2K Games, stwórzcie Mafię III. Proszę!
Po pierwsze, klimat. Żadna (no może oprócz V) część GTA nie ma tak mocno ukazanego klimatu. Moim zdaniem, nic nie może się równać z Ameryką lat 50-ych, która w Mafii jest odwzorowana idealnie. Jego ważną częścią są dialogi. Żarty Joe, riposty Vitto, mądrości Harry'ego. Coś niesamowitego!
Po drugie, lokacje i pojazdy. Zanim odpaliłem grę, spodziewałem się ciekawej fabuły, ale nie tak dużej ilości (jak na 2K Games) pojazdów i bardzo dobrze odwzorowanych pomieszczeń. Kolejno: dworce, stacje metra, mieszkania, puby, restauracje i planetarium były pokazane z dokładnością co do milimetra. Największe wrażenie zrobiło na mnie właśnie planetarium w ostatnie misji. Sala projekcyjna wyglądała jakby była przygotowana przez Rockstar do GTA V, a nie 2K Cech.
Po trzecie, właśnie fabuła. Od początku do końca nieprzewidywalna, pełna smutnych lub radosnych momentów i z szokującym zakończeniem (morderstwo Joe). Była dużo bardziej ciekawa, niż z GTA IV, Vice City, San Andreas i L.A. Noire razem wziętych. Jedynym minusem jest brak misji pobocznych. Jedyne na czym możemy się koncentrować to główna historia. Aczkolwiek przy tylu plusach, ten jeden mankament wydaje się niezbyt ważny.
Myślę, że w tych krótkich słowach zwarłem moje ubolewanie nad brakiem zainteresowania ze strony 2K, jeżeli chodzi o Mafię III. Szczerze mówiąc, nie sądzę, aby w tej kwestii się coś zmieniło. Zawsze można mieć nadzieję.
Żegnam się z Wami, moimi mafijnymi ubolewaniami!
