SWITCH - MOJE PIERWSZE NINTENDO

BLOG
552V
SWITCH - MOJE PIERWSZE NINTENDO
KAJBMX | 14.03.2019, 15:38
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Przyznaje nigdy nie byłem wielkim fanem konsoli NINTENDO a nawet patrzyłem z lekkim politowaniem na gry pokroju MARIO czy ZELDA, wydawały mi się infantylne i wręcz nie przystawało "hardcorowemu graczowi" w nie grać a przecież za takiego się uważałem. Wszystko zmieniło się miesiąc temu za sprawą Switch'a...

Przyznam, że do zakupu skłoniła mnie chęć gry w chyba najmniej "nintendowską" grę jaką można przytoczyć a mianowicie FIFA. Jednak nie sama FIFA była tu najistotniejsza a sposób w jaki będę mógł w nią grać. Mimo, iż nie byłem wielkim fanem marki NINTENDO to jednak uważam się za gracza świadomego i wiedzę na temat samego Switch'a posiadałem wydaje mi się sporą. Dlatego właśnie wiedziałem, że nie ma obecnie na rynku lepszego sprzętu do mobilnego grania i to jeszcze na 2-óch a nawet 4 graczy na jednej konsolce. Więcej argumentów nie potrzebowałem poszedłem do sklepu zakupiłem gołego Switch'a (wersje z kolorowymi joy-conami, podobała mi się i ułatwia rozróżnianie kontrolerów podczas sesji z kolegą :) ) Dodatkowo zakupiłem używaną wersję FIFY 18 i w zasadzie miałem wszystko czego potrzebowałem a tak przynajmniej mi się wydawało. Moja wizja była bardzo prosta lecę z kumplem w samolocie wyjmuje Switch'a odpinam joy-cony i naparzamy w FIFE w którą na ogół gramy na "dużej" konsoli. Jednak, że najbliższy termin w jakim mogłem przetestować konsolke w takich warunkach był dopiero za parę miesięcy, postanowiłem przyjrzeć się Switch'owi trochę bliżej i dogłębniej.

Na pierwszy ogień poszły wszystkie 3 (a może jest ich więcej) metody grania na Switch'u: 1) Przenośny typowy handheld, gdzie wrażenia były podobne do tych które miałem przy okazji grania na Vicie czy PSP, zwyczajnie pozytywne ale bez jakiegoś efektu WOW. 2) Również przenośny ale z kolegą czyli ekranik na stoliku joy-cony odłączone i używane jako osobne kontrolery i tutaj Switch odkrył przede mna swoją najwieksza moc nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek wcześniejszy sprzęt oferował coś takiego. 3) Ostatni tryb był stacjonarny konsolka zadokowana podłączona do 55 calowego TV 4K i zmontowany pad wyglądający prawie jak normalny pad do dużej konsoli i powiem, że kolejny raz Switch mnie zaskoczył pozytywnie bo te gry nie wyglądały tragicznie nawet na rozdzielczości 4K ba wyglądały całkiem spoko. FIFA prezentowała tutaj poziom powiedzmy PS3 ale patrząc na fakt, że odpalana jest ona praktycznie na tablecie to i tak WOW. Dodam, że nigdy nie traktowałem Switch'a na równi z takim powiedzmy PS4 PRO czy nawet zwykłym PS4 dlatego moja tolerancja na grafikę była większa i raczej zachwycałem się ile ten sprzęt potrafi zaoferować mimo swojej ograniczonej mocy. Nawet teraz kiedy moje zdanie o Switch'u i całym NINTENDO zmieniło się o 180 stopni nie poleciłbym tej konsoli jako jedynej a raczej jako uzupełnienie takiego PS4 PRO czy XBOX ONE X a nawet PC, no chyba, że jako rodzic chcemy wprowadzić naszą pociechę w arkana gamingu łagodnym bezpiecznym krokiem :)

Kolejnym krokiem testowania mimo, iż na początku myślałem, że to będzie tylko mobilny sprzęt do grania w FIFĘ było sprawdzenie jakiejś "typowej" gry ze stajni NINTENDO. W miarę sensownej cenie udało mi się nabyć tytuł Mario Kart 8 deluxe, pierwszę co pomyślałem uruchamiając ten tytuł było utwierdzenie się w swoim wcześniejszym przekonaniu, że to popierdółka dla dzieci... i wiecie co? zgadza się ta gra jak i jej podobne są w dużej mierze przeznaczone głównie dla dzieci ale to nie zmieniło faktu, że bawiłem się przy tym świetnie, mało tego odrodziło się w mnie coś co już powoli zaczęło umierać a mianowicie "fun" czerpany z grania. Wcześniej łapałem się na tym, że odpalałem "pleya" sprawdzałem kto jest online i w co gra i ja wyłączałem. Czułem, że coś się we mnie wypala, że moja ulubiona pasja zaczyna mnie nudzić poza paroma wyjątkami (Wiedźmin 3, Last Guardian, GoW, i Detroit) gry były dla mnie powtarzalne brakowało w nich pomysłów świeżości a chyba przede wszystkim pasji ich tworzenia coś o czym na szczęście nie zapomniało NINTENDO!

Właśnie to w grach od NINTENDO tak odróżnia je na tle innych firm czy konsoli, tak te gry są gorzej wyglądające, gorzej działają nie są tak popularne ani nawet brutalne (choć to pomału się zmienia) ale są MIODNE!!! Mają w sobie element o którym najwyraźniej zapominają inni developerzy dają frajdę z grania coś co sprawia, że odkąd mam Switch'a nie odpaliłem PS4 ani razu. Ostatnio zakupiłem najbardziej chwaloną grę i chyba też najładniejszą czyli ZELDE i powiem tak dawno nic mnie tak nie wciągnęło, że gram w to z autentycznym zapałem i kurde ta gra wygląda ślicznie, jasne nie jest to Horizon zero dawn ale Switch to tez nie jest PS4 PRO i naprawdę jak na konsolke rozmiaru tabletu wygląda ślicznie!!! 

Gry od NINTENDO to nie grafika to nie realizm, gry na Switcha' to pomysłowość to patenty tak samo jak sam Switch to nie teraflopy czy mocarne podzespoły, Switch to pomysłowość, patenty na granie i odmienne podejście to tego jak i gdzie gramy.

Jasne dalej można uważać, że gry od NINTENDO nie są dla nas, że są dziecinne i zbyt kolorowe i nie ma w tym nic złego, sam długo stałem po tej stronie barykady. Jednak jeżeli tak jak ja poczułeś, że granie nie sprawia Ci już takiej frajdy jak kiedyś i masz możliwość i chęć sprawdzenia czegoś nowego to Switch będzie konsolą idealną która może sprawić, że odkryjesz uroki grania w gry na nowo.

Oceń bloga:
10

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper