The Late Night Show - Czyli grający tatusiowie

BLOG
562V
The Late Night Show - Czyli grający tatusiowie
wisnia87r | 28.11.2014, 11:48
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Grajacy tatusiowieDawno dawno temu

...  moje życie jako gracza było znacznie prostsze. 

Pierwsza polowa lat 90 pod telewizorem video, a na biurku potężny PC 486. Przychodziłem wtedy ze szkoły rzucając plecak tuż po przekroczeniu progu mojego domu.Zasiadałem w krainie fantazji przy grach których wtedy nie potrafiłem nawet skończyć, ale nie to się liczyło ! Liczyło się to uczucie oderwania od codziennych obowiązków, szkoły, problemów, klasówek kartkówek i podwórkowych solówek. Jedni aby osiągnąć taka prywatna nirwanę wybierali fajki drudzy podpijali cichaczem piwko jeszcze inni zbierali tazosy lub naklejki z gum turbo. Ja wybrałem wszystko na raz … ale to gry dawały mi najwięcej szczęścia. Czy od tamtego czasu cos się zmieniło ?    

 

I tak i nie. Odpowiedz nigdy nie jest prosta. Po drodze od moich szkolnych wojaży było jeszcze liceum, studia, i pierwsze nie zobowiązujące prace. W tym czasie zdążyłem zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt do grania kupowałem nowe konsole i gry . Można powiedzieć ze pielęgnowałem swoja pasje należycie. Potem był ślub a moja druga polówka nigdy nie pozwalał aby moja pasja przygasła, skutecznie dokładając do niej swoje cegiełki kupując mi przy wszystkich możliwych okazjach nowe zabawki do mojej kolekcji. Szczególne miejsce zajmuje w nim czerwone wii wydane na 25 lecie Mario.

Wii 25th

Biedaczka naszukała się go po całej warszawie biorąc wolne w pracy i śmigając od sklepu do sklepu aby znaleźć dla męża ta  jedna jedyna wymarzoną wersje konsoli. Przypłaciła to później przeziębieniem bo rzecz działa się w grudniu ale prezent ten zajmuje w moim sercu szczególne miejsce i będzie tak do końca życia … dziękuje kochanie !!!  Wracając jednak do tematu tego wpisu. Pewnego przepięknego dnia wszystko odwróciło się do góry nogami gdy w naszym domu pojawiła się jedna z najważniejszych w moim życiu osób … Mój syn !  Od tego dnia sesje przed konsola już nigdy nie były takie same. Zaczynając od tego ze moje wojaże przed konsola przesunęły się w czasie. Z godzin tuz po pracy 19-20 na trochę późniejszy wieczór 21-22 i nie trwały już niczym wyścigi La Manche w Gran Turismo a kończyły się koło północy aby mieć jeszcze sile na trudny nocy które zna chyba każdy rodzic. A i te krótkie partyjki nie przechodzą bez przeszkód. Przytoczę tu przykład : sesja z gra pokroju The Last of Us, widomo fabuła genialna wiec człowiek chce się na niej skupić, ale na nic starania gdy junior plącze ze chce jeść lub co gorsza budzi się właśnie w momencie w którym został ci jeden strzał do ubicia bossa lub tez na ekranie pojawia się jakiś twist fabularny. No cala imersja płynąca z ogrywanego tytułu idzie w gwizdek. Trudno tez nie wspomnieć o multplayerze który zostaje brutalnie przerwany przez potrzeby tego małego kochanego słodziaka śpiącego lub tez nie, w pokoju obok, a członkowie twojego party wieszają na tobie psy bo musza czekać na twój powrót lub tez co gorsza giną w akcji. Oczywiście zona wpiera mnie dalej nie raz nie dwa zajmując się dziećmi gdy ja jestem pochłonięty przez swoja pasje … A właśnie napisałem dziećmi zapomniałem wspomnieć ze w odstępie 1,5h roku pojawiło się w naszym domu drugie cudeńko tym razem córeczka.   A cala logistyka związana z wieczornym graniem stała się dwa razy bardziej skomplikowana.

Mimo to wspólnie z moja druga polówką dajemy jakoś rade zawsze znajdziemy godzinkę dwie trzy żeby ograć jakiś tytuł czy to wspólnie w misjach kooperacyjnych czy po prostu ja gram a zona ogląda ( twierdzi ze sprawia jej to przyjemność i ogląda współczesne gry bawiąc się przy tym nie gorzej niż przy dobrym filmie wiec ze wszelkiej maści Mam Talent, M jak miłość i rolnikami szukającymi zony mam święty spokój ). W naszej bibliotece gier hitami są Sprintell Cell na PS3 oraz Rayman Laegends na Wii U przy których to spędziliśmy wspólnie niejawiącej czasu . Dzieci dorastają a czas płynie nie ubłaganie. Od nie dawna mój syn rozpoczyna pierwsze wojaże z padem w ręku grając w Forze Horizon 2 ( Xbox One) nim czym w Destruction Derby masakrując piękne i lśniące fury na każdej możliwym zakręcie. Córka jest jeszcze za młoda ale bacznie przypatruje się starszemu bratu w jego poczynaniach dzielnie kibicując wykrzykując przy tym jego imię z uśmiechem na twarzy, gdy ten zalicza kolejnego dzwona lub kreci baczki przepastnym Lamborghini Galardo. Wszystko to powoduje iż nie jestem wstanie grać w ciągu dnia bo gdy dzieciaczki zobaczą  pada w mgnieniu oka garna się do gry. A tatuś w kolejce do kontrolera zostaje zapchniętą na sam dół łańcucha pokarmowego. Tak naprawdę jedyna odskocznia dla mnie na ten moment jest granie na urządzeniach przenośnych dojeżdżam do pracy ponad 100km i ten czas pożytkuje albo na dospanie godzinki lub grę na 3DS-e gam boy –u PlayStation Vita i wszelkiej maści sprzętach przenośnych. Wady tego rozwiązania to jak wszyscy wiemy : Kaliber gier które jestem wstanie rozegrać na małym ekranie jest zdecydowanie mniejszy i nie dorasta do piet produkcjom pojawiającym się na stacjonarnych sprzętach a i bark towarzystwa żony  jej kibicowania, komentowania i ogólnej atmosfery która tworzy nie jest bez znaczenia. Choć nie ukrywam ze nie które tytuły pokroju Zeldy, czy przenośnego Uncharted potrafią dostarczyć nie lada frajdę, naprawdę czerpie z nich niczym nieskrepowana przyjemność. Mimo wszystko to nie to samo co duży ekran wygodny pad i zona na podorędziu.  

 

Tak wiec wygląda życie zwykłego szarego tatusia „gracza”  czy cos się zmieniło od czasu podstawówki ? Nie wiele, ciągle granie sprawia mi tyle samo przyjemności wzbogacone jest jednak o wierna partnerkę która podziela moja pasje i wprowadza do niego nieco inny wymiar.  Jedyna rzecz jak uległa znacznej  „transformacji” to czas poświęcony na realizowanie własnej pasji. Trzeba robić to w tak zwanym miedzy czasie późnymi wieczorami lub w drodze do pracy resztę czasu poświęcając na realizowanie nowego hobby „ Bycia tatusiem” co sprawia czasem nie mniej frajdy niż samo granie :)  

Ps. Nawiązując do wpisu chciał bym tez wyjść z inicjatywa jeśli na portalu znajdują się tzw. „ Grający tatusiowie” może połączyli byśmy siły i zostali znajomymi J Czasami brakuje mi ludzi do gry online z wyżej wymienionych powodów. Myślę ze taka paczka tatusiów którzy rozumieją ze czasem ktoś musi przerwać rozgrywkę aby realizować się jako ojciec gdy maleństwo budzi się w nocy może być fajnym wyjściem nikt do nikogo nie będzie miał pretensji bo wszyscy znajdujemy się w takiej samej bądź zbliżonej sytuacji. Jeśli jesteś „ Grającym tatusiem” pisz w komentarzu podziel się swoimi doświadczeniami i patentami na realizowanie swojego hobby a przede wszystkim dodajmy się jako znajomi na PSN lub Xbox Live aby moc czasem rozegrać partyjkę lub dwie późnym wieczorem w akompaniamencie plączących pociech :)  

 

PSN id wisnia87r

X Live id wisnia87r

Nintendo Network wisnia87r 

 

Oceń bloga:
11

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper