Jaka jest Twoja prawdziwa rzeczywistość?

BLOG
1371V
Jaka jest Twoja prawdziwa rzeczywistość?
Czesio870 | 18.05.2014, 00:38
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Funkcjonujemy w dwóch formach rzeczywistości - wirtualnej i prawdziwej. Jesteśmy kreatorami tych światów i w każdej jesteś inną osobą. Jaką?

KREUJĘ SIĘ NA NOWO..

 

Każdy z nas funkcjonuje w określonej rzeczywistości, na którą składa się wszystko, co go otacza, a także jego myśli i wyobrażenia. Dla niektórych rzeczywistość przedstawia się niczym piękny sen, dla innych jest koszmarem. Niezależnie jednak od tego, jak każdy z nas ją odbiera, rzeczywistość jest jak najbardziej realna.
Można ją zobaczyć, dotknąć, powąchać, usłyszeć, możemy zrobić to, co chcemy. Mamy pewną władzę nad tym wszystkim i to od nas samych zależy jak ją ukształtujemy. Czy oby na pewno? Nie do końca, bowiem wiele rzeczy jest od nas niezależnych. Jedynie co możemy zrobić w tej sytuacji, to spróbować oswoić się z nią. Niekiedy uciekamy się do niej, ale czy to jest dobre wyjście? A co jeśli uda nam się ucieć od prawdziwej, tej codziennej rzeczywistości? Otóż spotkamy wtedy drugą rzeczywistość - wirtualną. Jak możemy wywnioskować z nazwy, nie możemy jej odbierać wszystkimi zmysłami tak, jak rzeczywistości prawdziwej, ale wielu osobom to nie przeszkadza. Ba, wręcz ich to intruguje i pociąga. Mimo że nie możemy powąchać tego co widzimy, dotknąć, poczuć to ten świat nas wciąga. W pewnym sensie potrafi nam odebrać zdrowe zmysły i zawładnąć swoimi. Choć to wszystko wydaje się niezwykle ubogie, bo przecież tak naprawdę w zamian nie dostajemy prawie nic, to mimo wszystko ona pociąga czasami bardziej niż rzeczywistość której jesteśmy świadkami codziennie.

 



TUTAJ CZUJĘ SIĘ LEPIEJ.



Kojarzymy wirtualność przede wszystkim z filmami i grami i rzecz jasna, właśnie w tej kategorii prezentuje się ona zadziwiająco atrakcyjna. Przyciąga nas o siebie przede wszystkim tym, że jest łatwo dostępna, uczestnictwo w niej kosztuje niewiele i nieraz jest bardziej przyjazna niż prawdziwa rzeczywistość. 
Przede wszystkim gry MMO pozwalają nam udawać to, kim nie jesteśmy. Tworzymy postać, dajemu mu imię, wybieramy ubrania, dajemy mu pewne umiejętności bądź cechy charakteru. Jeszcze tylko zapis i ostanie ''klik'' aby przenieść się do nowego świata. Świat wykreowany, nieznany, z ludzmi którzy mają niewiele pikseli.. Czasami można się zastanowić ''po co ja tu wszedłem? co mnie czeka? co ja tu będę robił?'' Otóż można robić bardzo dużo. W wirtualnej rzeczywistości jesteśmy panem własnego świata. Nie ma tam pracy, podatków, problemów, chorób.. Nie ma tej szarej, przygnębiającej nas rzeczywistośćci. Nie musimy mijać się z ludźmi których nie lubimy, nie musimy rozmawiać, sztuczni się uśmiechać (oczywiście przy osobach mniej nam upodobanych). W świecie wirtualnym możemy przeistoczyć się od zera do bohatera. Możemy być kim tylko chcemy i to od razu. Bez szkoły, bez pracy, bez kariery. Ta prostota sprawia, że chcemy tam zostać, bo tam jest łatwiej...


POKAŻ MI NOWY ŚWIAT. LEPSZY ŚWIAT.


Siła świata wirtualnego polega na tym, że my się tam na stałe przeprowadzamy, że to życie wirtualne staje się naszym prawdziwym życiem, a powrót do świata jest często bolesny i większość z nas nie chce do niego wracać. Potrafimy tam znaleźć miejsce, którego nie możemy znaleźć w świecie rzeczywistym. Tam mogą spełniać się nasze marzenia i możemy być tam kim chcemy być naprawdę, a często nie możemy przez różne sytuacje życiowe. Budujemy otoczenia, poznajmy osoby, przyjaciół, wirtualnie się zakochujemy. Nikt nas nie ocenia ze względu na charakter, wygląd, orientację, bo tak naprawdę jesteśmy wtedy dwoma innymi osobami. Gorsza osoba - ta prawdziwa, lepsza osoba - ta wirtualna. Piękno świata wirtualnego polega na dużej mierze, że łatwo w nim zarządzać, a zasady tej gry są proste. Łatwiej jest być zaakceptowanym, a to przyciągać może przede wszystkim osoby nieśmiałe, bojące się większego kontaktu w rzeczywistości. Nie muszą tak jak w świecie prawdziwym rozbawiać towarzystwa, dawać się odkrywać z ich złych cech (np. nieśmiałość). Gdy w świecie wirtualnym wykreowana przez nas postać nie będzie spisywała się tak, jak zakładamy wystarczy się wylogować albo zmienić momentalnie swoją tożsamość dzięki której nas cel zostanie łatwiej osiągnięty i zbudujemy na nowo swój autorytet. Realna rzeczywistość nam na to nie pozwala, czego wielu z nas bardzo żałuje. Można pomyśleć, że osoby zatracone w wirtualnej rzeczywistości to typowe ''noł-lajfy''. Otóż nie! One też mają rodziny, partnerów, bliskie osoby.. One również mają swoje sukcesy jak i porażki. Ich wybór świata to wybór świadomy. Mają dostęp i to pełny dostęp do dwóch światów i wybierają ten, w którym czują się najlepiej, gdzie często ich życie jest takie jak marzyli o tym. Nie możemy od razu krytykować takich ludzi, choć ludzie często nie podchodzą do takich osób z powagą i szacunkiem. Bo w końcu to ''noł-lajf'' bez życia, prawda?






ZAŁÓŻ I ZOBACZ.




Jak każdy z nas wie, wirtualna rzeczywistość możemy zacierać ślady z tą prawdziwą za sprawą nowej technologii i nowych bajerów. Otóż jak każdy z Was wie, taką technologią są m.in okulary Oculus Rift. Idea połączenia albo zbliżenia świata wirtualnego do rzeczywistego narodziła się na początku lat 30, kiedy powstał pierwszy symulator lotu. Celem było przybliżenie i pokazanie jakie warunki są podczas prawdziwych lotów jak i trening. Filmy z pasów startowych były retransmitowane do symulatora aby sprawiały wrażenie rzeczywistości. Lecz wtedy w 1965r. Ivan Sutherland  opublikował w The Ultimate Display nowy pomysł na VR. Jego ideą było stworzenie przenośnego lub osobistego wirtualnego świata. Urządzenie realizujące w ten sposób składało się głównie z dwóch małych telewizorków, po jednym dla każdego oka, umieszczonych w odpowiedniej obudowie nakładanej na głowę. Mimo że jego urządzenie pracowało oraz, że wykreował kilka wirtualnych światów, nie uzyskał zadowalających rezultatów. Uzyskane obrazy były bardzo surowe i proste, hełm bardzo ciężki, niewygodny, podwieszany do sufitu i na dodatek strasznie drogi. W następnych latach naukowcy kontynuowali pomysł Sutherland’a, poczynili też znaczne udoskonalenia. W 1985 roku Michael McGreevey z NASA/AMES wynalazł dużo tańszy i lżejszy hełm. Użył kasku motocyklowego, który wyposażył w dwa małe ekrany oraz specjalne sensory, śledzące ruchy głowy, podłączone do mocnego komputera.


KTÓRY ŚWIAT JEST MOIM ŚWIATEM?


Który świat jest najlepszy? Otóż każdy z nas powie, że nieważne jak wirtualny świat będzie wciągał, to i tak nic nie zastąpi prawdziwego świata. To prawda, ale niektórzy mają w wirtualnym świecie to, czego nie mają w prawdziwym i na odwrót. Jesteśmy kreatorami, więc twórzmy. Twórzmy, odkrywajmy, poznawajmy wszystko, co chcemy. Miejmy przy sobie dobrych ludzi z którymi możemy osiągać to, co sami nie damy rady. Świat wirtualny jest piękny, jest niemalże sztuką wykreowaną przez ludzi, ale nic nam nie zastąpi tego, co mamy naprawdę. Miejmy przede wszystkim dobrych ludzi wokół siebie i wiedzmy kiedy wcisnąć ''wyloguj''.
 
Oceń bloga:
11

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper