Ślepa furia

BLOG RECENZJA GRY
849V
chaos1981ol | 23.04.2014, 13:12
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Kane and Lynch to jedna z bardziej kontrowersyjnych serii jakie ukazały się na PS3. Dwaj brutalni twardziele stanowią tandem o sile tarana. jak wypada ich powrót?

Pierwszy Kane and Lynch był dobrą grą, na pewno nie wybitną, jednak wyróżniał się na tle przeciętniaków. Podstawowym problemem było sterowanie , które w wielu sytuacjach doprowadzało gracza do szewskiej pasji. Z tego też względu mimo szczerych chęci nie byłem w stanie opanować frustracji i dotrwać do napisów końcowych.

 

Od czasu Dead Man prócz tego że Kane nie ma już złamanego nosa a Lynch zażywa odpowiednie psychotropy i jest w miarę zrównoważony wiele się nie zmieniło. Głowni bohaterowie nadal nie są osobami które byłbyś gotów zaprosić na niedzielny obiad u babci. Nie mają skrupułów by zabić

 

 

Naszą przygodę rozpoczynamy w chwili kiedy Kane przybywa do Szanghaju aby ubić interes życia. Po krótkim powitaniu z Lynch-em chłopaki po drodze do hotelu zahaczają o pewne mieszkanie. .Nic specjalnego a jednak. Osobnik będący w negliżu zaczyna do nas strzelać i uciekać wraz ze swoją dziewczyną. Natychmiast zaczynamy go gonić . Nie chcę psuć wam zabawy spoilerami ale pościg za dobrze się nie kończy przez co bohaterowie popadają w dużo większe kłopoty Historia mimo że nie porywająca i (według mnie) gorsza niż w jedynce daje radę. Cała kampania podzielona została na 10 misji przy czym 9 z nich prócz zmiany lokacji tak naprawdę niczym się nie różnią. Większość czasu spędzimy kryjąc się za osłonami eliminując setki przeciwników. Mimo tego gra nie nudzi. System sterowania postacią został naprawdę znakomicie dopracowany. Nie ma problemów z ukrywaniem się za osłonami, celowanie jest bardzo precyzyjne a dostępny arsenał jest zadowalający. Mimo tego kul nie da rady uniknąć , nie raz oberwiecie serie która powali was na ziemię. Nie giniemy od razu , możemy się odczołgać jednocześnie strzelając z pistoletu lub też po naciśnięciu przycisku wstać na nogi. Zawsze mamy ostatnią szansę ab ocalić skórę. Możemy również brać przeciwników jako żywe tarcze. Wygląda to efektownie i daje poczucie siły. Niestety sama kampania starcza na około 4 godziny i tak naprawdę nie ma po co po raz drugi do niej wracać. Możemy ją ukończyć samemu jak również w co-opie z kimś siedzącym obok lub też przez internet. Polecam tą trzecia opcję. Gra działa stabilnie a frajda z zabawny z żywą osobą jest dużo większa. Poza tym po postrzeleniu partner może nas jeszcze przez kilkanaście sekund reanimować dzięki czemu unikniemy niepotrzebnych zgonów.

 

 

Więc co jest takiego w tym tytule że wywarł na mnie tak pozytywne wrażenie? Największym atutem tej produkcji jest grafika a w szczególności sposób prezentowania otaczającego bohaterów świata. Dog Days pod każdym względem prezentuje się lepiej od oryginału. Obraz pokazany jest jakby był to film dokumentalny kręcony z „ręki” na taniej kamerze analogowej. Brzmi mało zachęcająco? Wygląda super. Gdy biegniemy obraz podskakuje, pojawiają się refleksy świetlne, specyficzne błędy charakterystyczne dla obrazu nagranego na kasetę analogową. Gdy strzelimy komuś w głowę obraz się rozpiskselowuje podobnie jak to ma miejsce w policyjnych programach telewizyjnych . To samo tyczy się nagości . Dzięki tym wszystkim zabiegom gra zyskała na dynamice ale także nabrała wyrazistego charakteru czego brakowało pierwowzorowi. Bez fitrów grafika wypadła by przeciętnie a nawet brzydko. Lokacje są małe i zamknięte, chowamy się za przeszkodą wybijamy wszystkich i dalej do przodu. Tak naprawdę nie ma czasu na przyglądanie się miejscówką. Na mnie takie ukazanie świata zrobiło piorunujące wrażenie. Nadało realizmu rozgrywce i nie pozwalało się nudzić. Po tych 4 godzinach czułem się w pełni usatysfakcjonowany. Potem zabrałem się za multi i tam wsiąkłem na kilkanaście godzin.

 

 

Do wyboru mamy 3 tryby rozgrywki. Cops and robbers to jak sama nazwa mówi starcie między policjantami a złodziejami. Jednocześnie może grać 12 osób podzielonych na 2 drużyny. Złodzieje muszą ukraść jak największą ilość gotówki i uciec , policjanci muszą ich powstrzymać. Po każdej turze następuje zmiana stron . Bardzo fajny tryb najlepiej wypada kiedy jest tych 12 graczy.

 

Fragil alliance to symulacja skoku. Zasady są podobne jednakże w tym wypadku grupa składająca się do 8 graczy ma za zadanie tylko i wyłącznie obrabować konkretną miejscówkę. Policjantów stanowią boty. Cały bajer polega na tym że w każdej chwili możemy się zdecydować że chcemy całą kasę dla siebie. Więc czemu nie wybić do nogi naszych sprzymierzeńców? Cały czas trzeba mieć oczy dookoła głowy nigdy nie wiadomo kto nas może zdradzić.

 

 

Ostatni tryb stanowi undercover cop. Tutaj zasady są identyczne jak w przypadku fragile alliance jednakże losowo jedna osoba zostaje zakonspirowanym policjantem. Jego jedynym celem jest zabić pozostałych członków drużyny i uniemożliwić im ucieczkę.

 

3 tryby i kilka różnorodnych mapek ( między innymi lotnisko i most) to może niezbyt wiele ale uwierzcie mi multi jest naprawdę fajne i przyjemne. Nie nudzi się zbyt szybko i daje chwile oddechu od tradycyjnych strzelanin pokroju CoD czy BF.

 

Reasumując Kane and Lynch Dog Days to krok w dobrym kierunku. Ciekawa historia dobrze wyważona kampania która można przejść z kumplem po sieci i bardzo ciekawy multi. Jedyne co nie pozwala się wybić temu tytułowi na wyżyny to żywotność. Krótka kampania plus multi starcza na 20 godzin. Mimo tego trudno ten tytuł zapomnieć. Polecam go z czystym sumieniem. Szczególnie, ze można go kupić za 15zł na allegro.Liczę, że marka nie umarła i trzecia część prędzej czy później zawita na konsole nowej generacji.

Oceń bloga:
0

Atuty

  • klimat
  • świetnie dobrane filtry
  • ciekawe multi
  • wyraziste postacie

Wady

  • 4 godzinna kampania
  • multi nie starcza na długo
chaos1981ol

chaos1981ol

Bardzo dobre rozwiniecie serii. Dal miłośników strzelanek dobra odskocznia od tuzów gatunku.

7,0

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper