STREAM HEAVEN #2: BLOODBORNE
Stream Heaven is on! Jedziemy z Bloodborne od samego początku, 2 godziny tworzenia postaci included ;)
Jeszcze nigdy nie byłem tak negatywnie nastawiony do gry, którą kupiłem. Ba, w zasadzie jestem na siebie zły. "Soulsy" mi nie podeszły. Nie dlatego, że były trudne, bo to akurat jest ok. Nie podeszły mi dlatego, że nie byłem odpowiednio nastawiony. Gra mnie wymęczyła i odstawiłem ją na wieczność po 3 godzinach gry.
Oczywiście doceniałem optymistyczne recenzje, rozumiałem fenomen gry. Jednak zbytnia sztampowość, sztywność, wręcz matematyczność (jest takie słowo?) nie zachęcały do powrotu do tytułu.
Bloodborne jednak z miejsca kupiło mnie klimatem, settingiem i postanowiłem złapać byka za rogi - nie dam się tym razem! Jako, że jestem całkowitym n00bem w temacie gier od From Software, może być ciekawie - łykanie szlagów jak młody pelikan, niekontrolowane zgony, zamotanie - jeżeli lubicie się nad kimś pastwić - zapraszam.
Ruszam dziś o 20. Jeżeli coś będzie miało się zmienić, dam znać.
PRAISE THE MOON!
