Duchy wigilijnej zmiany.

Przed przystąpieniem do czytania, polecam odpalić utwór, który zamieściłem na samym początku. Enjoy :)

Historia ta, wydarzyła się w Wigilijną Noc, 

Gdy zadziorny hejter opatulił się w koc,

Grzejąc się w blasku kominkowego żaru,

Planuje jak jutro zjechać pelikanów paru.

Wtem do drzwi słyszy nienawistnik pukanie,

Ten kto go z komfortu wyrwał, po nosie dostanie.

Do drzwi podchodzi,

Przez judasza zerka...

Niewiele tam widać. Jakaś koperta?

Otwiera gwałtem drzwi swe dębowe,

Faktycznie koperta, "O ja pie...lę".

W środku koperty - list do hejtera,

''Trzy duchy przyjdą w godzinę zera,

Szykuj się bratku na mocne wrażenia,

Pokażemy Ci miałkość Twojego istnienia".

Hejter pomyślał - "To pelikany,

Żart ich poziomu, zwyczajnie do bani",

Do pokoju złośnik wrócił, zasiadł w fotelu ulubionym,

I w drzemkę zapadł, okrutnie znużony.

Godzina 0:00

Północ na starym wybiła zegarze,

Hejter się zbudził i patrzy na...twarze,

Znajomy team postaci przed nim teraz stoi,

Spartiata, hydraulik i koleś w zielonej zbroi.

Głos zabrał pierwszy, hydraulik wąsaty,

"Skończ hejt na forach dzieciaku smarkaty,

Ludzi tym wkurzasz, złe emocje wprowadzasz,

I ciągle, bez przerwy, głupoty tam gadasz,

Jeżeli zmienisz swe złe zachowanie, 

Ludzie docenią, polubią i plusy dostaniesz".

Drugi przemówił człek w zbroi zielonej.

"Nie rób z siebie osoby upośledzonej,

Wstyd mi przynosisz swoją głupotą,

Jesteś mym fanem, czy zwykłym idiotą?

Wielb mnie, lecz z szacunkiem dla innego zdania,

Nie hejtuj bez sensu, jak żona Mariana".

Na koniec spartiata miał jeszcze mowę walnąć,

Walnął...pięścią prosto w twarz domownika,

Cios za ciosem, aż krew mocno sika,

Na fotelu zwłoki, krew fotel zrasza,

Hydraulik wkurwiony..."Było wziąć Crasha".

Duchy znikają.

Grobowa cisza.

Ranek nadchodzi...

Hejter się zrywa, krzyczy, oczami wodzi.

"Czy to był sen? O co tu chodzi?

Muszę się zmienić, przestać hejtować,

Ten łysol wszak wrócić tu może spróbować".

Tak oto hejter stał się dobrym człowiekiem, 

Wszak głupota, nie zawsze przechodzi z wiekiem,

Czasem potrzebny jest od życia cios,

Ewentualnie Duch Sparty...walący w nos.

Od autora.

Wszystkim użytkownikom PPE życzę Wesołych Świąt w gronie najbliższych. Nie objadajcie się za bardzo, bo potem brzuch boli ;)

DarkProphecy