Jazda bez trzymanki... i widoku z kokpitu... ?

BLOG RECENZJA GRY
885V
Jazda bez trzymanki... i widoku z kokpitu... ?
Proboszcz777 | 30.05.2013, 12:41
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Właśnie nadeszła kontynuacja bardzo dobrej ścigałki z 2008 roku. Ma stanowić konkurencją dla racerów z pogranicza arcade i symulacji - czy tak jest w rzeczywistości?
Uprzedzam od razu, że jestem zwolennikiem 2ch rodzajów racerów - albo dostaje kompletne przegięcie arcade'owe a'la Bournout, albo symulacje typu Forza Motorsport czy Gran Turismo,
więc mogę się wydawać surowy w ocenie tego "mixu".
Linia startu
 
Na wstępie powiem, że dwie rzeczy mi się absolutnie w tej produkcji nie podobają - jednej nie powinno być, a drugiej brakuje.
Pozostawiono patent "flashback" z poprzedniej części - jest to rzecz, której istnienia w wyścigach nie rozumiem - dobrze, że nikt nie zmusza mnie do jej używania.
Z kolei element którego mi bardzo brakuje w tej części to widok z kokpitu - co to ma być? Nie chciało się nikomu zrobić wnętrza samochodu?
Terminy cisnęły? Nie rozumiem... Dobra, to nie jest tak, że wciąż jeżdżę w tym trybie - często przełączam się wręcz na widok zza samochodu, bo z pięknymi samochodami 
jest jak z pięknymi kobietami - nie musisz w nich być na okrągło - czasem cieszy podziwianie z daleka.
 
Jazda!
 
Model jazdy zawisł pomiędzy realizmem, a zręcznościową zabawą - mimo, że nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, skłonny jestem stwierdzić, że
autorom udało się odnaleźć złoty środek, więc ludzie bardziej "objeżdżeni" nie będą się mocno krzywić, a początkujący nie będą zniechęceni.
Dla mnie auta trochę za mocno się ślizgają i mają ciągoty do driftów (nawet te nie-driftowe), ale ogółem jest przyjemnie - nie polecam jeździć "na pałę".
Mimo, że model jazdy skłania się ku zręcznościowemu, każdy samochodem jeździ się inaczej i najbardziej czuje się różnice w wadze samochodów. Jest dobrze.
 
Do dyspozycji oddano nam 5 trybów gry:
- Race - klasyczny wyścig na kilka okrążeń
- Eliminator - co jakis czas, kierowca na ostatnim miejscu odpada
- Drift - ślizgamy się na specjalnie przygotowanych torach, otrzymując punkty za styl
- Checkpoint - mamy dojechać z punktu A do B bez szczególnych narzutów związanych z trasą
- Face Off - pojedynek jeden na jeden - jedno okrążenie
 
Co za franca!
 
To słowo przez myśl przebiegło mi parę razy w trakcie gry, przez AI - na najwyższym poziomie trudności, gdy spróbujemy wkomponować przeciwnika w bandę, to lepiej zrobić to szybko i nie pokazywać się
mu na oczy przez resztę wyścigu, bo dobierze Ci się do zadu szybciej niż pies w trakcie ruji swojej wybranki. Poza tym gnidy w trakcie jazdy zajeżdżają drogę, a gdy jedziesz łeb w łeb,
potrafi w odpowiednim momencie posłać Cię w pobliski las. Można więc spokojnie powiedzieć, że zachowanie przeciwników stoi na bardzo dobrym poziomie.
 
 
Żywe ścieżki
 
Bardzo ciekawym patentem jest system Live Routes, który szumnie reklamowano przed premierą. Ma on testować umiejętności i szybkość reakcji gracza,
a także dawać "miliony możliwości" fanom wyścigów w trakcie potyczek. W praktyce sprowadza się on do losowego generowania trasy tak, abyśmy za szybko nie
nauczyli się danego toru na pamięć - muszę przyznać, że po cichu liczyłem na to, że kiedyś takie rozwiązanie zostanie wprowadzone do racerów.
Sprawdza się naprawdę świetnie! Trasy w miastach są tak zaprojektowane, żeby przez serie rozgałęzień dawały masę kombinacji. 
Na pewno zwiększy to żywotność rozgrywki, za co autorom należy się duży plus do grubego zeszytu.
 
Szątkowa fabuła
 
Fabuła tego typu grom potrzebna jest jak fujarze puder, ale skoro jest, to podsumujmy ją szybko: startujemy w różnych eventach stając się powoli gwiazdą
międzynarodowych wyścigów dla elity motoryzacyjnej. Na bieżąco wspiera nas znajomy, który komentuje nasze poczynania i czasami rzuci dobrą radą, jeżeli chdozi o styl jazdy bądź samą trasę.
Wygrywając w kolejnych wyścigach dorabiamy się większej ilości fanów, co sprawia, że jesteśmy zapraszani do następnych wyścigów. Wygląda to jakby każdy wyścig był filmikiem z YouTube, którym pozyskujemy sobie fanów.
Ponadto, jeżeli zrezygnujemy z danego wyścigu, bądź przegramy z kretesem, niektóre wyścigi zostaną zablokowane do czasu, aż zrehabilitujemy się zwycięstwem w innym wyścigu.
Ogółem więc tło wyścigów jest pokazane szczątkowo i dobrze. Tryb kariery jest zaprezentowany w formie ładnego GUI - garażu w którym stoi nasza aktualna bryka, którą możemy modyfikować (chociaż w bardzo wąskim zakresie)
oraz komputer, w którym wybieramy kolejne wyścigi i dołączamy do kolejnych klubów.
Bardzo fajnym patentem jest doklejanie sobie reklam, za które dostajemy dodatkowe punkty wtedy, gdy wykonamy jakieś zadanie w trasie, np. wyprzedzimy określoną osobę, zajmmiemy miejsce na podium, czy też
będziemy driftować przez określony czas ciągiem. Motywuje to do określonych działań w trakcie trasy, które niekoniecznie ułatwiają nam życie.
Ponadto w czasie kampanii pojawiają się takie zadania jak np. wyprzedzenie określonego gościa na trasie.
 
Była treść - teraz forma
 
W grze znajdują się trasy umieszczone na trzech kontynentach: w Europie, Ameryce Północnej i w Azji. 
Są to takie miejsca jak: Chicago, Miami, Paryż, wybrzeże Kalifornii, czy Abu Zabi - stolica Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Tory są wykonane bardzo ładnie - grafika otoczenia na pierwszy rzut oka nie pozwala się przyczepić - wystarczy że wypadniemy za trasę i zobaczymy załamania brył terenu czy też tekstury w niskiej rozdzielczości,
ale to już bardziej czepianie się, gdyż nie ma czasu się temu specjalnie przyglądać w czasie jazdy.
 
W grze mamy 4 grupy (Tiers) pojazdów - Tier 1 to amerykańskie muscle cary, europejskie i japońskie podrasowane wersje samochodów seryjnych.
Kolejny zestaw to w dużej mierze samochody wyścigowe z Europy, ale i Mustang gdzieś się tam przewinie. Tier 3 to już dość egzotyczne bestie,
które zobaczymy wyłącznie na torach, nie wspominając ostatniego setu mokrych snów fanów motoryzacji.
Wszystkie samochody z zewnątrz wyglądają świetnie - zaprojektowane zostały z dbałością o detale cieszące oko - niestety, wewnątrz widzimy tylko łeb naszego drivera, co boli.
Smutek ten można utopić w rozwalaniu tychże pojazdów - wszystko się sypie bardzo ładnie, blacharka jest bardzo plastyczna i po ostrzejszym wyścigu samochody wyglądają tak,
że jedyne co można z nich wyklepać to przystanek autobusowy. Oczywiście możemy w trakcie gry przełączać wpływ uszkodzeń na jazdę - wtedy naprawdę człowiek dostaje motywacji do ostrożnej jazdy.
 
Muzyka w grze nie przeszkadza, motywy przypominają mi czasem "Drive" z Ryanem Goslingiem, więc jest dość ciekawie i klimatycznie - mamy więc głównie elektroniczne klimaty podszyte czasem gitarą,
więc wszechobecny Dubstep czy Drum 'n' Bass. Osobiście za tego typu muzyką nie przepadam, ale można powiedzieć, że do całej stylistyki produkcji pasuje dobrze.
Dźwięki jakie wydają z siebie samochody co prawda zawieszenia nie urywają, ale każdy maniak usłyszy pomrukiwanie swojej ulubionej marki, a także naprawdę czuć różnicę pomiędzy barytonem Mustanga,
a świstem japońskich demonów prędkości. Już wiemy, gdzie można wysłać dźwiękowców od Gran Turismo.
 
Cieszą też drobiazgi - całość z jednej strony jest bardzo stonowana i "gładka" poza wyścigiem, natomiast w trakcie, gdy hamujemy, czy zderzamy się kamera zrywa i nakładany jest filtr z artefaktami,
zupełnie jakby był problem z buforowaniem danych z YT. Takie kontrastowe zestawienie bardzo mi przypadło do gustu.
 
Na sieciowo, na bogato?
 
Multiplayer, czy jestem w sumie pozytywnie zaskoczony, został oddzielony od singla, przez co wszyscy startują z równymi szansami (choć nie do końca - patrz DLC Headstart Pack).
Można się ścigać na podzielonym ekranie co cieszy fanów obcowania z przeciwnikiem w jednym pokoju. Całość jest sprzężona ze znanym z innych ścigałek systemem RaceNet.
Społeczność serwisu jest dość dobrze rozwinięta, więc raczej nie powinno być problemów ze znalezieniem przeciwnika dla siebie.
W sieci czekają osobne wyzwania, za które zdobywamy punkty niezależnie od wygrywanych wyścigów - są nam oczywiście potrzebne do rozwijania swojego avatara.
Ponadto możemy ulepszać nasze bryki ścigając się z innymi.
 
Ostatnia prosta
 
Umówmy się - informowanie o DLC zanim wyjdzie gra to nie jest wymarzona praktyka dla gracza.
Dostępne mają być 4 DLC: IndyCar Pack, GTR Racing Pack, McLaren Racing Pack i Headstart Pack.
Headstart daje dodatkowo Mercedesa-Benz SLR McLaren 722 GT, bonus sieciowy na start oraz zniżkę 15% na wszystkie zakupy i upgrade'y w sklepie.
Musicie przyznać, że to wspaniałe uczucie kupować produkt, który na starcie będzie uboższy o kilka samochodów... ale takie życie.
Ceny dodatków nie znam, ale przynajmniej wiadomo, za co się płaci i nie będziemy musieli kupować kota w worku.
Oczywiście osoby, które wyłożyły swoje pieniądze na pre-order otrzymają dodatkowy prezent - Euro Sport Pack - w skład tego bonusa wchodzą:
- Tor Brands Hatch GP - w podstawowej wersji gry dostępny jest tylko mniejszy tor Brands Hatch Indy. Tor dostępny będzie w trybie single race i multiplayer.
- McLaren MP4-12C GT3 Special Edition – dostępny w trybie kariery, single race i multiplayer.
- Zawody specjalne w trybie kariery w Brands Hatch.
- Możliwość gry na torze Brands Hatch GP w trybie online.
 
Meta!
 
No to jakoś domęczyliśmy się do końca tejże krótkiej recki. GRID 2 jest to bardzo dobrze zbalansowana pozycja, ze świetną oprawą i udźwiękowieniem, która zapewni rozrywkę
zarówno bardziej i mniej zaprawionym w bojach kierowcom.
O fabule nie chcę się wyrażać, tak samo o patencie flashback czy braku widoku z kokpitu, bo przy takim dopracowaniu innych elementów gry, te ubytki to wręcz strzał w pysk.
Jednocześnie te właśnie minusy są z nawiązką rekompensowane przez system LiveRoutes i świetny RaceNet, które gwarantuja długie godziny grania i konieczność dopracowania
własnych umiejętności, a nie jazdy na pamięć. Gorąco polecam tę pozycję i spadam ćwiczyć zakręty.
Oceń bloga:
0

Atuty

  • + bardzo ładne modele samochodów
  • + dobrze zbalansowany model jazdy
  • + AI przeciwników
  • + Live Routes
  • + RaceNet

Wady

  • - brak widoku z kokpitu
  • - drobne bugi w trasach
  • - DLC na starcie
Proboszcz777

Grzegorz Wątroba

Dobrze zbalansowany racer ze świetnymi modelami samochodów, ale tylko na zewnątrz. Sporo do jeżdżenia, rozbudowany RaceNet i świetny LiveRoutes. Warto się pościgać!

8,0

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper