Mortal Kombat 9

Mortal Kombat to seria gier, którą znają wszyscy. Jedni lubią inni kochają, a jeszcze są tacy, co mają ją tam gdzie światło nie dochodzi. Ja należę do tej pierwszej grupy. Mortal Kombat 9 bo to o nim będzie mowa należy do jednych z moich ulubionych tytułów. Po nieco średnich poprzednich częściach NetherRealm Studios postawiło na rozgrywkę opartą na tej z klasycznych dwuwymiarowych odsłon. Jak się okazało to był dobry ruch z ich strony.

Grając w Mortal Kombat 9 trzeba być przygotowanym na mocną dawkę brutalności. Gra zdecydowanie nie jest skierowana do dziesięcioletnich smarkaczy, tylko do starszych odbiorców. Fatality, Stage Fatality to wykończenia, które zapadają w pamięci. Odpadające członki, krew na ścianach, miażdżenie, trzaskanie, nadziewanie, długo by wymieniać, co tutaj się dzieje. Każda postać ma po parę wykończeń, a część z nich trzeba odkryć samemu, bowiem są zakryte i dopiero po wykupieniu ich za pomocą waluty z Mortal Kombat stają się widoczne. Na szczęście twórcy wrzucili do gry spis wszystkich ciosów, combosów i całej reszty kombinacji klawiszy, także nie trzeba się męczyć i szukać na chybił trafił ulubionego specjala. Według mnie to duży plus ułatwiający zabawę, szczególnie osoby mające styczność z Mortal Kombat po raz pierwszy, będą z tego zadowolone. Powiem tak... albo co ja będę kombinował z elokwencją i wirtuozją słowną, postaci jest od zaje.. ekhm masa, masa ich jest panie i panowie. Stryker, Noob Saibot, Quan Chi, to tylko niektóre z nich. Zgromadzono tutaj wszystkich głównych bohaterów serii i część pomniejszych osobowości. Do tego doliczcie bossów i otrzymujemy pokaźną liczbę wojowników. Jak to wygląda w praniu? Ano bardzo dobrze. Walka jest dynamiczna i efektowna i stale dzieje się coś na ekranie. Na prawie każdej z aren w tle coś wybucha, porusza się lub ktoś walczy. To mi się podoba! Dość statycznych teł i nudnych miejscówek. Mortal Kombat 9 urzeka swoim designem i klimatem. Moim zdaniem to porządny strzał w twarz a muzyka lecąca w tle daje poprawkę z dyńki graczowi. Gra prezentuje się znakomicie i nie ma, co tu dyskutować na ten temat. Jest to najbardziej dopieszczona część serii pod tym względem! Grafika to nie wszystko jak pewnie wiecie, liczą się także tryby gry, ale i w tym aspekcie nie doświadczycie zawodu. Oprócz klasycznej drabinki, powraca w wielkim stylu Test Your Might i tym podobne! Jest jeszcze możliwość gry we dwie osoby podczas Tag Ladder. Gdy jedna osoba zginie, druga wskakuje na ekran piorąc się z przeciwnikiem. Można także wskoczyć do walki za pomocą kliknięcia w dwa klawisze jednocześnie. Znajdziecie też tutaj Kryptę w której odblokowuje się za wygraną walutę dodatki pokroju nowych strojów dla wojowników, galerii artów, czy nowych Fatality. Oprócz tego wszystkiego jako wisienka na torcie jest tryb w którym musimy pokonać przeciwnika według specjalnych zasad. Czasami chodzi tylko o wykonywanie ciosu z wyskoku a innym razem o pokonanie 3 wrogów po kolei bez odnawiającego się nam paska zdrowia.