Nintendo Switch. Kolejna porażka?

BLOG
1889V
Nintendo Switch. Kolejna porażka?
Vulcan Raven | 25.10.2016, 12:19
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Być może wiele osób stwierdzi, że tytuł determinuje treść. Nie do końca. Tytuł oznacza tyle, że mam spore obawy, szczególnie po tym co stało się poprzednią konsolą. Postanowiłem podzielić się z swoimi spostrzeżeniami ponieważ jest wiele za, ale też sporo przeciw. Zacznijmy jednak od tego co dobre i ciekawe. Niektóre atuty mogą być jednocześnie przekleństwem tej konsoli, dlatego nie zdziwcie się, jeśli ta sama kwestia znajdzie się po obu stronach barykady.

Co mi się podoba

1. Dwa w jednym. Sama idea Switcha jest świetna i nowatorska. Połączenie konsoli stacjonarnej i przenośnej jest tym o czym wielu graczy marzyło. Takie urządzenie minimalizuje koszty. Gramy w domu na swoim 55 calowym tv, a kiedy jesteśmy w podróży zabieramy grę na pokład samolotu czy do pociągu. Nie musimy już inwestować w kolejną konsolkę oraz w gry do niej. Super!

2. Miłośnicy DS i generalnie przenośnego grania dostaną(prawdopodobnie) hity z małych konsol Nintendo. Takie kilery jak Pokemon, Professor Layton czy Kid Icarus wylądują na dużym ekranie. Należy doliczyć także masę świetnych gier RPG, które na DS/3DS wzbudzały szybsze bicie serca niejednego miłośnika japońskiej odmiany tego gatunku - jRPG. 

3. Konsola jest mała i poręczna. Można ją zabrać na kilkudniowe wypady bez obawy o miejsce w torbie. Dylemat pt " Zabrać bimber dziadka, zamiast konsoli" zniknie. Miło:)

4. Każde dziecko wie gry zapisane na kartach SD szybciej się ładują. 

5. Przełączanie się pomiędzy trybem telewizyjnym a ekranem będzie szybkie i wygodne. Po raz kolejny( poprzednio przy okazji WiiU) dostaniemy do ręki szybką i sprawną opcję, która umożliwi innym domownikom korzystanie z telewizora bez przerywania nam gry! Nasza Pani chce śledzić losy Kamili w Top Model? Spoko. Wyciągasz ekran ze standu, wpinasz słuchawki i po sprawie. Dla mnie bomba!

P.S Zapisałem to jako plus, ale nie jestem pewien czy faktycznie tak będzie. WiiU miało taką funkcję więc założyłem, że następca też na to pozwoli. Obym się nie mylił!

6. Odłączane pady w trybie przenośnym to kolejny hit. Oby tylko ich rozmiary nie okazały się zbyt małe, bo istnieje takie prawdopodobieństwo. Zobaczymy czy Nintendo odrobiło pracę z ergonomii.

7. Przenośna wersja ładuje się w trakcie grania na telewizorze. To obligatoryjne( i dobrze), bo daje gwarancję, że ekran jest zawsze gotowy do użycia.

8. Multi-touch screen to znak naszych czasów. W zasadzie każdy tego używa w swoim smarcie, tablecie czy laptopie. Dobrze, że Switch nie zabierze nam tego, bo wiele osób nie potrafi już bez tego żyć. Mam nadzieję, że ekran będzie responsywny na poziomie najlepszych tabletów i telefonów.

9. Wsparcie zewnętrznych studiów. Tym razem liczę na prawdziwe wsparcie. Wszystko zależy od sprzedaży konsoli. Nikt nie wyłoży milionów na port gry, która upchnie 100 tys. sztuk. Wystarczy spojrzeć na Wii i WiiU. Wersja z PS3 i 360 szła w milionach, port na Nintendo zgarniał ledwie ułamek z tego.

A co mi się nie podoba. I tutaj uwaga! Wkrada się mała schizofrenia. 

1. To co super na przenośnym ekranie nie musi być fajne na dużym. Pokemon i inne hity mogą okazać się kulą u nogi tej konsoli. Gry z przenośnych konsol mają często inną mechanikę, która nie koniecznie sprawdzi się w formie gry na stacjonarkę. To samo tyczy się oprawy graficznej. 6 cali to nie 60.

2. Bateria. Media donoszą, że Switch w wersji portable zadziała przez 3 godziny. Jeśli Switch faktycznie ma być pełnoprawną konsolą przenośną to taka wartość może okazać się niewystarczająca. Mój 3DS XL w trybie 3D działa ok.4 godzin. Z wyłączonym 3D  8 godzin. Jakieś pytania?

3. Plotki o tym, że w stacji dokującej znajdzie się dodatkowy moduł, który zwiększy moc urządzenia okazały się nieprawdziwe. Wszystkie bebechy konsoli znajdują się w ekranie co determinuje jej moc, niezależnie wybranego trybu. Szkoda. Liczyłem na modułowość przez duże M.

4. Koniec ze wsteczną kompatybilnością. W dobie remasterów to był mocny atut Nintendo. No właśnie. Był...

5. Wszyscy w kółko powtarzają, że w grach Nintendo nie chodzi o grafikę. Bzdura. Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. Pomijając małe grono ortodoksyjnych miłośników BigN, reszta oczekuje, że Nintendo pokaże w końcu piękne gry. W swoim stylu, ale bliższe wizualnym dokonaniom konkurencyjnych konsol. Nie mówcie, że nie zagralibyście w Mario w oprawie Battlefield 1. Kłamcy! No tak, ale tym razem będzie to znowu coś bliższe cell shading. 

6. Czy ciągłe wpinanie i wypinanie padów z ekranu nie spowoduje luzów? To jest możliwe. Liczę na słynną nintendowską jakość materiałów. Jeśli tak nie będzie to... to lepiej nie myśleć.

7. Moc konsoli( nieoficjalna specyfikacja znajdzie się na końcu) wymusi cięcie portów. I to duże. Skyrim na 6 calowym ekranie faktycznie może oczarować, ale na dużym telewizorze może być kiepsko. Na tyle kiepsko, że ludzie wahający się pomiędzy zakupem PS4 Pro, Scorpio a Switch-em ziewną i wybiorą produkty konkurencji. Gdyby Switch miał moc PS4 były murowanym hitem. Ale nie ma, więc Nintendo pozostała modlitwa i zajebisty marketing.

8. Cena. W momencie premiery Wii było o połowę tańsze od PS3 i 360-tki - dotyczy Xboxa w wersji 20GB. To, w połączeniu z nowatorskim sterowaniem pozwalało na długi czas zniwelować różnice w mocy. Switch, aby osiągnąć podobny efekt musiałby kosztować nie więcej niż 150$. To raczej niemożliwe, bo najbardziej prawdopodobne wydają się prognozy w granicach od 250-300$.

Jest jeszcze masa rzeczy których o Switch nie wiemy. Jaka będzie oficjalna cena konsoli, gier czy standardowy kontroler będzie w cenie zestawu czy ekran będzie miał moduł Wi-Fi , a może będzie wymagane połączenie ze standem... Musimy się uzbroić w cierpliwość i obserwować poczynania Nintendo. Co by nie gadać to dla firmy z Kioto to być, albo nie być. Po wtopie z WiiU kolejnej szansy na odzyskanie zaufania graczy mogą już nie mieć. Do kogo jest skierowana oferta Nintendo? Do osób znudzonych pojedynkami ma klatki animacji i piksele. Tylko czy to wystarczy? Osobiście, po tym co widziałem nie cieknie mi slina. A bardzo chciałbym dostać slinotoku! Mimo wszystko Wii zrobiło na mnie swego czasu nieco większe wrażenie. Koncepcja bardzo fajna jednak jak na mój gust zbyt powściągliwa w kwestii mocy urządzenia. Po raz kolejny Nintendo daje nam coś zachęcającego i odrzucającego jednocześnie. Zapewne miliony staną przed ogromnym dylematem kupić-nie kupić. W przypadku konkurencji sprawa jest dość prosta. Niny znowu zabija mi ćwieka. I to nie jest fajne.    

Poniżej mniej lub bardziej oficjalna specyfikacja:

  • Ekran: 6,2 calowy wyświetlacz IPS LCD ze wsparciem technologii multi-touch, o rozdzielczości 1280 na 720 pikseli
  • ​Karta graficzna: stworzona na potrzeby konsoli Nvidia w architekturze Maxwell drugiej generacji 1GHz, 1024 FLOPS, 256 CUDA
  • Procesor: Cztery rdzenie ARMv8 Cortex-A57, 2GHz, 64-bit
  • Pamięć: 4 gigabajty RAM, dzielone VRAM
  • Pojemność: 32 gigabajty wbudowanej przestrzeni dyskowej
  • Nośnik: Karty SD
  • Gniazda: Dwa razy USB 2.0, raz USB 3.0
  • Standard wideo: Full HD w 60 klatkach, 4K w 30 klatkach
  • Standard gier: 720p, 60 lub 30 klatek
Oceń bloga:
22

Komentarze (68)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper