#1 Gracz odszedł od ekranu

BLOG
878V
#1 Gracz odszedł od ekranu
repip | 26.05.2014, 11:09
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Gry planszowe w które warto zagrać - Osadnicy z Catanu

Gry planszowe to już od dawna coś więcej niż chińczyk, mają bardzo rozbudowane systemy, świetną oprawę i masę możliwości rozbudowania podstawowej wersji. Powiedzieć, że planszówki to głównie warcaby i bierki to tak jakby powiedzieć, że gry video to głównie Super Mario Bros i Contra. Świetny i zgrabny wstęp do tego czym są współczesne plansze napisał swego czasu SMGT, więc zachęcam do lektury. A tymczasem przejdźmy do bardziej szczegółowych rozważań na podstawie prezentacji chyba najbardziej rozpoznawalnej gry ostatnich lat Osadnicy z Catanu.

 

 

Osadnicy z Catanu to dzieło Klausa Teubera w którym przyjdzie się nam wcielić w osadników podbijających nowe lądy i budujących swoje osady i miasta. Pomoże nam w tym zbieranie surowców i handel na którym cała gra się opiera. Catan w swojej podstawowej wersji jest przeznaczony dla 3 lub 4 graczy, a średnia partia trwa około godziny. Gra doczekała się również kilku wersji elektronicznych. Nie jestem do końca pewien powiązań z pierwszymi Settlersami, ale obie mają podobną nie tylko nazwę, ale i główne założenia oraz rok wydania.

 

- ZASADY GRY -

 

Na start do dyspozycji każdy z graczy ma po 2 osady i 2 drogi. W zależności od tego kto wykręci więcej na kostkach gracze rozkładają przez pierwsze 2 tury swoje pierwsze osady (buduje się je na styku hexów). Potem zaczyna się już gra właściwa, każdy hex prócz pustyni symbolizuje surowiec, a numer na nim ilość oczek jak musi wypaść, żeby ten surowiec otrzymać. By taki surowiec otrzymać nie wystarczy odpowiednia ilość oczek, ale i trzeba na takim polu mieć wybudowaną osadę, jak nietrudno się domyślić do naszych startowych 2 osad szybko będziemy kombinować by wybudować ich jak najwięcej w jak najciekawszym polu. Budujemy oczywiście za surowce, by wybudować osadę najpierw budujemy do niej drogi, a samą osadę możemy ulepszyć w miasto. Do kupna są też tzw. karty rozwoju w której są różne przydatne bonusy jak np. możliwość wybudowania 2 dróg za friko. Jest też złodziej, który potrafi zablokować cały hex z dochodów nawet jak masz ilość oczek i wybudowaną osadę. Złodziej pełni rolę broni przeciw innym (na ogół tych którzy wygrywają) i blokuje się nim najbardziej dochodowe pola przeciwnika.

 

Interakcja pomiędzy graczami jest jak najbardziej wskazana, prócz złodzieja sprowadza się głównie do handlu, właściwie non stop niczym na targowisku ktoś będzie czymś handlował (got blunt - got weed?) i/lub prowadził wymianę w porcie. Każda osada daje 1 pkt., miasto 2 pkt. Jest też kilka innych sposobów na zdobycie punktów zwycięstwa (np. karty rozwoju), kto pierwszy uzbiera ich 10 ten wygrywa. To by było tak w wielkim skrócie.

 

- WYKONANIE -

 

Podstawowa wersja jest wykonana naprawdę solidnie, mój egzemplarz jest już katowany od 4 lat i nie widać tego po nim. Farba z figurek się nie ściera, kartonowe elementy planszy się nie rozpadają, ale karty mimo wszystko warto zabezpieczyć specjalną folią ochronną dostępną w każdym sklepie z planszówkami. Są również wykonane solidnie, ale prędzej, czy później będziecie grać z kimś kto ma wiecznie spocone paluchy i na dłuższą metę tarmoszenie przez niego kart może sprawić, że nie będą wyglądać atrakcyjnie (najogólniej mówiąc). Całość jest wydana w pełni po Polsku.

Na pochwałę zasługuje również tzw. „wypraska”, czyli uformowany plastik w pudle do którego wszystko wkładamy. Przewidziano bardzo dobrze miejsce dla każdego elementu dzięki czemu nic nam się nie wala bez ładu i składu. Pozwala to również bardzo szybko zacząć grę bez poszukiwań elementu x lub y. Będąc przy wykonaniu chciałbym dorzucić tutaj łyżkę dziegciu. Chodzi mi o elementy spajające planszę w dodatku Żeglarze. Nie wiem czemu, ale nie pasują one dokładnie do tych z podstawki (a ich złożenie jest wymagane) przez co jeżeli nieuważnie złożymy planszę mogą one nawet popsuć elementy z podstawki – za taką cenę dodatku jest to karygodny błąd i należy mieć to na uwadze podczas gry.

 

- DODATKI -

 

Każda dzisiejsza gra planszowa jeżeli się przyjmie otrzyma prędzej, czy później jakiś dodatek. Osadnicy nie są tutaj żadnym wyjątkiem i do tej pory mamy 4 pełnoprawne dodatki do podstawowej wersji. Zmienia się naprawdę sporo w Żeglarzach dostajemy możliwość budowy statków i przemierzania wód w poszukiwaniu innych wysp do skolonizowania (moim zdaniem najlepszy dodatek), a np. w Miastach i Rycerzach będziemy rekrutować wojów i wzmacniać mury miast odpierając ataki barbarzyńców. Do tego dochodzą rozszerzenia (nie to nie to samo co dodatek) za pomocą których możemy Osadników rozbudować i dokupić pakiet 2 dodatkowych graczy przez co można już grać nie w 4, a w 6! Do tego warto się zaopatrzyć w koszulki na karty o których wcześniej wspominałem.

 

Catan to właściwie już bardzo rozpoznawalna marka, która doczekała się wielu różnych edycji. Widziałem przenośnego Catana do podróży, czy edycję specjalną w świecie Srat Trek oO. Jest też wydany w Polsce Osadnicy z Catanu: Na podbój Europy, który jest wariacją Osadników. Gra w nim toczy się jednak na stałej planszy i nie łączy się z innymi dodatkami, jest samodzielnym produktem.

 

- PODSUMOWANIE -

 

Osadnicy z Catanu są grą idealną jeżeli chodzi o wciąganie nowych graczy w świat dzisiejszych planszówek. Zasady na początku może wydają się nieco zawiłe, ale już po pierwszej partii wszyscy łapią bakcyla, na serio to wciąga! W moim otoczeniu (i nie ważne czy znajomi czy rodzina) już każdy grał w Catana i nigdy nie odmówi partyjki. Chyba nie muszę opisywać jak się gra z ekipą znajomych przy akompaniamencie procentowego szkła, handel wtedy jest naprawdę świetny ;). Murzy… tzn. złodziejem blokuje się wtedy bardzo perfidnie i na szybko powstają jednoturowe sojusze w celu powstrzymania kogoś komu za dobrze idzie. Bo przecież lepiej od nas nikt nie może mieć! Plansza jest właściwie za każdym razem inna bo hexy i liczby stawia się losowo więc nikt nigdy nie będzie jej znał przed złożeniem. Losowość jest spora przez co nie zawsze dobra strategia wystarczy, ale z drugiej strony dzięki temu nigdy nie jesteś w dupie i zawsze jesteś w stanie straty nadrobić. Zawsze gdy wyczerpie się formuła można dokupić dodatek i odkrywać całą grę właściwie na nowo. Ja z swojej strony najbardziej polecam Żeglarzy bo nieźle potrafią rozbudować planszę, która już potem nie na każdym stole się zmieści.

Ja rekomenduję Osadników każdemu i mam na myśli tutaj również tych, którzy nigdy z nowszymi planszami nie mieli styczności. Z pojedzoną rodziną po południu, czy z nagrzaną ekipą w nocy – jest to bez znaczenia! A ktoś z was grał w Catana?


Opublikowano również na retronagazie.eu

Oceń bloga:
22

Czy grałeś w jakąś współczesną planszówkę?

Stary pierwsze słyszę! A Eurobiznes się liczy?
80%
No zdarzyło mi się
80%
Gram regularnie
80%
Pokaż wyniki Głosów: 80

Komentarze (24)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper