Szybki Strzał - O poprawności politycznej

BLOG
460V
Szybki Strzał - O poprawności politycznej
Darek | 30.07.2018, 22:49

Miłości większości czytelników sobie tym pewnie nie zaskarbię, ale jakoś tak mnie naszło żeby trochę się pożalić. Ciężki weekend był ;) 

Kiedyś to było! Dziewczyny w filmach miały duże cycki i inteligencję godną mało rozgarniętego psa - wiedziały, że mają iść za Panem i basta. Mężczyźni kipieli teztosteronem, palili Marlboro, a jak wspomniana przed chwilą dziewczyna powiedziała coś nie tak to dostawała z liścia. Czarny mógł kręcić się gdzieś po trzecim planie, albo ewentualnie zagrać czarny charakter, a wszystkie najważniejsze, najbardziej kluczowe role zawsze grali mężczyźni. I to hetero, bo w tamtych latach gejów nie było. No. Złote czasy. Nie to co teraz!

Poprawność polityczna - według setek tysięcy ludzi największa tragedia 21 wieku. No bo jak to tak, żeby nad Poe Dameronem stała różowowłosa pani admirał (admirałka? :P), a Dumbledore był gejem? No i kto to widział, żeby w filmie grali Azjaci?! "To tylko po to, żeby film sprzedał się w Chinach" krzyczą co bardziej oburzeni. Po Tonym Starku Iron Manem została dziewczyna. Mało tego! Czarna dziewczyna. Oczywiście wiadro pomyj natychmiast wylane zostaje na logo Disneya, bo to ich niecna sprawka. Bo przecież zawsze Iron Manem był Tony Stark, a nie ma w życiu nic gorszego, niż zmiana. Ostatni Jedi był do dupy, bo to już w ogóle nie jest to samo co kiedyś (albo właśnie dokładnie to samo co kiedyś - zależy kogo zapytać). Remake Final Fantasy 7 będzie do dupy, chyba, że jedyne co w nim zmienią to grafika, całą resztę zostawiając w spokoju.

Nikomu nie przeszkadzało kiedy Nick Fury zamienił się nagle w Sama Jacksona, ale dzisiaj, kiedy ktoś tam bąknie sobie pod nosem, że może Idris Elba byłby ciekawym Geraltem, to towarzystwo kolektywnie łapie za widły i maszeruje na Netflixa.

Kiedyś było lepiej. Wiadomo. Dopiero od kilku lat trwa ta szalona moda na poprawność polityczną. Pewnie zaraz minie.

Czekaj.

Co to? "Księżniczka Łabędzi" (1994) - o pamiętam, oglądałem kiedyś na VHS. Spoko bajka, ciekawe co sądzili o niej Siskel i Ebert. Szybki guglsercz i oto w pierwszym akapicie recenzji z 1994 roku pojawia się to nieszczęsne sformułowanie - POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA. Jak to tak? Przecież w tamtych latach nie było takich rzeczy. Zaraz. Czyzby? Czy to możliwe? A może...

A może to nie jest tak, że "poprawność polityczna". Może po prostu ktoś wpada na jakiś pomysł, ktoś inny mówi, że to fajny pomysł jest i po prostu go realizują? I już w 1991 mieliśmy silną i niezależną Sarę Conor, w 1998 czarny superbohater Blade kroił wampiry na plasterki, a w 1993 Tom Hanks zachorował na aids po kontakcie z drugim mężczyzną. I nikt nie pieprzył (ułaskaw mojego Francuza), że poprawność polityczna i co to ma znaczyć.

Więcej luzu. Cytując klasyka: "Przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak pizda mieście. Nie jest tak, czarnuchu?".

Oceń bloga:
8

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper