Ludzie są dziwni na przykładzie allegro i tablicy

Z coraz większą niechęcią podchodzę do serwisów aukcyjnych. Mimo że dzięki nim mamy dostęp do milionów przedmiotów to już poziom intelektualny niektórych użytkowników pozostawia wiele do życzenia.

Na tablicy zobaczyłem, że jeden z użytkowników sprzedaje komiksy, którymi byłem zainteresowany. Część chciałem dać na prezent resztę zatrzymać sobie. Pytam grzecznie osobnika w jakim są stanie i czy mogę je sprezentować. Odpisał że okładki są lekko pogniecione i mogą mieć zabrudzenia ale wszystko jest ok. Stan dobry cena atrakcyjna długo nie myśląc dobiłem targu. Jakie było moje zdziwienie po otwarciu paczki kiedy zobaczyłem że wszystkie komiksy są z biblioteki a ich stan co najwyżej jest mierny. Osobnik idzie w zaparte, że na pewno nie z biblioteki i stan jest dobry bo słaby to jak kartek brakuje i zwrotu nie przyjmie. Na pierwszy rzut oka widać  ,że wyskrobano pieczęcie i numery a naklejki z grzbietu zostały zerwane. W taki sposób utopiłem 150 zł

Kumpel miał jeszcze zabawniejszą sytuację. Jest wielkim fanem klocków lego. Wypatrzył sobie jakiś zestaw i wygrał go za prawie 400zł. Produkt nowy nigdy nie używany. Jego zdenerwowanie było dużo większe jak otworzył paczkę a tam wszystkie woreczki z klockami rozpakowane. Dzwoni do typka i się pyta co on odwala. A koleś spokojnie mówi, że klocki są nowe. On jest kolekcjonerem rozpakował wszystko w rękawiczkach złożył sobie pobawił się i sprzedał. Kolega więc zaproponował żeby koleś mu oddal pieniądze i koniec tematu. Na to tamten, że on nie chce używanych bo na pewno klocki dotykał bez rękawiczki. Ręce opadają.

Jeśli macie jakieś ciekawe historie dajcie znać. Ja muszę od aukcji na jakiś czas odpocząć.