Piątkowa GROmada #58

BLOG
1794V
Piątkowa GROmada #58
REALista | 03.11.2017, 02:46
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Dziś na tapecie egipski Assassin's Creed.

Dzisiaj GROmada pojawia się o wyjątkowo wczesnej godzinie (pierwotnie miała wyjść o 14:00), gdyż tydzień temu Bieluk narzekał, że nie ma co przeczytać do porannej kawki, a Snake18011992 na prywatnym forumku GROmady (tak mamy coś takiego na forum PPE. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do zapisania się) poprosił też o wcześniejszą publikacje, aby miał co czytać przed obroną magisterki. Pochwal się czy się udało, ale gwarantuje, że jak błyśniesz na obronie wiedzą zdobytą z dzisiejszego odcinka Piątkowej GROmady to profesorowie nie będą w stanie wyjść z podziwu i zaliczysz z wyróżnieniem. Powodzenia Snejku!

No, a dziś w GROmadzie kolejna nowość! UpadekZusu jak obiecał tak zrobił i podrzucił kolejny tekst, w którym mierzy się ze świeżutkim Assassinem w Egipcie, a ja podszedłem do tematu patriotycznie i zająłem się pewną Polską produkcją.


UpadekZusu

Assassins's Creed: Origins (PS4)

Weekend klasycznie, czyli jak od premiery AC: O,  będzie pod znakiem AC:O.

Ten raz - pierwszy.

Pierwszy raz kupiłem tytuł na „premierę” po ukazaniu się recenzji Rogera na PPE – upewniłem się, że będzie ok i dokonałem zakupu.

Kilka słów prywatnie. Króciutko, bo wracam do grania.

Liczą się detale.

Wokoło samej gry jest mnóstwo dyskusji – w stylu na pewno bugi, porównanie grafiki na różnych konsolach na Xboxie X lepiej itp. Tylko zapominamy o samym klimacie – Egipt jest śliczny i oddany niesamowicie – wchodząc do świątyni widzimy te wszystkie hieroglify = kolorowe rysunki, klimatyczne na całym dużym budynku. Wiklinowe łódki atakowane przez krokodyle, wyglądają niesamowicie, chwieją się gdy drapieżniki się na nie rzucają, jadąc konno uciekają nam spod kopyt białe gołębie. Twórcy zdają sobie sprawę, że świat, który stworzyli jest po prostu śliczny bez względu na platformę. I dodatkowo ma swoje smaczki. Stąd możliwość zrobienia zdjęcia w danym miejscu, które może zobaczyć wielu graczy.

Dygresja prywatna 1. P.S Ten najczęściej pojawiający się bug, dotyczy właśnie możliwości odpalenia zdjęcia na pełnym ekranie u niektórych użytkowników. I pojawia się czasem Nie ma znaczenia kompletnie.

Smaczki historyczne – w wielu opracowaniach – dokumentach historycznych odnośnie Kleopatry jest wspomniane o tzw. rozwiązłości królowej Egiptu – lekki spoiler w pewnym momencie pada tekst, od królowej, że może z nią spędzić noc każdy jeśli zgadza się, że zostanie straconym dnia kolejnego :D

Dużo jest takich niewielkich rzeczy, które robią fajny background, nie każdy wychwyci, ja pewnie też połowy nie zauważyłem, ale podejrzewam, że jakby ktoś z nas interesował się historią Egiptu będzie tego mnóstwo. Podobnie dla fanów poprzednich części.

Wiedźmin 3

Często i gęsto pada to słowo przy nowym Assasinie, no i faktycznie. Sama konstrukcja questów z poziomami jest bardzo podobna – jak w tytule CD PROJEKT masz poziom powiedzmy 6, czerwone są dla Ciebie zadanie na 17, musisz robić po kolei albo blisko poziomowo. Podobnie wytwarzanie, tam mieliśmy w większości mikstury, tu mamy przedmioty. Trochę walka. Wierzchowce identycznie przywołujemy na gwizd. Dużo jest bardzo podobnej mechaniki.

Walka

Jest lepiej niż w poprzednich częściach, klika rodzajów broni, walka z wierzchowca. Jeśli mam określić sam rodzaj starć – twórcy piszą jak w Dark Souls 3, ja bym ją ustawił w jednym szeregu z Wiedźminem. Nawet odruchy mam identyczne.  Inny jest system jeśli chodzi o broń dystansową. Styl walki ulega też zmianom po zainwestowaniu punktów umiejętności, przechodzimy wtedy bardziej na np. tzw. powalania z zabiciem. Dodatkowo wszędzie występuje jakieś pochodnie, ogniska, słoje z oliwą. Ogień może być świetnym sojusznikiem w tej grze - nie rozpisuje się zobaczycie sami. W grze występuje kilka rodzajów łuków, mamy takie które mogą wystrzelić kilka strzał, takie które są szybkostrzelne, inne nastawione na zasięg. Podobnie jest kilka rodzajów mieczy, pałek, włóczni itp. 

Jedzie do przodu lokomotywa wrażenie

Bardzo subiektywna opinia, bo jeszcze nie skończyłem gry. Mam wrażenie że bardzo wolno, rozkręcają się aktywności w grze. Assassin powoli rozdaje karty. Podobny schemat jak w kultowej dla niektórych drugiej części. Po 12 poziomie dopiero mamy dostęp do wyścigów rydwanów. Pływanie łódkami dopiero się zaczyna, na razie samymi wiklinowymi miałem okazje.

Ile Assassina w Assassinie: Orgins?

Klasyczne rozmowy po ubiciu kluczowych złych. Zabijanie z góry. Parkour po budynkach. Skoki wiary to wszystko zostało.  W Syndicate były dorożki londyńskie, tu mamy wozy z dziwnym systemem kolizji. Achiv za zniszczenia też jest. Ukryte ostrze. To co było zrobione dobrze w starych częściach jest i działa, plus nowe elementy.

Dygresja prywatna 2. P.S Ubisoft dalej przez te lata nie potrafi nauczyć się robić animacji koni w ruchu. Inne gry robią to lepiej.

Znajoma stajnia. Filmik promocyjny

http://stajniamince.pl/stajnia-mince-mediach/ (1:39 Skok i potem parę sekund jazdy jak się poruszają konie) odpalcie sobie a potem zerknijcie w Assasinach.)

Ale jak się gra, fajnie?

Lubię to!. Relaksująca gierka z syndromem jeszcze jednej misji. Questy poboczne, z fabuła - nie robione na siłę. Teraz kończę już Aleksandrie pierwsze większe miasto. Uczę się brać zakręty, nie za wielkim łukiem na hipodromie. Pobiłem się w grze z kumplem po pijaku i pomogłem kapłanowi nakarmić biedotę miejską kradnąc wóz z żarciem. Jacyś łowcy mnie ganiają – wielkie chłopy z czerwoną ikonką na mapie, ciężcy do ubicia. Klasyka.

Zapraszam do screenów i do spróbowania tego tytułu. Chciałem opisać trochę swoich wrażeń. Nie spoilerując przy tym, bo dużo osób czeka, aż ta gierka stanieje – czytając komentarze pod newsami o niej na PPE, a jednocześnie trochę opowiedzieć, bo jednak dużo osób zastanawia się nad tym tytułem. Zapraszam do napisania prywatnej wiadomości do mnie (gram na PS4 zwykłej), jeśli chcecie o coś zapytać w związku z grą przed zakupem, jak będę wiedział podpowiem. I jak ktoś ma już Assassina i chce się pościgać, w grze, chętnie podejmę wyzwanie.

 

REALista

Serial Cleaner (PS4)

Jakiś czas temu w cyfrowym sklepie Sony pojawiła się gra od Krakowskiego studia iFun4all o nazwie Serial Cleaner. Na początku przypominała mi ona trochę dwie gry, które bardzo mi się spodobały: Hotline Miami i Party Hard, ale później okazało się, że podobieństwa są tylko graficzne (pseudo-retro). Niestety cena, którą zażyczył sobie wydawca sprawiała, że brałem ją za niezbyt udany żart z jego strony. Stwierdziłem, że poczekam trochę aż ilość hajsu jaką będzie trzeba wydać na tego typu produkcje będzie bardziej odpowiednia i z pomocą przyszły mi Halloweenowe promocje na PS Store podczas, których grę wyrwałem za trzy dychy i szczerze mówiąc cieszę się, że nie zapłaciłem pełnej ceny, gdyż kompletnie mi ta gra nie podeszła. O ile przy dwóch pierwszych wspomnianych produkcjach bawiłem się świetnie o tyle od tej się odbiłem. Jakie są założenia? Jesteśmy czyścicielem na listach płac mafii. Nasi ziomkowie z „rodziny” usuwają niewygodne osoby: a to jakiś bokser, który niechcący wygrał walkę, którą miał przegrać, a to dziennikarz, który zaczął wtykać nos między drzwi, a wiadomo, że to może sprawić, że zostanie przycięty i wtedy po „ukaraniu” tych osób zostaje bałagan. Wszędzie jest sporo krwi, gdzieniegdzie leżą ciała i dowody zbrodni takiej jak pistolety, karabiny i inne tego typu rzeczy. I nasz miły wąsaty pan odbiera telefon od kogoś bliżej niezidentyfikowanego i jest proszony, aby wysprzątać ten cały bajzel. Najlepiej tak, żeby panowie policjanci będący na miejscu nie byli niepokojeni jego obecnością i mogli spokojnie przeprowadzać czynności związane z rozwikłaniem zbrodni, a brak dowodów czy też ciał nie będzie im w tym w ogóle przeszkadzał, a i w wysprzątanym z krwi pomieszczeniu będzie im się milej pracować.

Właśnie o to chodzi w tej grze. Na początku jesteśmy wprowadzani w szczegóły misji poprzez odebranie telefonu w domu naszego bohatera(?). Po pogadance z klientem możemy porozmawiać z matką naszego protagonisty, posłuchać radia, popatrzeć co leci w telewizji, przeczytać gazetę leżącą przed wejściem do domu, a następnie wsiadamy do samochodu i jedziemy we wskazane miejsce i dopiero tam tak naprawdę dowiadujemy się o układzie samej mapy oraz o tym ile i czego mamy usunąć, a do usuwania mamy ciała, które ładujemy do bagażnika naszej fury, różne rzeczy, które są związane z samym przestępstwem też musimy pozbierać i przeważnie jest też jakaś konkretna ilość krwi, którą trzeba powycierać zanim odjedziemy z miejsca zbrodni. Sama mapa zawsze wygląda podobnie, zmienia się tylko położenie, niektórych rzeczy jak kryjówki czy miejsca, w których leżą ciała oraz dowody. Cały teren patrolują policjanci i to oni są największą przeszkodą. Wszystko musimy zabierać w taki sposób, aby nas nie zobaczyli, bo jeśli to zrobią zaczynają za nami biec, a są szybsi niż my. Jedyny ratunek to wejście do miejsca nazwanego „kryjówką” i moim zdaniem jest to trochę słabo zaprojektowane, bo wskakujemy do pudełka dosłownie przed nosem policjanta i wtedy już jesteśmy bezpieczni, nie ruszy nas tylko wróci do patrolowania swojego rewiru, a my możemy spokojnie dalej czyścić mapę. Biegając czy sprzątając robimy hałas co też może ściągnąć na nas uwagę stróża prawa, a więc trzeba zawsze być gotowym, aby uciekać do miejsca, w którym możemy się ukryć, dlatego należy dobrze zapamiętać układ mapy co nie jest szczególnie trudne, bo nie są one jakieś wielkie i od razu po rozpoczęciu misji możemy całą zobaczyć za pomocą przytrzymania jednego przycisku. Nigdy nie byłem fanem skradanek, a to niestety jest tego typu gra. Twórcy próbują wywrzeć wrażenie przebywania w latach siedemdziesiątych i szczerze mówiąc nawet dobrze im to wychodzi. Dziwne jest, że osoba, którą kierujemy zbiera dowody z miejsca zbrodni, a później zamiast je wywalić trzyma je jako trofea na szafce w domu. Przecież jak temat się sypnie to będzie wiadomo kto działał na szkodę śledztw przez co będzie miał jeszcze bardziej przerąbane i wyrok, który może dostać na pewno się wydłuży. Dobrze, że trupów nie ukrywa po szafach u siebie w chałupie, ale w sumie cholera wie co robi z ciałami, bo nie jest to pokazane.

Z tego co wiem w grze przewidziany jest jakiś twist fabularny, a i same czytanie gazety czy oglądanie telewizji wprowadza nas dobrze w historie kolejnych morderstw dzięki czemu dowiadujemy się czemu sprzątaliśmy okolice w tym konkretnym miejscu i co zawinili ci ludzie, którzy zginęli. W każdym bądź razie trzeba lubić skradanki. Ja po tym tytule spodziewałem się czegoś hmm... innego, ale tak to już jest, że czasem kupujemy grę i liczymy, że ten typ rozgrywki nas zainteresuje, a gra po pewnym czasie ląduje na półce i już nigdy się do niej nie wraca. Ja będę jeszcze próbował, ale coś czuje, że ta produkcja jest murowanym kandydatem do opuszczenia dysku twardego mojej konsoli. Dobrze, że już we wtorek wychodzi DLC do Horizon: Zero Dawn. Chyba niechcący zaspoilerowałem co będzie grało pierwsze skrzypce w następnej GROmadzie :D

Oceń bloga:
32

Komentarze (156)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper