Hobbit: Pustkowia Smauga- subiektywna recenzja!

BLOG
485V
matichol | 05.01.2014, 18:54
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Zgodnie z prośbą, umieszczam tutaj recenzję, która znalazła się także na moim blogu www.czerwonelenonki.blox.pl 
Wszystkich chętnych serdecznie zapraszam!

Czy oczekiwałem na drugą część hobbickiej trylogii z zapartym tchem, niczym na wakacyjny wyjazd do willi Playboya? Nie. Pierwsza część nie wywołała u mnie pragnienia koczowania pod kinem tuż po świątecznym obżarstwie, dlatego filmowy przybytek odwiedziłem dopiero wtedy, kiedy wszystkie pomarańcze i pierniki zostały pochłonięte w stopniu zadowalającym. Wracając jednak do filmu.

Fabuła oczywiście przedstawia dalsze losy wesołej kompanii złożonej z przerażonego hobbita, czarodzieja, który w starszych filmach wyglądał młodziej i bandy krasnoludów złożonej z rudego grubasa i innych tego typu indywiduów. Wszystko oczywiście kręci się wokół szlachetnej misji zabicia smoka i zdobycia połowy królestwa odbicia z jego łap wielkiego skarbu, którego nie powstydziłby się nawet poczciwy Wujaszek Sknerus, do którego jeszcze w tej recenzji wrócę. Dodatkowo pojawiają się motywy spinające obydwie trylogie Peter'a Jacksona, w postaci odradzającego się Saurona

Muszę powiedzieć, że film mnie zaskoczył. W przeciwieństwie do części pierwszej akcja pędzi niczym kolejka górska z dopalaczem rakietowym, już od pierwszych minut jesteśmy raczeni widokiem orków ścigających wesołą kompanię. Najbardziej epickim momentem w "Niezwykłej Podróży" była rozróba z goblinami w kopalni, która miała miejsce gdzieś pod koniec filmu. Tutaj podobną akcją jesteśmy już raczeni w okolicach pierwszej godziny i muszę powiedzieć, że akrobatyczne wyczyny elfów znacznie bardziej przypadły mi do gustu. No i scena fazy, w jaką wpadają uczestnicy wyprawy w pewnym lesie powinna być puszczana wszystkim młodym filmowcom, jako przykład zobrazowania wpadania w obłęd.

Na postaciach bohaterów nareszcie pojawiły się rysy. To już nie są śnieżnobiali uczestnicy krucjaty, tylko osoby, mające własne motywacje. Thorin zacznie coraz bardziej skupiać się na misji, potrafiąc nawet zlekceważyć kompanów, Gandalf zmuszony będzie wybierać pomiędzy ratowaniem Śródziemia a pomocy wędrowcom,a Bilbo już nie będzie tak beztrosko korzystał z Pierścienia jak wcześniej.

Dobra, dosyć tego przesładzania. Peter, coś ty do cholery zrobił z tym smokiem? Ja rozumiem, że to jest film z odpowiednią kategorią wiekową, ale to nie powód, żeby z ziejącej ogniem bestii robić gadzie wcielenie wspomnianego już Wuja Sknerusa. Aparycja Smauga nie przeraża w najmniejszym stopniu, gdy po raz kolejny stara się (nie)trafić małe krasnoludy, zaczynamy sobie zadawać pytanie, jakim cudem on zdobył całą tą wielką fortecę? I co się stało z epickim motywem przewodnim, który towarzyszył pierwszej części? Jestem wyjątkowo wdzięczny za wycięcie scen śpiewanych rodem z bajek Disney'a, ale pozbycie się "Song of the Lonely Mountain" to jawna zbrodnia na widzu! Na dodatek film w żaden sposób nie rekompensuje tej straty.

Obejrzeć, czy nie obejrzeć, oto jest pytanie. Zdecydowanie tak, obejrzeć, bo jeżeli zraziła was pierwsza część, to Pustkowia Smauga są formą odszkodowania za straty moralne i finansowe. Lojalnie jednak uprzedzam, że pójście na część 2. zmusza was jednocześnie do obejrzenia części 3. ponieważ  nowozelandzki reżyser urywa akcje w takim miejscu, że chciałoby się go w odruchu gniewu powiesić za pewne organy na najbliżej gałęzi i wymusić jak najszybsze wydanie kolejnej części. Chyba, że czytało się książkę, wtedy i tak wiecie jak to się skończy.

www.czerwonelenonki.blox.pl

Oceń bloga:
0

Jakie wrażenia po nowym Hobbicie?

Wow! Dosłownie wbił mnie w fotel! Czekam na część 3!
50%
Ciekawy, ale tyłka nie urwya
50%
Jackson skończył się po "Władcy Pierścieni"
50%
Nie byłem jeszcze na Hobbicie
50%
Pokaż wyniki Głosów: 50

Komentarze (17)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper