Resident Evil 3: Jak pokonać ostateczną formę Nemesisa na Inferno. W trzech prostych krokach (z Rakietnicą ;-) )

WIDEOBLOG
1104V
Resident Evil 3: Jak pokonać ostateczną formę Nemesisa na Inferno. W trzech prostych krokach (z Rakietnicą ;-) )
brama84 | 04.05.2020, 19:53
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Hardcore i Nightmare zaliczone? Trzecia forma Nemesisa na Inferno to prawdopodobnie ostatnia rzecz jaka dzieli Cię od Platyny/Calaka. Z tym, że na poziomie trudności Inferno ta walka jest naprawdę Piekielnie trudna, wszystkie inne dotychczasowe wyzwania w RE3 to w zasadzie pikuś. Potrzeba niesamowitego skilla i refleksu ninja aby przejść ten fragment. Nawet jeśli masz w inwentarzu Wyrzutnię rakiet. Ale można też sprytem: oto mój wideoporadnik jak zrobić to w trzech prostych krokach.

Nie jestem hardcorowym graczem, przynajmniej nie według definicji, w której taki gracz cechuje się nadludzkim refleksem i umiejętnościami na poziomie profesjonalnego gracza. Lubię wyzwania w grach, ale bez przesady, nie jestem masochistą. Resident Evil 3 jest świetną grą z bardzo fajnie wyważonym poziomem trudności. Standard to taka rozgrzewka, Hardcore główne danie a Nightmare coś dla ambitnych. Ja aż tak ambitny nie jestem, dlatego na koszmarze lekko się wspomagałem bronią z nielimitowaną ilością amunicji. Nawet Inferno byłoby do przejścia gdyby nie ta ostatnia walka. Nawet z rakietnicą i wszystkimi możliwymi wspomagaczami nie mogłem jej przejść. A przecież chciałem wbić Platynę.

Trudność tego starcia polega na tym, że Nemesis zadaje serie ciosów, które nazwijmy "Slam", nawet do ośmiu czy dziewięciu z rzędu. A ja nie byłem w stanie uniknąć ich wszystkich, zwłaszcza, że skubaniec zmienia rytm. A wystarczą trzy trafienia aby posłać Jill do piachu. Niewiele pomagał nawet fakt, że wystarczy ominąć tylko pierwszy Slam i zazwyczaj Nemesis kończył wtedy serię na trzech (w tym ten jeden ominięty) co dawało szansę na wzięcie roślinki. Ale bydlak zaraz atakuje znowu, a wystarczy tylko raz skusić, jak nie ominiesz pierwszego - zaczynasz od nowa. Po kilkudziesięciu próbach legitnego przejścia poddałem się i zacząłem szukać pomocy. Co prawda nie znalazłem "gwarantowanego" sposobu, ale jeden filmik podsunął mi pewien pomysł, z którego narodził się ten poradnik 

W moim sposobie wykorzystuję jeden trik, który podpatrzyłem na YT, z tym, że jego autor(?) wykorzystywał go w zupełnie inny i bardziej skomplikowany sposób. Mój jest prostszy. Trik ten polega na chwyceniu na ułamek sekundy jednego z ogniw baterii i odsunięciu się. Powoduje to, że Nemesis przerywa każdy atak i próbuje schwytać Jill. Gdybyś nadal tam stał - trup na miejscu. Ale spokojnie, jest wystarczająco czasu, żeby się odsunąć dwa kroki i władować Skubańcowi ze trzy rakiety. Jeżeli jedną rakietę wyślemy tuż pod jego lewą ręką (nasza prawa strona) to jesteśmy wstanie zdjąć mu tym samym wszystkie "punkty witalne" po tej stronie, gdyż są w tym momencie bardzo blisko siebie. Drugą rakietą zdejmujemy punkty po prawej stronie i już leży. W razie czego jest nawet czas na poprawkę. Wystarczy powtórzyć trzy razy i gotowe!

 

 

W momencie kiedy to nagrywałem nikt inny tak tego nie robił, a przynajmniej nie pokazywał. Pomyślałem więc, że może jeszcze komuś się przyda. Dajcie znać co sądzicie o mojej taktyce i czy okazała się przydatna. Powodzenia!

Oceń bloga:
4

Komentarze (4)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper