napisać ciężko nie jest, a nikt nawet nie spróbował. Mój numer GG, mój mail, adres mojej strony admini mają, a z całym szacunkiem: przypominać się przecież nie będę, bo ani to nie moja sprawa, ani zwyczajnie nie mam czasu dbać o problemy innych.
Z tego co pamiętam - raz, parę miesięcy temu, napisał do mnie zi0, ale chyba wolał dostać numer kontaktowy do Vha, niż prosto z mostu spytać o to, czy jestem w stanie dać mu tu admina - wtedy zresztą chyba nawet nie ogarniałem, czy jestem w stanie to zrobić, jako admin dodatkowy. Nadal nie jestem pewien, bo nie miałem przecież okazji spróbować, bo to był ostatni raz, kiedy ktokolwiek "od nich" się do mnie odezwał.
Płakać o niedobrej konkurencji, która kradnie fejsbuki jest łatwo, rozsiewać inne ploteczki też, ale widocznie wklepać dwa zdania na komunikatorze internetowym przerasta możliwości administracji, której nie udało się nawet zapłacić za domenę. Jeżeli komuś nie podoba się ton tej wiadomości - sorry, "kradzieże" i "przejmowanie kontroli" to jakieś absurdalne zarzuty, których sobie - jako Deadly Serious - zwyczajnie nie życzymy.
Dzięki za uwagę i skończcie przerzucać się tymi głupotami - nikogo z Deadly ani ten fejsbuk, ani NDStuff nie interesuje. "Reklamę" tutaj uznaliśmy po prostu za dobry żart, który niestety zrozumiany został nie tak, jak zrozumiany zostać powinien, za co wielkie sorry, bo widzę że kogoś to uraziło”
Berlin
Szkoda, że tak to się skończyło. NDStuff miało swój klimat i z chęcią wchodziłem tam, aby chłonąć kolejne informacje ze świata gier wideo. Wiem, że masa użytkowników tego portalu wyemigrowała na ppe.pl, że wystarczy wspomnieć o Vulcan Reavenie, który z umiłowaniem krytykuje Nintendo, choć w kolekcji posiada 3DS-a i Nintendo GameCube’a . Życie :)
Dajcie znać, czy znaliście NDStuff.pl, jak go wspominacie i (jeśli pamiętacie), napiszcie swoje nazwy nicków. Może byliście blisko tematu zniknięcia tej strony i chcecie się tym podzielić? Z chęcią dowiem się czegoś więcej. Miłego weekendu!
