Miesiąc grozy #9 - wrzesień 2017

BLOG
1150V
Miesiąc grozy #9 - wrzesień 2017
underluk | 06.10.2017, 12:39
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dla uczniów, wrzesień sam w sobie jest horrorem, ale spójrzmy co wydarzyło się we wspomnianym miesiącu w filmie, literaturze, grach itp. Oczywiście skupię się tylko na grozie. 

FILM

 

Naznaczony: ostatni klucz” bo tak będzie nazywała się czwarta odsłona tej serii, doczekał się pierwszego zwiastuna. Znajdziecie go w rozwinięciu.

Film pierwotnie miał ukazać się jeszcze w tym roku, ale wiosną Sony i Universal przesunęły premierę na styczeń 2018. Co ciekawe, obraz nie ma w podtytułu „rozdział 4” jak to było do tej pory, a „ostatni klucz”.

Nie przedłużając jednak, oto zwiastun (całkiem niezły zresztą).


Nie ma to jak rekiny łaknące ludzkiego mięsa. Kosztujący 5,5 mln dolarów „47 Meters Down” zarobił 44 mln. Nic więc dziwnego, że w przygotowaniu jest już sequel - „48 Meters Down”.

Akcja filmu osadzona będzie w nadmorskiej brazylijskiej metropolii Recife, w której to grupa młodych kobiet znudzona typowymi atrakcjami turystycznymi, chce przeżyć przygodę. Wybierają nurkowanie w miejscu, w którym znajdują się podobno ruiny zatopionej miejscowości. Trafią tam jednak na coś jeszcze.

Reżyseruje Johannes Roberts, który napisze wraz z Ernestem Riera napisze także scenariusz.


To” straszy do piątku w naszych kinach i zbiera same pozytywne recenzje. My tymczasem poznaliśmy scenarzystę drugiej części.

Od początku było wiadomo, że film planowany jest na dwie odsłony. Pierwsza opowie historię dzieci i ich konfrontację ze złem, które czai się w Derry w stanie Main. Drugi przeniesie się o 30 lat później, gdzie ci sami bohaterowie staną do ostatecznego starcia z Pennywisem.

Scenarzystą „It: Part 2” został Gary Dauberman. Ten sam, który odpowiada za fabułę jedynki.

Choć film oficjalnie nie zyskał jeszcze zgody na realizację, nikt raczej nie wątpi, że tak się stanie. Za kamerą prawdopodobnie ponownie stanie Andy Muschetti.


Jeśli jesteście fanami serialu o napędzanych krwią autach to niestety, ale stacja SyFy nie ma dobrych wieści jeśli chodzi o przyszłość „Blood Drive”.

Jak donosi serwis Bloody Disgusting, serial po 13 odcinkach został skasowany.

Uczcijmy ten moment minutą ciszy, a potem przypomnijmy sobie zwiastun.


Jamie Lee Curtis jest ikoną serii "Halloween" (oczywiście poza samym Michaelem Myersem) i miło wiedzieć, że dołączyła właśnie do obsady najnowszej odsłony cyklu.

Aktorka wystąpiła w sześciu z dziesięciu części, a najnowszym filmie wcieli się ponownie w postać Laurie Strode. 

Film wyreżyseruje David Gordon Green, a premierę zaplanowano na 19 października 2018 roku. 


Sony ma w planach ekranizację książki "Letnia noc" ("Summer of Night") Dana Simonsa.

Niektórzy twierdzą, że jest to efekt sukcesu ostatniej ekranizacji "To" i obecnie każde z większych studiów filmowych, chce mieć w swojej ofercie coś podobnego. Ale pozostawmy gdybanie na boku. 

"Letnią noc" wyreżyseruje Isaac Ezban, a scenariusz napisze Ben Poole. 

Latem 1960 roku ktoś, albo coś prześladuje dzieci w małym miasteczku. Z niedostrojonych odbiorników przemawiają tajemnicze głosy, w ziemi pojawiają się krwawe szczeliny... Dzieci i ich rodzice odkrywają potworności, o których istnieniu nie wiedzieli... [za filmweb.pl]


Już w październiku Netfilx zaprezentuje nam swoją wizję opowiadania "1922" Stephena Kinga. Ukazał się zwiastun filmu. 

Tekst ukazał się w zbiorze "Czarna bezgwiezdna noc" i opowiada historię mężczyzny, który po zabiciu żony prześladowany jest przez szczury, które bierze za efekt nawiedzenia przez byłą małżonkę. 

 

 

PREMIERY

8 września swoją premierę w naszych kinach miała świeża ekranizacja książki "To" ("It") Stephena Kinga w reżyserii Andresa Muschiettiego. 

Kiedy w mieście Derry w stanie Maine zaczynają znikać dzieci, grupa dzieciaków musi stawić czoła swoim największym lękom. Na ich drodze staje nikczemny klaun o imieniu Pennywise, który zapisał się na kartach historii jako morderca lubujący się w zadawaniu bólu. Film oparty jest na motywach niezwykle popularnej powieści Stephena Kinga pod tym samym tytułem, która przeraża czytelników od dziesięcioleci. [za cinema-city.pl]


Netflix zaprezentował zwiastun nadchodzącej ekranizacji książki "Gra Geralda" pióra Stephena Kinga. 

Fabuła opowiada losy Jassie, która wraz z mężem planuje  spędzić miło czas w domku letniskowym. Niestety po małym wypadku, kobieta kończy przykuta do łóżka bez zbytniej możliwości uwolnienia się. W jej głowie zaczynają rodzić się przerażające myśli, a nad wszystkim mrocznym cieniem kładzie się pewne wydarzenie z jej przeszłości. 

Film wyreżyseruje Mike Flanagan, który tak wypowiada się o projekcie: 

Gra Geralda była moim wymarzonym projektem od przeszło dwudziestu lat. Jako wieloletni wielbiciel Stephena Kinga, to dla mnie prawdziwy zaszczyt, by móc uczestniczyć w tym niesamowitym materiale.

Na ekranie wystąpią m.in.: Carla Gugino i Bruce Greenwood. Premiera planowana jest na 24 września

 

 

LITERATURA, KOMIKSY, PRASA

 

12 września nakładem wydawnictwa Replika, na rynku ukazało się nowe wydanie książki "Głód" Grahama Mastertona, wzbogacone o wstęp specjalnie napisany do tego wydania przez autora.

Nietuzinkowy pomysł, sugestywne opisy i apokaliptyczna wizja końca USA w najpopularniejszym thrillerze katastroficznym Grahama Mastertona! 
Ed Hardesty jest właścicielem gigantycznej farmy w Kansas. Niezmierzone połacie pszenicy, które zgodnie z przeznaczeniem miały zamienić się w czysty zysk i uczynić farmera bogatym, dotyka tajemnicza zaraza. Desperackie próby jej zwalczenia kończą się fiaskiem. 
Podobne problemy występują w całych Stanach Zjednoczonych. Zboża, warzywa, owoce zostają skażone. Najpotężniejszy naród na świecie z dnia na dzień staje przed widmem głodu, który sprawia, że ludzie wyzbywają się cech ludzkich, zastępując je pierwotnymi instynktami przeżycia, najmroczniejszymi żądzami i przemocą.


 

Wydawnictwo Studio JG kontynuuje wydawanie mangowej adaptacji dzieł H.P. Lovecrafta. We wrześniu do sprzedaży trafił "Nawiedziciel mroku" autorstwa Tanabe Gou. 

--

Sztywne ciało tkwił w pozycji siedzącej przy biurku, twarz o szklistych, wytrzeszczonych oczach była wykrzywiona w konwulsyjnym strachu. (...) Wkrótce potem lekarz sądowy dokonał oględzin i mimo całych szyb w oknie stwierdził szok spowodowany elektrycznym wyładowaniem albo napięcie nerwowe z tej samej przyczyny. Natomiast zupełnie zignorował wyraz przerażenia na twarzy Blake'a, poczytując to za prawdopodobny skutek wielkiego szoku, typowego dla człowieka o tak chorobliwej wyobraźni i tak niezrównoważonego.

Robert Blake nie żyje. Okoliczności jego śmierci można interpretować na wiele sposobów, w zależności od tego w jakim stopniu zdrowy rozsądek kieruje naszym rozumowaniem. Czy to szok nerwowy wywołany piorunem? Aby rozpatrzyć inną możliwość, należałoby przyjrzeć się życiu Blake'a i niesamowitym zjawiskom, jakie przykuły jego uwagę. Zaczynając od pewnego opuszczonego kościoła... 

Autor: Tanabe Gou
Gatunek: groza, horror
Liczba tomów: 1


Do sprzedaży trafił wrześniowy numer "OkoLicy Strachu". 

W siódmym już numerze, znajdziemy:

OPOWIADANIA:
Justyna Macina - Po drugiej stronie
Antoni Nowakowski - Dzień gniewu
Paweł Mateja - Wszystkie białe damy nie są głupie
Bradley Denton - Skidmore ( World Fantasy Award)
Sefan Weisbrodt - Pęknięcie
Olaf Paczkowski - XX
Artur Jastrzębowski - Wybryk natury
Marta Sobiecka - Słowiański skalp
Guy N. Smith - Cannibal House

WYWIAD:
Srdjan Spasojević - Koszmar wojny ma wpływ na wszystko

PUBLICYSTYKA:
Krzysztof "Korsarz" Biliński - Muzyczne inspiracje cz.2
Olga Kowalska - Melancholijne histeryczki. Kobiety Bedlam
Przemysław Zawrotny - Straszne obrazy i przerażające sensy Jodorowsky'ego
Tomasz Przyłucki - Spektakl z dreszczykiem
Jacek Radzymiński - Cmentarne dzieciństwo
Filip Szyszko - Za drzwiami prosektorium. Balsamowanie zwłok
Simon Zack - Filmowe potwory

Wydawca zastrzega sobie, że do dnia premiery mogą jeszcze zajść pewne zmiany w zawartości magazynu, ale zapewne nie będą to jakieś wielkie przetasowania. 

Na koniec rzućcie jeszcze okiem na okładkę. 

Zakupu dokonać możecie na allegro, a po więcej informacji wbijajcie na oficjalną stronę magazynu (trochę mniej aktualna) lub fanpage (bardziej aktualny).

 

 

GRY, PLANSZÓWKI

 

Serbowie zrzeszeni pod marką Ebb Software, pracują obecnie nad grą „Scorn”, której design wyraźnie inspirowany jest twórczością H.R. Gigera. W sieci wylądował konkretny fragment tej produkcji.

Postać w jaką wcieli się gracz, trafia do obcego i odizolowanego świata, gdzie będzie przemierzał tajemnicze, mroczne i pełne nietypowej materii organicznej lokacje oraz rozwiązywał różne zagadki logiczne. Nie zabraknie także walki, ale główny nacisk ma być położony na eksplorację i poznawanie świata.

Gra została zapowiedziana na PC.

Poniżej znajdziecie wspomniany filmik, który choć potrafi urzec projektem przedstawionego świata, to jednak wydaje się trochę nudnawy. Mam nadzieję, że efekt końcowy będzie potrafił wciągnąć do gry.


Capcom potwierdził wydanie „Resident Evil 7: Gold Edition” także w Europie. Jest też fragment DLC „End of Zoe”.

Resident Evil 7: Gold Edition” to zbiorcze wydanie zawierające podstawową wersję gry oraz wszystkie wypuszczone do niej dodatki. Zestaw trafi do sprzedaży 12 grudnia.

Przy okazji zaprezentowano na filmie płatne rozszerzenie „End of Zoe” (rozgrywane po fabule z podstawki), które ukaże się również w grudniu wraz z darmowym dodatkiem „Not a Hero”.


Do premiery "The Evil Within 2" został już tylko miesiąc, a pracownicy Bethesdy oraz Tango Gameworks prezentują pięćdziesiąt minut czystej rozgrywki. 

Gra w przeciwieństwie do jedynki ma być mniej przekombinowana, na co było trochę narzekania względem poprzedniczki, ale jednocześnie trudniejsza (spokojnie, będą poziomy trudności do wyboru) i straszniejsza. Będzie też bardziej wypakowana treścią, bo poza wątkiem główny pojawią się wątki poboczne oraz postaci, które zlecą nam różne zadania. 

Premiera gry zapowiedziana jest na 13 października i wygląda na to, że doczekamy się przynajmniej solidnej produkcji. 


Wydawnictwo Galakta w październiku ruszy z dodrukiem doskonałej planszówki "Posiadłość szaleństwa" - druga edycja. 

Premierowy nakład wyprzedał się w mgnieniu oka i już od dłuższego czasu był problem z dostępem tej pozycji. Galakta uzupełnia jednak zapasy i już w październiku powinno być łatwiej. Gra kosztować będzie około 350 zł

--

W brudnych alejkach i ponurych posiadłościach Arkham kryją się przedwieczne siły, straszliwe sekrety i niewyobrażalne monstra. Pośród tych starych budowli bełkoczący szaleńcy i kultyści wznoszą modły do Przedwiecznych, a bestie nieznane śmiertelnym mędrcom gromadzą się w złowrogim blasku księżyca. Tej nocy niewielka grupa badaczy odważy się sprawdzić, co czyha za zamkniętymi drzwiami Arkham, i stawi czoła kryjącemu się tam szaleństwu…

Posiadłość Szaleństwa to przepełniona grozą i tajemnicami, w pełni kooperacyjna gra planszowa dla jednego do pięciu graczy. Gracze wcielą się w badaczy tajemnic i odwiedzą mroczne zakamarki nawiedzonych posiadłości Arkham oraz innych złowieszczych miejsc, aby odkryć niezwykłe sekrety, rozwiązać trudne łamigłówki i stawić czoła zagrożeniom nie z tego świata. Posiadłość Szaleństwa zawiera również specjalny dodatek w postaci Zestawu Konwertującego, dzięki któremu fani posiadający pierwszą edycję gry będą mogli wykorzystać badaczy, potwory i kafelki planszy z pierwszej edycji podczas rozgrywek w drugą edycję Posiadłości Szaleństwa.

Uwaga! Do gry wymagana jest darmowa aplikacja. Aby ją pobrać, należy połączyć się za pośrednictwem urządzenia mobilnego z Apple iOS AppStore™, sklepem Google Play™ lub Amazon Appstore i wyszukać frazę Posiadłość Szaleństwa lub Mansions of Madness. Aplikacja dostępna jest również na komputery z systemem Mac lub Windows (za pośrednictwem platformy Steam).


Studio Dontnod ogłosiło, że „Vampyr” czyli ich najnowsza produkcja zaliczy spory poślizg. Gra ukaże się dopiero wiosną 2018 roku.

Dopiero, bo jeszcze w czerwcu wraz z nowym zwiastunem otrzymaliśmy informację, że tytuł zadebiutuje w listopadzie. Niestety deweloperzy natrafili na poważny problem techniczny, który choć obecnie już rozwiązany, przyczynił się do podjęcia decyzji o przełożeniu daty premiery.

Dodatkowy czas pozwoli dopracować tę intrygująco zapowiadającą się opowieść, co wszystkim powinno wyjść na dobre.

Dla przypomnienia, rzućmy jeszcze okiem na zwiastun z tegorocznego E3.


Firma Steamforged Games wystartowała na Kickstarterze ze zbiórką na grę planszową opartą o „Resident Evil 2”. Wymagane 150 000 funtów zebrali w 60 minut.

Aktualnie stan ich konta przekroczył 270 000 funtów, a do końca zbiórki zostało jeszcze 27 dni.

Resident Evil 2 - The Board Game będzie strategiczną survivalową planszówką dla maksymalnie 4 graczy, a po więcej szczegółów zapraszam do poniższego filmu promującego przedsięwzięcie oraz na stronę Kickstartera.

 

 

PREMIERY

 

Wczoraj swoją premierę miał dodatek do gry karcianej "Horror w Arkham" zatytułowany "Szlak do Carcosy". Rozszerzenie ukazało się nakładem wydawnictwa Galakta. 

--

„Doprawdy, już pora. Wszyscyśmy wyzbyli się przebrania prócz pana”.

– Robert W. Chambers, „Maska,” Król w Żółci

Ludzie w miasteczku od kilku tygodni rozmawiają o zbliżającym się spektaklu Króla w Żółci. Jednak po zapoznaniu się z ponurą przeszłością tego przedstawienia jesteś pewien, że szykuje się coś złego. Zaginięcia. Samobójstwa. Urojenia. Obłęd. Gdziekolwiek wystawiano Króla w Żółci, w ślad za nim podążało szaleństwo. Do tej pory nie udowodniono, że te zdarzenia mają jakikolwiek związek z przedstawieniem, ale wcześniej nigdy nie stanowiło to dla ciebie przeszkody.

Szlaku do Carcosy 1-4 badaczy spróbuje poznać prawdę na temat owianej niesławą sztuki, badając Teatr Warda i biorąc udział w uroczystej kolacji zorganizowanej dla aktorów i producentów. Z każdą uzyskaną odpowiedzią tajemnica tylko się pogłębi, spychając badaczy coraz bardziej w odmęty szaleństwa. To rozszerzenie zawiera dwa pierwsze scenariusze z kampanii Szlak do Carcosy. W pudełku znajdują się również nowi badacze i karty graczy, które zwiększają różnorodność tworzonych talii i możliwości oferowane przez grę.

Horror w Arkham: Gra karciana to gra kooperacyjna, w której gracze wcielają się w badaczy tajemnic i odkrywają przerażające sekrety nie z tego świata.

 

 

RECENZJE

 

Święte miejsce - James Herbert

Objawienia religijne to często kontrowersyjny temat. Nie brakuje wśród nich oszustw, prób wyłudzenia czy matek boskich odciśniętych na toście. Ludzie wierzą w różne rzeczy i widzą różne rzeczy. Czasami też bardzo chcą zobaczyć pewne rzeczy tam gdzie ich nie ma lub gdzie znajduje się coś innego. James Herbert w “Świętym miejscu” porusza ten temat.

Pewien dziennikarz z małego miasteczka ciągle marzy o przebiciu się do pierwszej ligi. Wypatruje tematu i jest pewien, że wcześniej czy później dopnie swego. Nie przypuszcza tylko, że okazja trafi mu się w kościele, a wszystko zacznie się od odnalezienia na drodze pewnej głuchoniemej dziewczynki, która na polu niedaleko kaplicy, pod starym drzewem widzi świetlistą postać. Wkrótce dojdzie w tym miejscu do kilku uzdrowień, a wieść rozejdzie się po całej Anglii i nie tylko. Małe ciche miasteczko wkrótce okaże się za małe i już nie tak ciche, ale czy za objawieniem, w którym wszyscy zdają się widzieć cud boży, nie kryje się coś mrocznego. Miejscowy ksiądz ma pewne wątpliwości, szczególnie, że jego kościół wydaje mu się pusty, a on zaczyna tracić siły. Ale machina już ruszyła, a na jej drodze stanąć może tylko nasz pismak, który odkryje coś niepokojącego.

Zanim jednak do tego dojdzie i zanim zacznie dziać się coś konkretnego, minie trochę czasu, który autor wykorzystał na przedstawienie nam bohaterów i pozwolił zżyć się z nimi. Sporadycznie pojawiają się tutaj pewne symptomy, które budzą niepokój, ale to w drugim tomie groza wyjdzie z ukrycia i rozpocznie się konkretna rozróba. No właśnie, książka wydana przez wydawnictwo Amber podzielona została na dwa tomy. Pierwszy jest dużo spokojniejszy. Tutaj fabuła dopiero się rozkręca i powolutku zmierza do ujawnienia swojego prawdziwego oblicza. Więcej tu dywagacji na temat cudów i oddziaływania na ludzi oraz komercjalizacji się takich zjawisk, niż straszenia. To przychodzi w drugiej części, gdzie akcja nabiera tempa, a zło kryjące się za mającymi miejsce wydarzeniami zrzuca pozory świętości. I tutaj też dowiadujemy się jaka jest w ogóle jego geneza. Ale spokojnie, tego nie zdradzę.

W każdym razie “Święte miejsce” czytało mi się dobrze. Bohaterowie zyskali sobie moją sympatię i mimo niespiesznego tempa wydarzeń, nie mogę powiedzieć bym się nudził. Groza jest momentami dość subtelna, a gdy już się rozkręci dosyć klasyczna. Taka trochę staroszkolna, ale w dobrym sensie tego określenia.

Całość wydaje się jednak nieco przydługa. Wydaje mi się, że gdyby autor rozegrał pewne wydarzenia szybciej, a niektóre sobie darował, wiele by to nie zmieniło, a opowiadana historia nie co by zyskała. Ale to tylko moje odczucia.

W każdym razie “Święte miejsce” uważam, za niezłą opowieść i obowiązkową lekturę dla fanów Herberta. Fani horroru też nie powinni dużo narzekać, bo fajni bohaterowie i klimatyczna groza mogą się podobać. Wymaga trochę cierpliwości, ale dobrze się czyta.

7/10


Słowiańskie koszmary - antologia 

„Krew zapomnianych bogów” to antologia, która okazała się sporym sukcesem. Zasłużenie zresztą. Nic więc dziwnego, że doczekaliśmy się jej kontynuacji albo duchowego spadkobiercy. Jak zwał tak zwał. W momencie kiedy możemy zaobserwować wzmożone zainteresowanie kulturą i wierzeniami dawnych Słowian, „Słowiańskie koszmary” zdają się być łakomym kąskiem. Szczególnie dla fanów horroru. Sprawdźmy zatem czy warto po nie sięgnąć.

Pozwolę sobie zacząć od szybkiego przeglądu zawartych w zbiorze opowiadań.

Dagmara Adwentowska - Żółte oczy lasu
Dwaj wysłannicy kościoła (jeden rycerski, drugi trochę mniej) udają się na tereny niechrześcijan, zbadać jak wiedzie się dwóm biskupom, którzy zawędrowali w tamte strony. Na miejscu jednak spotkają się z czymś, co jest bardziej pierwotne.
Niezłe otwarcie. Ciekawa fabuła wzbogacona o interesujące postaci i szczyptę fajnej i klimatycznej grozy. Szkoda, że dialogi stylizowane na archaiczny język, wypadają tak sobie i momentami wydają się wymuszone. Ale czyta się przyjemnie.
7/10

Maciej Szymczak - Wróżda
Konfrontacja chrześcijan i niechrześcijan, bo jakżeby inaczej, dobrze skończyć się nie może. Mnisi pod osłoną rycerzy niosą bałwana mającego uświadomić innowiercom, że ich wierzenia są nic niewarte. Ale czy na pewno? No i jest jeszcze tytułowa wróżda.
Bardzo dobrze napisane. Lekkie pióro i łatwość snucia opowieści wciąga od pierwszego akapitu i trzyma do końca. Niezła atmosfera i gęsty klimat tylko pomagają w lekturze.
8/10

Agnieszka Kwiatkowska - Szeptucha
W wiosce giną młode kobiety. Miejscowy kowal wraz z dwoma pomocnikami, postanawia rozwiązać problem i za poradą starszych kobiet udaje się na polowanie.
Całkiem klimatyczne opowiadanie z niezłym, choć klasycznym zakończeniem. Jest tajemniczo i nie brakuje słowiańskich akcentów.
7/10

Anna Musiałowicz - Baba Jaga
Małżeństwo z córką jedzie samochodem nad morze. Kierowca postanawia skorzystać ze skrótu w wyniku czego zmęczeni bez paliwa i w mroku, lądują w z pozoru wymarłej wiosce bez asfaltu i śladów cywilizacji. Ale jest tam pewna pomocna staruszka.
Mocno przewidywalny tekst, z takimi sobie postaciami i zakończeniem, które raczej nikogo nie zaskoczy. 
4/10

Marta Krajewska - W czasie dodanym
Bohater, ma w życiu niezwykłe szczęście. Cudem jest sam fakt, że żyje bo rodowe przekleństwo nigdy nie śpi. Po wypadku samochodowym zaczyna słyszeć głos… kawki. Takiego ptaka. Okazuje się, że choroba chłopców w jego rodzinie może wkrótce dobiec końca. Wystarczy tylko wypełnić pewne zadanie.
Świetny początek i motyw z kawką oraz później innymi ptakami… zostaje przekreślony przez wędrowanie opowieści w stronę baśni. Przekreślony moim zdaniem, bo jeśli lubicie historie o księżniczkach i dzielnych rycerzach opowiedziane z przymrużeniem oka może się Wam spodobać. Doceniam humor i gołębie, ale to nie moja bajka.
5/10

Tomasz Krzywik - Sepia
Polska po wojnie (trzeciej światowej?). Pewien uczony jedzie w rodzinne strony odwiedzić ojca, który zamieszkuje mocno wyludniony teren, skażony niegdyś bronią chemiczną. Ojciec mówi mu, że przyroda wraca do formy, a przykładem tego jest pewien gaj. Bohater mimochodem odnajduje w jego domu figurkę dawnego słowiańskiego bożka…
Takie trochę postapo w polskich realiach. Nieco melancholijne i w sumie niewiele się tu dzieje. Na pewno nie ma się czego bać, ale czyta się całkiem dobrze, choć opowieść stawia dużo pytań, a daje mało odpowiedzi.
6/10

Piotr Ferens - Cmentarzysko Demonów
Wioska pogan spodziewa się ataku chrześcijan, którzy wzmocnieni są przez potężnego demona. Sytuacji nie poprawia mroźna zima, która zbiera swoje żniwo, ale wraz z nadejściem wiosny trzeba przygotować się do obrony. A do walki z demonem, najlepiej wystawić innego demona.
Fajnie ukazane starcie dwóch sił nieczystych oraz narastająca sytuacja zagrożenia, która zmusza do sięgnięcia po środki, po które z własnej woli nikt by nie sięgał.
7/10

Mikołaj Rybacki, Katarzyna Bromirska - Svantevit
Zdrada, zdrada i jeszcze jedna zdrada. Pamiętaj, że gdy zdradzasz nie oznacza to, że ktoś nie zdradzi Ciebie. Szczególnie jeśli swoich współplemieńców wystawiasz wrogowi. Potem możesz starać się jedynie odzyskać, to co utraciłeś.
Niby sporo się dzieje, ale narracja się rwie przez co całość czyta się tak sobie. W jednym momencie pojawia się fajna groza, ale nie zostaje wykorzystana. Później już nie ma efektu. No i to zakończenie nie dające żadnej satysfakcji. Wypadało by tę historię skończyć inaczej, albo pociągnąć dalej.
5/10

Mariusz Orzeł Wojteczek - Już nigdy nie spadnie tu deszcz
Bohater niespodziewanie spotyka kobietę, która szybko staje się dla niego kimś więcej. Może nawet kimś zbyt ważnym.
Świetnie napisany dramat, ze szczyptą postapo i subtelnej grozy. Podoba mi się tempo, język i atmosfera, choć mógłbym przyczepić się do kilku porównań, ale nie zrobię tego.
8/10

Honza Eraserhead Vojtisek – Najodleglejsze wspomnienie
Las i lęk przed mrokiem między jego drzewami. Ale z lękami trzeba walczyć, szczególnie jeśli kusi nas ponętna niewiasta.
Typowy średniak. Nic tu jakoś szczególnie nie zaciekawia, ale też nic szczególnie nie drażni. Przewidywalne, ale napisane na tyle solidnie i jest na tyle krótkie, że nie nudzi i daje chwile zabawy.
5/10

Flora Woźnica - Najwyższy czas by naprawić swój błąd
Kobieta zażywa dodające energii tabletki podarowane jej przez szanowanego znajomego. Ale doping ma swój efekt uboczny.
Krwawo i lekko oniryczne, ale interesująco i dość intensywnie. Fabuła osadzona w niedalekiej przyszłości, ale nie ma to właściwie znaczenia dla przebiegu wydarzeń i spokojnie mogłaby się rozgrywać współcześnie.
7/10

Sandra Gatt Osińska - W pełnym Słońcu
Małoletni bohater wyjeżdża z matką w odwiedziny do swojej cioci na wieś. Tam nie za bardzo ma co robić, ale pewnego dnia spotyka grupkę dzieci. Nieco może dziwnych, ale zawsze to jacyś towarzysze zabawy.
Solidny tekst łączący ze sobą trochę przygody, kilka ładnych opisów i szczyptę grozy.
6/10

Krzysztof T. Dąbrowski - A żeby cię diabli wzięli
Bohater udaje się do Płocka, w odwiedziny do swojej znajomej. Towarzyszy mu kot, z którym po drodze może sobie pogadać. Tak, rozumie jego mowę, a na domiar złego często przytrafiają mu się paranormalne sytuacje. Jak np. ta, która czeka na niego niedaleko miejsca docelowego.
Napisane lekko i z humorem. Świetny tekst na rozluźnienie, w którym nie brakuje jednak grozy, ale takiej z przymrużeniem oka.
8/10

Grzegorz Kopiec - Dziennik Praktyk
Praktyki to zazwyczaj łatwa rzecz. Nawet kiedy jako kandydat na leśnika, trafiasz do ekipy drwali wycinających drzewa pod mającą wkrótce powstać drogę. Gorzej, kiedy wśród pracujących z piłami i siekierami ludzi dochodzi do tragicznego wypadku, który jest tylko wstępem do większej masakry.
Bardzo przyjemny klimat opowieści rozgrywającej się w lesie. Dobrze dobrane tempo wydarzeń i nutka tajemnicy, świetnie wciągają w tę historię.
8/10

Michał Stonawski - Reguła Niczego
Pewien dziennikarz i jego śledztwo w zakonie. Wbrew obawom wśród mnichów czas płynie mu lepiej niż początkowo sądził, ale do rozwiązania zagadki się nie zbliżył. Tajemniczych obrzędów, o których krążą plotki, nie odkrył. Ale coś może go jeszcze zaskoczyć.
Szkoda, że na zakończenie dostajemy opowiadanie, które mnie zupełnie nie przekonuje. Choć początek wygląda obiecująco, to z czasem robi się coraz słabiej. Jeden wątek przeskakuje w drugi, inny się urywa, tempo opowieści wydaje się mało płynne, a na koniec dostajemy garść filozoficznych wywodów.
5/10

Słowiańskie koszmary” cierpią na przypadłość, która dotyka olbrzymią większość antologii. Jest nią nierówność. I nic w tym złego. I nic w tym dziwnego. W końcu gdy w jednym miejscu zbieramy różnych autorów, to oczywistym jest, że stoją oni na różnym poziomie warsztatowym, mają różne pomysły i sposoby na przekazanie swoich historii. Jest to taka typowa wadozaleta wszelkiej maści zbiorów. I tutaj nie jest inaczej. W takiej konfrontacji każdy czytelnik znajdzie teksty, które przypadną mu bardziej do gustu i takie, które trochę mniej. Oceny cząstkowe znajdziecie powyżej pod każdym z opowiadań, więc nie będę opisywał kto trafił w mój gust, a kto się z nim rozminął. Wystarczy rzucić okiem.

Fajnie, że autorzy poruszają różne tematy i sięgają po wiele słowiańskich istot wokół których snują swoje opowieści. Jedni robią to w czasach współczesny (albo wybiegających niedaleko w przyszłość), gdzie konfrontują nowe ze starym. Inni przenoszą się w przeszłość i albo stawiają sobie naprzeciw rodzimowierców i chrześcijan albo codzienne życie z tym mistycznym. Tak czy inaczej w efekcie otrzymujemy niezłe połączenie dwóch światów, które dzięki słowiańskim akcentom nabierają tego charakterystycznego sznytu. Samą słowiańskość natomiast bardziej czuć w tych odleglejszych historiach, co zawdzięczać należy osadzeniu fabuły w realiach przesyconych wierzeniami dawnych ludów, co w pewnym stopniu samoistnie buduje klimat. Tutaj też niektórzy autorzy używają współczesnego języka, a inni pokusili się o stylizowany na starą mowę i zazwyczaj polegli w tej kwestii (choć przyznaję, że nie wszyscy). Często brzmi to sztucznie i zamiast potęgować klimat, zwyczajnie przeszkadza w czytaniu.

Jakby jednak nie patrzeć, “Słowiańskie koszmary” to solidna pozycja, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Mi kilka opowiadań na pewno zostanie na dłużej w pamięci, a wielbiciele słowiańskich klimatów znajdą tutaj dla siebie mnóstwo większych lub mniejszych akcentów. Pod tym względem nikt nie powinien czuć się zawiedziony. A co z fanami horroru? Spokojnie, grozy też tutaj nie brakuje i to tej bardziej subtelnej jak i mniej wyrafinowanej, podanej na tacy. Tu i tam poleje się trochę krwi, zaryczy jakiś demon lub pokusi nadprzyrodzona zjawa. Krótko mówiąc, warto.

7/10

 

 

To tyle na dziś. Mam nadzieję, że się podobało i znaleźliście coś dla siebie. 

Tymczasem do przestraszenia za miesiąc, kiedy to podsumuję wydarzenia z października. 

 

Oceń bloga:
19

Komentarze (36)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper