Jak traktujesz swoje hobby?

BLOG
492V
Alexy78 | 13.08.2013, 14:19
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Każdy z nas, jeśli już trafił na ten portal jest osobą , która swój bardzo cenny czas przeznacza na granie. Każdy z tego też względu poniósł pewne z tym związane konsekwencje. Każdy nadaje swojemu hobby pewien priorytet. Mnie interesuje to  i mam nadzieję, że Was również – jak wysoki priorytet stanowi granie w życiu każdego z nas?

 

Jeśli chodzi o moją osobę, to priorytet z różnym nasileniem zmieniał się z perspektywy czasu dość istotnie. Za „bombla” potrafiłem jechać autem z ojcem przez 2h do kolegi by tam przez około godzinę pograć w river ride’a, a następnie 2h wracać z powrotem. I nie żałowałem ani chwili.

Mając swój pierwszy sprzęt do grania pogoda, koledzy, obiad, cokolwiek w pierwszej fazie nie miało dla mnie znaczenia – 100% gry ponad wszystko.

Potem przychodziły różne fazy związane z pojawianiem się konkretnych tytułów, lecz priorytet zaczął się zmniejszać. Pamiętam zawalone klasówki ze względu na Wing Commandera 2, potem i 3 (po wymianie sprzętu) i 4.  Oczywiście „obowiązkowych” tytułów było znacznie więcej.

Granie odbywało czasem się kosztem treningów, nauki czy wyjścia na rower. Oczywiście byłem w miarę możliwości kontrolowany przez Sponsora , po pierwszym roku liceum zabrano mi nawet monitor bo świadectwo było nie do końca tym, czym można by się pochwalić ;). Z czasem jednak nieco się uspokoiłem. Zacząłem dostrzegać inne atrakcje życia i gry poszły na drugi i trzeci plan – grałem bardziej okazyjnie i to tylko w jakieś hity, o których wszem i wobec trąbiono.  Na studiach temat się zintensyfikował – po sesji był standardowy miesiąc laby pozwalający w pełni korzystać z dobrodziejstw akademikowego piractwa, doszło granie po sieci i masterowanie różnych tytułów. Jeden egzamin zawaliłem dla gry o kilku pikselach – deluxe ski jump. Mistrzostwa pięter „gliwickiego solarisa” na zaliczenie przedmiotu nie pozwalały, a emocji było co niemiara (ale cegła leci!, hahah – po paru piwach każdy był Małyszem itp.)

Teraz, kiedy już od 11 ponad lat „pnę się po drabinie zawodowej”, echm, no ;) , gdzie pojawiła się rodzina i dzieci, dom i inne - granie mnie nie opuściło mimo jakże odmiennych okoliczności. Odpowiedzialność i starania zapewnienia dobrego bytu najbliższym powodują, że nie mogę zagwarantować sobie intensywnej rozgrywki dłużej niż 8-10 godzin tygodniowo (to i tak dobry wynik). W skali czasu priorytet spadł ze 100%(za bombla) na jakieś 50% wg osobistych potrzeb, a na jakieś 10% w skali potrzeb rodziny - Sumarycznie to 30% na chwilę obecną.

I pytanie do Was – jak wysoki osobisty priorytet ma dla Was nasze hobby? W opisie chętnie poczytam, czy ktoś jeszcze się znalazł, który coś z racji grania „zawalił” :)

Pozdrawiam,

Alex

P.S. Ponoć nawet Murray ma wysoki albo zbyt wysoki priorytet względem gier :))

http://sport.tvn24.pl/archiwum,133/murray-woli-konsole-od-kobiet,117329.html

Oceń bloga:
3

Jak duży procent nadałbyś priorytetowi, jakim są gry w Twoim życiu?

100%
69%
90%
69%
80%
69%
70%
69%
60%
69%
50%
69%
40%
69%
30%
69%
20%
69%
10%
69%
Już nie gram, sprawdzam portal z sentymentu...
69%
Pokaż wyniki Głosów: 69

Komentarze (27)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper