Going once...

BLOG O GRZE
388V
Beck | 25.06.2013, 21:12
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Pierwszy wpis wiec szybko, celem wyjasnienia...
Jestem Piotrek, pracuje jako informatyk, mieszkam w UK od 8 lat, interesuje sie wszystkim co ma zwiazek z technologia, kiedys bylem hardkorowym graczem, potem mi przeszlo i gram tylko dla przyjemnosci, moj blog to misz-masz wszystkiego i niczego, w przeszlosci pomagalem tworzyc PSP-team magazine, pozniej przez chwile pisalem dla Konsolowiska, aha no i nie uzywam polskich znakow wiec jesli bardzo Ci to przeszkadza, no coz...

Tak wiem, moja interpunkcja, ortografia i gramatyka tez lezy ;) Pamietaj jednak drogi czytelniku ze to moj blog, moja przestrzen i moje zasady gry! Postaraj skupic sie na tresci a nie na formie a gwarantuje Ci ze sie nie zawiedziesz...

Wczoraj w koncu postanowilem kupic pierwsze Dead Island! Odkad przeczytalem fantastyczne World War Z by Max Brooks (no i jeszcze jedno nie spolszczam angielskich nazw!!!), mialem ochote na dobra gre z zombiakami w roli glownej. Resident Evil dla mnie skonczyl sie na czesci czwartej, Dead Rising dobry ale bardziej smieszny niz szarpiacy nerwy, The Walking Dead bardzo dobry ale za bardzo liniowy a plants vs zombie juz mi sie znudzilo wiec szukalem czegos co pozwoliloby mi na totalna wczowke, chcialem postawic sie w sytuacji gdzie musze przetrwac z tym co mam pod reka i improwizowac gdzie tylko sie da zeby przetrwac. Gry w ktorych znajduje m16  czy inne uzi za kazdym rogiem, juz mnie nie biora. Takie gry sa swietne na komorki czy tablety. Na przyklad taki Dead Trigger, swietny tytul na pieci minut w metrze czy na poczcie ale na dluzsze posiedzienie bardzo monotonny i nuzacy. 
Dlaczego sie tak dlugo zastanawialem zapytasz, powod jest banalnie prosty - NIE TRAWIE RPG!!! Gry role-playing zabieraja zbyt duzo czasu i nigdy nie bylem w stanie ukonczyc zadnego tytulu rpg. Nawet klasyki pokroju Fallout zostaly zepchniete przeze mnie w najdalsze, najciemniejsze katy moiego domu. 
Jedyny tytul tego gatunku ktory przykul mnie do ekranu na dluzej niz 5 min to Mass Effect! Obiecalem sobie ze jeszcze kiedys do tej gry wroce i moze nawet ktoregos dnia uda mi sie ukonczyc cala trylogie!-buahahaha..... 
Wracajac do Dead Island, gra pojawila sie w zeszly weekend na promocji w Steam za jedyne £4.99 za GOTY edition i mimo to dalej nie bylem pewien. Wszystko pieknie cudnie ale jakby nie bylo, to dalej rpg!
Obejrzalem wiekszosc recenzji na Youtube, przeczytalem kilka na portalach i w magazynach i dalej nie moglem sie zdecydowac. 
Moje watpliwosci przelamalo jedno zdanie przeczytane chyba na IGN - "Nikt nie przechodzi obojetnie obok DI, ta gre pokochasz albo znienawidzisz od pierwszych chwil!" - no i w koncu sie przelamalem, gre kupilem w niedziele wieczorem a w poniedzialek rano zaspalem do pracy! Zostalem przezuty, polkniety a potem wydalony w tepie expresowym. Wiem, wiem, bardzo obrazowe porownanie ale naprawde tak czulem sie tylko kilka razy w zyciu! Moze i dla Ciebie jest to przesadne wyolbrzymianie aczkolwiek pamietaj ze jak nie znosze rpg!
Jestem dopiero na poczatku gry i chlone kazdy centymetr wyspy jak papier toaletowy wode. 
Uczucie ciaglego napiecia, strach przed tym co czai sie za nastepnym krzakiem czy nerwowe obracanie sie za siebie w czasie starc, tylko po to zeby sie upewnic ze nic nam nie grozi za plecami, nie maja sobie rownych! Najbardziej niesamowite jest to irracjonalne poczucie strachu - kurde, jest srodek dnia, jestem na plazy, slonce prazy, mam caly arsenal broni a i tak nerwowo trzyma sie w cieniu bo nie wiadomo co za chwile mnie spotka!
 
Tak jak wspomnialem, dopiero zaczalem grac ale mam nadzieje ze gra starczy mi na dlugie godziny. A w zanadrzu czai sie jeszcze Dead Island: riptide!
 
Szacun dla Techlandu - Polak potrafi!!!
 
Ide spac bo jutro znowu nie wstane do pracy. 
 
B.
Oceń bloga:
1

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper