2016 w horrorze

BLOG
675V
2016 w horrorze
underluk | 06.01.2017, 16:06
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Subiektywne podsumowanie 2016 roku pod względem premier, jakie miały miejsce w horrorze. Filmy, książki, gry, prasa, komiksy i seriale. Ale nic na zasadach Top 10. Raczej krótko o tym, co mi zostało w pamięci.

FILM

Nie wiem jak Wy, ale ja mam wrażenie, że w minionym roku nadzwyczaj dużo horrorów mogliśmy zobaczyć na ekranach polskich kin. “The Boy”, “Las samobójców”, “Obecność 2”, “Zanim się obudzę”, “Summer Camp”, “Kiedy gasną światła”, “183 metry strachu”, “Blair Witch” czy “Diabelski młyn”. A film nie kończy się przecież na ciemnej sali multipleksu. Zdecydowanie było co oglądać. Aż szkoda, że nie mam ciśnienia na nowości. Mimo wszystko starałem się nie zostać jakoś bardzo w tyle. Na pewno nie mogę powiedzieć by “Obecność 2” mnie zawiodła. Choć jedynka była lepsza, a druga część starała się straszyć bardziej, może nawet za bardzo, to jednak efekt końcowy jest solidny. Na pewno na dłużej zapamiętam “The Boy” za końcówkę, rzucającą inne światło na przedstawione wydarzenia i “183 metry strachu” za fantastyczne zdjęcia. Na “Ataku tyrolskch zombie” też się w sumie dobrze bawiłem, choć nie da się ukryć, że film ma spore braki. No i jest zwyczajnie głupi, ale mi to nie przeszkadzało. Decha, zombie, górskie widoki. Biorę. Zawiodłem się za to najbardziej na “Zanim się obudzę”. Liczyłem na ten film. Miałem nadzieję, że Mike Flanagan dostarczy obraz może nie doskonały, ale przynajmniej intrygujący. No cóż, nie wyszło.

Czego nie zdążyłem obejrzeć? “Blair Witch”, “Diabelskiego młynu”, nowej wersji “Śmiertelnej gorączki” i całej masy filmów, które nie przebiły się na ekrany kin. Będzie co nadrabiać

.LITERATURA

Na brak lektury w 2016 nie można było narzekać. Na rynku co chwilę pojawiała się jakaś ciekawa pozycja, ale z tego co na pewno zapamiętam na dłużej to “Łabędzi śpiew”, który został wznowiony przez wydawnictwo papierowy księżyc i dopiero teraz udało mi się z tą historią zapoznać. Świetne i charakterystyczne postapo z solidną dawką grozy zawsze w cenie. “Przyszła na Sarnath zagłada” to z kolei coś dla miłośników Lovecrafta. Zbiór mniej udany niż doskonała “Zgroza w Dunwich”, ale wciąż dostarczający niezłej lektury. Z nowości na pewno zapamiętam “Głowę pełną duchów”, książkę udowadniającą, że motyw egzorcyzmów można jeszcze ugryźć z innej strony i zrobić z tego wciągającą lekturę. No i “Dom z liści”, który choć trochę mnie przytłoczył, na pewno zostanie w mojej pamięci.

Z naszego rodzimego podwórka na dłużej zapamiętam “Gałęziste”. Debiut Artura Urbanowicza nie jest może idealny, ale jest to ciekawe historia skutecznie eksploatująca lubiane przeze mnie motywy. Leśna samorzutnie zmieniająca się głusza, dziwne kulty i biuściasta blondynka wiodąca bohatera na manowce. Czego chcieć więcej. Wydawnictwo Horror Masakra dało mi po pysku w tym roku pierwszym “Sakramentem okrucieństwa” i “Symfonią zgorszenia”. Dwa poniekąd bliźniacze projekty. W obu znajdziemy po dwa opowiadania. I za każdym razem są to godne historie. Jasne, wolałbym jeden grubszy zbiór, ale i taka forma wydania ma swoje zalety.

Warto jeszcze wspomnieć o nowych wydawnictwach, które w tym roku pojawiły się na naszym rynku i już wydały swoje pierwsze pozycje lub zdradziły plany na najbliższą przyszłość. Wydawnictwach specjalizujących się w horrorze dodajmy, które mają szansę trochę namieszać. Pierwszym jest Dom Horroru, który zadebiutował z przytupem wydając zbiór opowiadań Edwarda Lee pt. “Wypuść mnie proszę i inne opowiadania”. Krew, flaki, brud i dużo seksu. Choć w recenzji trochę pomarudziłem, to trzymam kciuki za kolejne pozycje, a już dziś wiadomo, że niedługo powinniśmy dostać zbiór zatytułowany “Ofiarologia”, a potem jakąś powieść. Generalnie warto śledzić fanpage na facebooku, bo Dom Horroru wrzuca tam dużo malutkich śladów, budując długo hype, by w końcu zdradzać pomału istotniejsze szczegóły. O ile oczywiście ktoś lubi śledzić takie drobne skrawki. Drugim wydawnictwem, które zapowiedziało swoją działalność, ale w 2016 nie zdążyło nas uraczyć jeszcze żadną książką jest Phantom Books Horror. Jest to inicjatywa ekipy gmerającej przy blogu Okiem na horror i wydającej magazyn “OkoLica strachu”, a skupiająca się na kontynuowaniu spuścizny nieistniejącego już Phantom Pressu z początku lat dziewięćdziesiątych. Czego w takim razie możemy się spodziewać? Horroru klasy B skupiającego się na polskich autorach (choć zagranicznych gości nikt nie wyklucza). W pierwszych zapowiedziach ujawniono “Nienasyconego” Łukasza Radeckiego i “Pełzającą śmierć” Tomasza MordumX Siwca. Ale to jeszcze pieśń przyszłości.

Czego nie zdążyłem przeczytać, a chcę nadrobić? Na pewno“Kostuszka” Carli Mori.

PRASA

Skoro wspomniałem już wcześniej o “OkoLicy Strachu” to wypada i temu magazynowi poświęcić nieco uwagi. Jeśli chodzi o prasę, to ta pozycja pozamiatała na rynku. I właściwie brak konkurencji niewiele ma tu do rzeczy. Solidna dawka opowiadań i konkretnej publicystyki broni się sama. Publicystyki sporadycznie zahaczającej o akademicki bełkot, ale to tylko drobna skaza na świetnej całości, która ma też pewnie swoich zwolenników. Nie wydaje mi się by w nadchodzącym roku, coś mogło zagrozić pozycji “OkoLicy…”. Powrót “Coś na progu” przemianowany na “Coś”, skończył się na pojedynczym podrygu i zapowiedzi nowego wydawnictwa nazwanego “Złota era komiksu”. Pierwszy numer ma skupić się na horrorze, ale na razie nie wiadomo nawet kiedy się ukaże i czy nie będzie pojedynczym strzałem. Jest jeszcze czasopismo “Brama”, ale w zeszłym roku ukazały się tylko dwa numery, a w nadchodzącym, nie wiadomo ile ich będzie. Generalnie tylko “OkoLica Strachu” mogła pochwalić się określonym cyklem wydawniczym i wiem czego się po niej spodziewać.

GRY

Wirtualny horror zdaje się odradzać i gracze mają się czego bać. Z gier wydanych w 2016 roku na pewno warto sprawdzić “Layers of Fear”, za którym stoi rodzime studio Bloober Team. Historia malarza, który powraca dokończyć swoje dzieło potrafi przestraszyć, zachwyca klimatem i zwyczajnie jest pozycją godną sprawdzenia.

A co przyniesie niedaleka przyszłość? “Resident Evil VII” wychodzi już pod koniec stycznia. Swoją ge dostanie Piątek 13-tego. Ukażą się “Outlast 2”, “Inner Chains” czy “Agony”. Będzie w co grać.

KOMIKS

Choć komiks uwielbiam, to nie trzymam jakoś szczególnie ręki na pulsie. Ukazały się kolejne tomy takich serii jak “Żywe trupy” i “Amerykański wampir”. Na pewno wyszło coś z mangi. Tym co mnie najbardziej ucieszyło jest wydanie przez Mucha Comics pierwszego tomu “Outcast: Opętanie”. I muszę przyznać, że jest to zajebista historia, na której dalszy rozwój czekam z niecierpliwością.

SERIALE

Seriale to nie jest moja ulubiona forma opowiadania historii, ale jak co roku dałem się skusić "American Horror Story". Szósty sezon mnie zawiódł. Fajna koncepcja, ale sama historia taka sobie. Nie zawiódł mnie za to drugi sezon “Ash vs Evil Dead” (może poza siódmym odcinkiem). Jest krwawo, lekko i zabawnie. Filmowym dziełom do stóp nie dorasta, ale mniej więcej trzyma poziom pierwszego sezonu, więc jeśli zeszłoroczna opowieść Ci się podobała, to i druga seria powinna przypaść do gustu. W 2016 mieliśmy jeszcze ładnie ślizgającego się na nostalgii widza “Stranger Things”. Jeden z fajniejszych seriali roku, ale trochę chyba jednak nie ogarniam całej fascynacji tą historią. Jasne, fajne, interesujące i podobało mi się, ale jednak coś nie do końca mi tam pasowało. Zachwytów nie podzielam, ale obejrzeć warto.

 

I to chyba tyle. Miało być podsumowanie minionego roku, ale wybiegłem też nieco w przyszłość. Oczywiście nie traktujcie powyższego jako przewodnika po tym, co się ukazało na rynku w 2016 roku, bo wspomniane są tam tylko te pozycje, które jakoś utkwiły mi w pamięci. A jest to tylko niewielki wycinek tego, co mogliśmy obejrzeć, przeczytać czy w co zagrać w minionych dwunastu miesiącach.

Jedno jest pewne. 2016 rok był moim zdaniem okresem udanym dla horroru, a 2017 wydaje się równie interesujący. Patrząc wstecz brakuje mi tylko jakiegoś filmu, który zrobiłby na mnie mocne wrażenie. Może w tym roku się uda, czego sobie i wam życzę.

 

Więcej o horrorze oraz recenzje większości z wyżej wymienionych tytułów znajdziesz na www.bramygrozy.pl. Zapraszam.

Oceń bloga:
13

Komentarze (14)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper