PS4 Pro – początek nowej ery?

BLOG
1008V
PS4 Pro – początek nowej ery?
Sendo1910 | 13.09.2016, 15:25
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Świat ujrzał hucznie zapowiadane PlayStation 4 Pro, znane wcześniej jako Neo. Opinie co do finalnych parametrów nowego wcielenia czwartej stacjonarki od Sony są podzielone, jednak zastanawiający jest jeden fakt – czy czeka nas kolejna rewolucja w świecie gier i konsol, czy to zwykły wybryk, podyktowany konkurencyjnymi zapędami przejęcia pałeczki lidera?
 

Ósma generacja konsol nie jest szczęśliwa. Poza zalewem remasterów hitów z minionych lat, w wielu wypadkach dość wątpliwej jakości tytułów AAA i garstki naprawdę wartych polecenia gier, dostaliśmy konsole słabe, nijak nie przystające do ustanowionych wcześniej standardów jakościowy. Przed premierami PS3 i X360 jawiły się jako maszyny gwarantujące doznania niedostępne nigdzie indziej, mocno działały na wyobraźnie i generalnie były to odczucia pokrywające się z rzeczywistością. Natomiast im bliżej było do rynkowych debiutów następców wspomnianych konsol, tym bardziej mnożyły się znaki zapytania. Producenci chcieli połączyć dobre z pożytecznym, tworząc platformy oparte na architekturze AMD, tym samym łatwe w pisaniu gier i relatywnie tanie. Wszystko to sprawdziło się, jednak szybko można było zaważyć, ze PS4 i Xbox One wyraźnie odstają od solidnych PC, zarówno pod względem frame ratu, jak i rozdzielczości. Szczególnie piętnowany za to był produkt Microsoftu, który do dzisiaj miewa problemy z osiągnięciem 900p w swoich grach.

Pomysłem o tyle szalonym, co nie będącym niczym nowym, patrząc na nie tak dawną premierę New Nintendo 3DS, okazała się zapowiedź ulepszonych wersji next genów, mających zapewnić lepsza jakoś rozgrywki. Xbox Scorpio będzie nieporównywalnie mocniejszy od Xbox'a One, zaś propozycja od Sony to przede wszystkim sprzęt dostosowany do VR, z nieco wydajniejszym procesorem. PlayStation 4 Pro umożliwi 3-stopniowy wybór ustawień graficznych rodem z PC. Prawdopodobnie będą to: natywne 4K, 1080p z płynnością animacji dochodząca do 60 klatek na sekundę i 1080p ze stabilnymi 30 klatkami. Warto jednak dodać, ze graficznie najkorzystniej powinna przedstawiać się ta ostatnia opcja, nie wymagająca aż takich nakładów mocy. Szału więc nie będzie. Nasuwa się jednak oczywiste pytanie – czy taka konsola nie mogła powstać od razu? Czy Sony, ale i Microsoft, nie mogły stworzyć platform o specyfikacji PS4 Pro (lub lepszej), które w 2013 roku wylądowały na sklepowych półkach? Oczywiście mogły, jednak z punktu widzenia graczy, te platformy byłby droższe, niż premierowe 399$. Tak dostaliśmy next-geny, które, patrząc na polskie realia, kosztowały poniżej 2000 zł.

Oczywiście konsole rozliczamy przez pryzmat gier na nie i trzeba przyznać, ze póki co nie mamy masy powodów do radości. Większość multi-platform to pecetowe porty o porównywalnych, lub gorszych jakościowo wykonaniach. Są jednak perełki pokroju Doom-a, ST: Battlefront czy ekskluzywnego dla konsoli Sony Uncharted 4, które pokazują ze jak się chce, to się da. Liczba FPS-ów w tym wypadku zostaje jakoby granicą nie do przeskoczenia, jednak wrażenia audio-wizualne są świetne. I patrząc na nieliczne przypadki takich wybornych gier nasuwa się kolejne pytanie – czy te pół generacyjne potworki są niezwłocznie potrzebne? Czy nie moglibyśmy przeczekać, powiedzmy tych dwóch lat i przesiąść się na PlayStation 5?

Debiut PS4 Pro będzie pewnym testem dla Sony (analogicznie Xbox Scorpio dla Microsoftu), po którym japońska korporacja zobaczy, czy wydawanie humorystycznie zwanego remasteru konsoli opłaci się, czy nie. Oczywiście główne stanowisko firmy to chęć zatrzymania graczy odpływających w stronę PC, jednak nie da się ukryć, ze takie zagrywki mogą w przyszłości skutkować powtórka tegorocznej jesieni – wydajemy budżetowy sprzęt, a za 2-3 lata jego udoskonalana wersje. Smutna to teoria dla graczy, którzy przez lata wychowywali się na poszczególnych generacjach konsol, gdzie istniały jedne typy stacjonarek, różniące się ewentualnie designem i rozmiarami. Natomiast Dla entuzjastów tech-nowinek, PS4 Pro będzie dobrą opcją do wskoczenie na wydajniejszy sprzęt, dający powiew nowej jakości. Pamiętajmy jednak, ze Microsoft uparcie zapewnia o potężniejszej mocy Scorpio względem Pro, według przecieków nawet o 40%.

Wyścig konsolowych zbrojeń nabiera na naszych oczach nowego znaczenia. Tak znaczące zmiany w zhierarchizowanym segmencie konsol stacjonarnych są kontrowersyjne, jednak jak wszystko co nowe, musi budzić dyskusje. Jest to kolejny krok w branży growej podyktowany chęcią udostępnienia możliwie jak najlepszych doznań w rozgrywce, jednak pamiętajmy, ze nie oznacza on automatycznej degradacji PS4 i tworzenia niedopracowanych gier z połowiczną zawartością względem wersji Pro (w przypadku Scorpio może być zgoła odmiennie). Mimo wszystko daje Sony kredyt zaufania, przynajmniej do końca tej dziwnej generacji i liczę, że moje PS4 nie stanie się zbiornikiem kurzu i będzie regularnie dostawać dobre gry warte posiadania tego sprzętu. Na czarnowidzenie jeszcze za wcześnie.

Oceń bloga:
5

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper