Pierwsze wrażenia: Watch Dogs [SPOILERY]

BLOG O GRZE
2080V
Pierwsze wrażenia: Watch Dogs [SPOILERY]
Graczdari | 23.05.2014, 23:27
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Jedna z najbardziej elektryzujących premier tego roku kręci się już od czwartku w czytniku mojego PS4. Kilka godzin z "WATCH DOGS" pozwoliło na wyklarowanie się w mej głowie pewnych przemyśleń. Rewolucji nie ma, ale twór UBISOFT MONTREAL daje nadzieje na przyszłość. Przecież "Assassin's Creed" też rozpoczął średnio...

INFORMACJE TECHNICZNE i co nie co o GRAFICE...

Od kilku tygodni jesteśmy bombardowani informacjami dotyczącymi grafiki w "WATCH DOGS" na PS4 i jej ułomnościach. Ostatnio dowiedzieliśmy się też, że najnowsza gra UBISOFT MONTREAL nie zadziała w 1080p i będziemy musieli się zadowolić rozdziałką 1600x900. Jak wygląda finalna wersja uruchomiona w domowych warunkach? To co warto podkreślić na początek - gra na dysku PS4 zajmuje tylko 22GB plus niewielka łatka premierowa, co jest już standardem. Na 55 calowej BRAVII gra wygląda świetnie i choć różnice względem dema z 2012 są, to jednak nie ma też co przesadzać. "WATCH DOGS" zachwyca rewelacyjną grą światło-cienia, kapitalnymi efektami specjalnymi (ulewy, wybuchy, efekty cząsteczkowe) i naprawdę ogromnym przywiązaniem do detali. Cała rozgrywka jest bardzo płynna i nie doświadczyłem większych spadków frame-rate. Jeśli chodzi o AUDIO to też nie ma się czego doczepić, a muzyka świetnie dopełnia tego jakże specyficznego klimatu. Koniec końców pod względem AV to ciągle jedna z najlepszych gier na next-genach i szukanie dziury w całym mija się z celem.

MAŁY SPOILER FABULARNY i trochę o GAMEPLAYu...

Historia Aidena Pearce'a rozpoczyna się 11 miesięcy przed pierwotnymi wydarzeniami. Hakerski skok na jeden z banków kończy się fiaskiem, a pewni ludzie dostają zlecenie na naszego bohatera. Oczywiście zlecenie zostaje wykonane, ale zamiast Aidena ginie ktoś z jego rodziny. W tym momencie następuje transformacja osobowości, a nasz heros przemienia się w mściciela przypominającego Max'a Payne'a. Po krótkim wstępie lądujemy w podziemiach stadionu gdzie wreszcie przejmujemy kontrolę nad bohaterem, który jest bardzo zajęty przesłuchiwaniem gościa odpowiedzialnego za zamach na jego życie. Później akcja nabiera tempa, musimy uciec z obiektu, więc pierwszy raz ratujemy się "hakerką" w celu wyłączenia prądu na stadionie. Mijamy kolejne patrole policji, wtapiamy się w tłum i wreszcie opuszczamy stadion na którym rozgrywa się najważniejszy mecz sezonu NFL. To co dzieje się dalej pozostanie tajemnicą. Nie chce za dużo spoilerować, jednak pierwsza godzina zabawy zapowiada ciekawy balans między luzem, żartami i śmiesznymi dialogami, a smutną i przygnębiającą historią. Wszystko to powoduje, że emocje związane z poznawaniem fabuły i i bohaterów są zróżnicowane a my nie ziewamy podczas zabawy.

Samej rozgrywce bliżej do "MAFII" aniżeli "GTA". Misje fabularne prowadzone są liniowo, a w mieście mamy dużą ilość aktywności takich jak gry w rzeczywistości rozszerzonej. Do tego dużo zabawy z ctOS czyli siecią do której podpięte jest całe miasto. To właśnie ten system daje nam dostęp do wszystkiego - od życiorysów mieszkańców, po wgląd do monitoringu miejskiego aż na manipulacji sygnalizacją świetlną kończąc. Model jazdy jest w 100% arcadowy i bardzo przypomina ten znany z "GTA V", tak więc osoby oczekujące wyzwania raczej się zawiodą. Hakerskie zdolności bohatera urozmaicają jednak wszystkie pościgi. Wyobraźcie sobie jak emocjonująco jest, gdy chwile przed dojazdem do skrzyżowania zmienimy światła na inne, przejedziemy ledwo mieszcząc się między samochodami, a goniący nas radiowóz zderzy się z jakąś ciężarówką. Jeśli uda mu się, zawsze możemy wysunąć jakąś blokadę drogową. Ilość możliwości przytłacza i to właśnie takie smaczki powodują, że zabawa w WD jest tak ciekawa. Dobrze i bardzo efektownie wykonano też strzelaniny, choć przez pierwsze godziny nie ma jej jakoś wiele. Oczywiście nie muszę wspominać, że jest możliwość "przebierania" naszego bohaterka w różne ciuszki oraz rozwijaniu jego umiejętności. Zarówno opcji personalizacyjnych jak i rozwojowych jest sporo a odblokowanie wszystkiego trochę nam zajmie. 

PODSUMOWANIE, czyli jak to jest z tym "WATCH DOGS"?

Mimo iż gierkę ogrywam już ok. 24h, to jednak opisuje tylko swoje pierwsze wrażenia, dlaczego? Bo to nie jest recenzja, a nie chce tutaj wiele zdradzać, zresztą takie są założenia bloga. "WATCH DOGS" jest dokładnie tym, czego się spodziewałem. Przyzwoitą produkcją akcji z otwartym światem, gdzie mamy niezłą fabułę, sporo aktywności, ładną grafikę i solidne udźwiękowienie. Nie ma tu niczego co wybijało by się ponad standard, a trzeba przypomnieć że wszystkie tego typu tytuły mają trudniej po premierze "Grand Theft Auto V". Francuzom nie pomogła też afera z demkiem z 2012, które momentami wyglądało naprawdę dużo lepiej. Finalna wersja dalej wygląda dobrze, jednak regres widoczny jest. Czy to powinno nas odrzucać? Nie. Hakerski świat jest interesujący oraz nad wyraz oryginalny, a ze względu na brak dobrych premier w ostatnim czasie, tym bardziej warto zainteresować się "WATCH DOGS". Będą to dobrze spędzone godziny, choć jeśli ktoś spodziewa się rewolucji to na pewno się zawiedzie.

Przewidywana średnia METACRITIC: 75-80%

A czy Wy macie jakieś pytania? :-)  

Oceń bloga:
21

Czy afera z demkiem pokazanym na E3 2012 zmieniła Twój stosunek do gry i chęci jej zakupu?

Nie
544%
Tak
544%
Tak, ale mimo wszystko kupe
544%
Pokaż wyniki Głosów: 544

Komentarze (38)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper