Z żywota wzięte :)
Hej ho! Niniejszy blog moi drodzy poświęcony jest następującemu zagadnieniu- co tak naprawdę wkur... yyy, irytuje nas u innych ludzi? Oczywiście temat z nawiązaniem dla naszego pasjonującego hobby:).
Na początek troszkę o mnie (dosłownie troszkę, nie uciekajcie:) ). Pracuję w małej firmie handlowej i mam okazję skupować i sprzedawać różnorodne rzeczy, w tym i również gry na liczące się platformy, na niewielką skalę wprawdzie, ale zawsze można to na siłę nazwać łączeniem pracy z hobby :D. Co za tym idzie, mam do czynienia z różnymi ludźmi, niestety w większości takimi którym najchętniej mocą prawną zakazałbym posiadania konsoli i zbliżania się do niej w ogóle:).
Już sypię przykładami- niedawno do sklepu wszedł około 10 letni chłopiec, mały, gruby, zdyszany, o rumianych licach, z gatunku tych wkurzających. Zażyczył sobie God of War3.... Ja jako przykładny obrońca moralności odmówiłem sprzedaży i powiedziałem, że jeśli już chce grę dozwoloną od lat 18tu to niech wpada z rodzicem... Mały na to czy może przyjść z pisemną zgodą... "forget about it, dude" pomyślałem kiwając głową na nie z uśmiechem:). Po godzince chłopiec wrócił z matką. Ta weszła na sklep w sposób podobny temu jak wojownicy MMA na ring, po czym rzuciła "no który to pan nie chciał ci sprzedać tej gry?", poczułem zażenowanie bo w pomieszczeniu byłem tylko ja jeden :). Bez cienia stresu powiedziałem, że GoW3 to gra która obfituje dosadną przemocą, nie żadną przerysowaną, oraz (tu akurat pojechałem) ostrą erotyką i nagością... Bingo! Mały stał się o odcień wyżej bardziej purpurowy, tłumacząc się nerwowo, że nie wiedział i, że już nie chce tej gry, wybrał sobie Kota w butach, a pani mama serdecznie podziękowała :D. Uwierzcie, mega satysfakcja:).
Co tam jeszcze... Hmmm... Może dalej o dzieciach, naszej przyszłości (radzę się bać)- wchodzi do sklepu chłopiec w wieku podobnym do wyżej opisywanego, tym razem chodziło o gry na PC. Mały przeglądając skromną kolekcje tytułów zapytał co bym polecił. Nie znam się zbyt na grach pctowych, ale jakieś pojęcie mam,dla tego poleciłem mu Cywilizację 3, a to ze względu na wartości edukacyjne, strategiczne kombinowanie... Jakże naiwny byłem:). Chłopiec na moje starania wypowiedział następującą kwestię "a mo pan coś kaj się chodzi chopkiem i zabijo ludzi?'... Ręce mi opadły, rzuciłem tylko krótko, że nie mam takiej gry myśląc, że naprawdę się starzeję skoro takie rzeczy mnie przerażają. Inny przypadek- Wchodzi parka w średnim wieku, szukają gry na PS2 dla dziecka nastolatka, proponuję Final Fantasy X, grę przy której pewnie wielu z Was przeżyło piękne chwile, rzuciłem tylko, że to dosyć ambitny tytuł z naciskiem na fabułę i z gameplayem wymagającym ruszeniem głową... Spotkałem się tylko ze spojrzeniem totalnie pozbawionym zrozumienia, "A to?", spytał mężczyzna trzymając jakieś stare Cal of Duty, "a nie, tu wogóle nie trzeba myśleć", odpowiedziałem niezbyt grzecznie. Zgadnijcie co wzięli? Swoją drogą dziwię się, że jeszcze nie oberwałem w paszczę za takie teksty, obawiam się, że ci ludzie nawet nie domyślają się kiedy trochę ich obrażam:). Najlepsze na koniec- gościu może trochę po 30stce kupuje Fight Night 3 w wersji na PS2, dzień później przychodzi chcąc ją wymienić twierdząc, że gra jest głupia ponieważ (tu resztki mojej wiary w ludzkość zniknęły) cytuję "tu się ino do z kepy walić i z kolanka ciulać". Debil (jak go nazwać inaczej?) nie pojął, że w tej grze ciosy wyprowadza się gałkami analogowymi!
Kończę już te wypociny bo sam się nakręcam i wkurzam a przecież nic mi to nie da:). Być może część z Was może zirytować moje podejście i sposób w jaki piszę o tych ludziach, ale tak właśnie czuję, przeraża mnie postępująca degradacja intelektualna w społeczeństwie i ciężko mi to tolerować...Pisze to facet po szkole średniej który nawet nie próbował podjąć się studiów ;). Mieliście tego typu historie? Czy ignorancja i niewiedza o grach ludzi posiadających konsole Was wkurza? Czy może totalnie Wam to wisi? Serdecznie zapraszam do wypowiedzi :)
