Mobilne Granie

BLOG
544V
Mobilne Granie
Splitax | 25.04.2014, 14:33
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Granie na telefonie było modne już kilka lat wstecz. Poczynając od starych nokii, tzw. cegieł, których największym hitem był old-schoolowy już „Snake”. Dziś granie mobilne rozwinęło się na większą skalę. 

            Czym urzeka nas sama gra? Oczywiście jest to prosty gameplay, strasznie casualowy, aby odnalazła się w nim osoba, która wcześniej nie miała z grami styczności. Prostota rozgrywki jest na swój sposób uzależniająca, gracz nie musi przejmować się fabułą oraz dialogami, jak to ma miejsce podczas sesji w RPG, typu „The Elder Scrolls” bądź „Gothic”. Jeśli chodzi o grę o prostym schemacie rozgrywki, posłużę się tu przykładem gry „Subway Surfers”.

 

 

 W tejże grze chodzi o przesuwanie palcem po ekranie dotykowym, aby unikać pociągów i bramek. Mamy wykonywać tylko cztery ruchy – góra, dół, lewo, prawo. To najlepszy sposób, aby zgubić kilka godzin jadąc metrem do pracy, szkoły, bądź też kiedy w szkole na przerwie nie ma co robić.

            Inną ligą gier mobilnych jest „Flappy Bird” – ta niepozornie wyglądająca gra, w głębi jest dziełem szatana. Prosta mechanika skupiająca się na stukaniu w ekran w rytmie wyznaczanym przez rury, potrafi uzależnić na wiele godzin. Wzbudza także niesamowite negatywne emocje, gdy na dalekim już etapie popełnimy najprostszy błąd. O popularności tytułu świadczy to, iż twórca gry, która była darmowa, zarabiał na reklamach 50 tys. dolarów dziennie.

            Gry na telefon są głównie logiczne i zręcznościowe. Ich odbiorcy najczęściej nie uważają siebie za „graczy”. Istnieją przypadki, iż takie osoby twierdząc, że gry są głupie wyciągają smartfona i zaczynają na nim grać.

            Ostatnio także, można zaobserwować mentalność twórców do przenoszenia swoich dzieł z dużych konsol, na smartfony. Tutaj zaczyna się zacierać granica pomiędzy casualowym graczem, a zwykłym. Pierwszym większym portem gry z konsoli domowego użytku na smartfony, a także Javę było „Final Fantasy”. Jednakże, erę przenoszenia portów z dużych konsol na smartfony zapoczątkował Rockstar. Przenieśli wtedy grę „GTA III” było to wielkie „boom” jakie zawojowało rynek, wielka gra z otwartym światem, a wszystko to w naszej kieszeni bez potrzeby noszenia ze sobą „PSP” bądź innego sprzętu. Następnie Rockstar za ciosem wydał „Max Payne”. Niewiele czasu potrzebowało także „Vice City”, a ostatnio i „San Andreas”.

 

 

 Już wcześniej gry o większym budżecie znajdowały swoje odpowiedniki na smartfonach. Tutaj można by przywołać „Dead Space”, „Battlefield Bad Company 2” oraz „Worms Armageddon 2”. Jednak przeniesienie całej wielkiej produkcji, łącznie z jej mechaniką i założeniami, jest nie lada wyczynem. Niestety tym samym, smartfony towarzyszące nam na co dzień wygryzają z rynku konsole przenośne, świadczy o tym słaba sprzedaż „PS Vita” oraz „Nintendo 3DS”. Największe problemy na tym poletku ma jednak „Wii U”. Miejmy nadzieję, że twórcy konsolowi zachwycą nasz czymś, co przywróci pierwszeństwo prawowitym konsolom. 

Oceń bloga:
1

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper