W co gracie w weekend? #102

BLOG O GRZE
1342V
W co gracie w weekend? #102
Dario123 | 12.06.2015, 12:17
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Po długiej przerwie znowu ja.

Apostołowie: Święte Ziemie (PC)

Nie działające filmiki, kapryśnie działający dźwięk, znikające i powracające sejwy i inne kataklizmy, oj działo się, ale po wielu bojach wszystko działa cacy, poza screenami, które wychodzą czarne.
Na początku kilka słów wyjaśnienia odnośnie terminologii. Gra znana jest również pod tytułem Disciples: Sacred Lands i została wydana przez Lemon (całkiem ok, ale prawie wszędzie pojawia się rż w miejscu zwykłego rz). Drugą część wydał CD Projekt. Spowodowało to kilka zmian w tłumaczeniu i tak np. Przeklęty Legion w kontynuacji stal się Legionami Potępionych. Dlaczego to tłumaczę? Ano dlatego, że z drugą częścią Disciples spędziłem dużo więcej godzin i bardziej przywykłem do jej terminologii. Historia świata jest całkiem ciekawa, ale nie chcę mi się samemu pisać, a fragment z instrukcji jest za długi, może wkleję go wam za tydzień.
Niezależnie od rasy mamy do wyboru dowódcę. Są to: Komes, które jednostki regenerują 15% życia pod koniec każdej tury, Mistrz magów, który może rzucać czary dwa razy dziennie i może opracować czary z 5. poziomu i Mistrz gildii, którego złodzieje mają dostęp do większej ilości akcji. Choć na papierze wygląda ciekawie Mistrz gildii jest mało przydatny i lepiej wybrać kogoś innego. Ponadto każda z ras ma do wyboru wojowników, magów, strzelców i jednostki wsparcia. Zależnie od rasy mamy różne ścieżki rozwoju, które się wzajemnie wykluczają i tak np. Żołnierz Imperium może stać się Łowcą czarownic albo Rycerzem. Co ciekawe w każdej armii może być maksymalnie sześć jednostek przez co można nieźle kombinować i nawet jeśli gra się cały czas np. Klanami za każdym razem może wystawić inną armię.
W odróżnieniu od Heroes czary rzucamy na mapie świata, ale o nich szerzej później.


Teraz pokrótce przedstawię każdą z ras. Na pierwszy ogień idzie Imperium. Jest to zdecydowanie najprostsza frakcja, z dość prostego powodu. Ma dostęp do jednostek leczących, dzięki czemu nie musi tracić czasu i zasobów na leczenie jednostek w miastach. Co prawda przez to ma jednostki z mniejszą żywotnością niż u pozostałych. Naszą jednostkę wsparcia możemy rozwinąć albo w sile leczenie jednej jednostki, albo w słabsze leczenie całej grupy. Osobiście preferuję to drugie rozwiązanie. Poza tym Imperium ma bezużytecznych strzelców, średnich magów i całkiem niezłych wojowników. Chociaż Łowca czarownic i Inkwizytor to raczej kiepski wybór z powodu niskiej ilości punktów zdrowia, nawet jak na Imperium. Inkwizytor z 3. poziomu ma tylko 150 punktów zdrowia i nawet odporność na ataki umysłu nie ratuję za bardzo sytuacji. Lepiej pójść w Anioła albo Paladyna. Czary do jakiej dyspozycji mają słudzy Wielkiego Ojca to głównie wsparcie własnych jednostek takie jak zwiększenie siły albo pancerza. Kilka przywołań i czarów zadających obrażenia.

Nieumarłe Hordy to już ciekawsza rasa. Ma rozbudowane drzewko magów, gdzie każda ścieżka jest dość ciekawa. Ba są nawet jednostki odporne na ciosy zadane zwykłą bronią, którą posługuje się około 80% jednostek w grze. Jednak jeśli nie chcemy takich ułatwień to zwykli wojownicy też dają radę i mogą nieźle przywalić. Ich jednostka strzelająca zamiast ranić paraliżuje wrogów. Ilość kombinacji jest całkiem spora i choć nie za bardzo opłaca się iść jednostki wsparcia to można się zabawić. Do tego warto dodać, że większość jednostek jest odporna na żywioł śmierci. Czary oprócz przywołań i zadawania obrażeń, służą głównie osłabianiu wrogów.

Przeklęty Legion jest całkiem podobny do Hordy. Jednak osobiście wolę grać demonami niż truposzami. Tutaj również mamy rozbudowane drzewko magów, choć moim zdaniem czarownice, które sprawiają, że wróg ucieka z pola walki są bezużyteczne. Lepiej pójść w Piekielnika z silnym atakiem albo zamieniającego w kamień Inkuba. Niby fajnie to brzmi wróg ucieka, ale w praktyce nie lubię tego rozwiązania. Dopiero ta rasa ma przydatne jednostki dwupolowe, które choć mają niewielką inicjatywę i wolno awansują to potrafią przywalić. Gargulce to strzelcy, którzy mocny pancerz, którzy sprawia, że odnoszą mniejsze obrażenia od ataków. Całkiem przydatne przy obronie miast i czasami brałem je do armii. Za to zawsze miałem w armii jednostki wsparcia w postaci diabła i jego kolejnych form. Na czwartym poziomie mamy do wyboru czy chcemy Władcę demonów, który ma silny cios, ale w jedną jednostkę, czy Bestię, która ma słabszy atak, ale wali we wszystkich. Do tego każdy z ich przywódców dysponuję umiejętnością latania dzięki czemu może się szybciej przemieszczać. Podobnie jak u Hordy zaklęcia to skupiają się one na osłabieniu przeciwników.

Na koniec Górskie Klany, które zaraz po Legionach są moją ulubioną rasą. Krasnoludy mają więcej punktów życia i silniejszy atak niż pozostałe frakcje, ale kosztem mniejszej inicjatywy. Najbardziej rozbudowane drzek w tej frakcji to wojownicy. Podobnie jak demony mają przydatna jednostkę dwupolową. Trochę podobnie jak w przypadku diabła olbrzym ma dwie różnie ostateczne formy jedną z mocnym pojedynczym atakiem, drugą ze słabszym, ale obszarowym. Dość ciekawie prezentuje się mag Klanów. Otóż zamiast zadawać obrażenia wzmacnia cios wybranej sojuszniczej jednostki. Największą wadą krasnali jest ich mała mobilność (żaden z przywódców nie lata) mapa pełna lasów i wód to katusze dla tej frakcji. Na szczęście można nadrobić zaklęciami, które sprawiają, że nie mamy kar do ruchu do tego mamy zaklęcie, które sprawia, że odzyskujemy wszystkie punkty ruchu. Poza tym mamy zaklęcia wzmacniające i przyzywające.

Po tym opisie pora powiedzieć coś o rozgrywce. Otóż jak to w strategiach turowych mamy mapę świata, na której porozmieszczane są naturalne potwory i kopalnie. Jednak kopalni nie zajmujemy w typowy sposób. Należące do nas miasta rozszerzają naszą strefę wpływów i jeśli kopalnia złota znajdzie się w jej zasięgu to złoto idzie na naszej kieszeni. Do tego istnieje specjalny przywódca różdżkarz, który może ostwic specjalną rózgę poszerzającą nasze wpływy. Walka odbywa się na osobnych mapach, jak już wspomniałem, w każdej z armii może znajdować się maksymalnie sześć jednostek. Grafika się zestarzała, ale ponieważ wszystkie screeny wychodziły mi czarne to się nimi nie podzielę. Na razie o Apostołach tyle wystarczy. Może za tydzień coś dopiszę.

 

 

Heroes of the Storm (PC)

MOBA od Blizzarda jak raz mnie złapała tak nie puszcza. Codziennie staram się odpalić, nawet choćby po to, żeby wykonać codzienne zadanie. Znalazłem sobie nową ulubienicę. Miejsce Jima zajęła Jaina z Warcrafta. Wiadomo cycki>all, no chyba, że jesteś zboczeńcem pokroju Daaku, którego podniecają mechy. Uwielbiam tą postać, jak to określił jeden z moich znajomych „robi zajebisty dps” cokolwiek to znaczy. Potem sprawdziłem, ale wtedy po prostu przytaknąłem żeby nie chwalić się swoją ignorancją. Biegam po Nexusie waląc na prawo i lewo swoimi zaklęciami. Mam do dyspozycji Lodowy pocisk (wali w jednego kolesia), Zamieć (obszarowe), Lodowy stożek (obszarowe, ale inaczej niż Zamieć. Tak, wiem zrozumiały opis), zdolność bohaterska to albo Lodowy pierścień, albo Żywiołak. Osobiście preferuję Żywiołaka, ale Pierścień tez daję radę. Moja specjalna cecha to Wyziębienie, która sprawia, że moje zdolności spowalniają wrogów i kolejne zdolności zadadzą im większe obrażenia. Jak sobie gram to idzie mi całkiem nieźle, ale jak przeczytałem sobie porady od jakiegoś uberpro kolesia to okazało się, że robię nie to co trzeba. Inni z kolei pisali co innego, więc stwierdziłem, że nie będę się tym przejmował i będę grał po swojemu. I tak nie mam zamiaru jechać na jakieś turnieje czy cuś. Takie rzeczy to nie dla mnie. Czasami dostanie się w dupę jak ostatni noob, czasami jest się najlepszym zawodnikiem w meczu. Raz na wozie, raz pod wozem. Jak to w życiu. Oczywiście gram nie tylko Jainą. Tak na dobrą sprawę to nie przepadam za wojownikami. Ot taki Diablo, fajna postać, ale nie tutaj. Chyba ze wszystkich do tej pory bohaterów jakich ograłem, to Władca Grozy szło mi najgorzej. Zresztą wolałbym Baala albo Imperiusa jako zabójców. Zwłaszcza ten drugi wywijający swoją włócznią na prawo i lewo mógłby robić niezłą sieczkę. Zwłaszcza, że większość zabójców to dystansowcy. 

Na dziś tyle ode mnie. Napisałbym coś więcej, ale z jednej strony mam kampanie do zrobienia, a z drugiej Nexus wzywa. Dawno tu nie było żadnej ankiety, ale sprawa jest ważna. 

Affciu co lubi fapciu miał teraz opisać swoje wrażenia, ale nic nie podesłał. GL&HF.

Oceń bloga:
26

Mechy czy cycki?

Mechy
66%
Cycki
66%
Nie mam zdania
66%
Pokaż wyniki Głosów: 66

Komentarze (68)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper