Dlaczego Xbox przegrywa generację? - 7 powodów

BLOG
1921V
Dlaczego Xbox przegrywa generację? - 7 powodów
dKc | 06.03.2017, 20:24
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Jak powszechnie teraz wiadomo sprzedaż maszynki od Microsoftu jest o wiele (konkretniej o połowę) mniejsza niż tej od Sony. Pojawiają sie nawet głosy, że Xbox przegrał tą generację. Tak sobie myślałem ostatnio dlaczego tak jest. I wyszło mi coś takiego.

Od początku zaznaczę, że nie twierdze, że Xbox już przegrał definitywnie i nie może się z tego podnieść - nie. Nigdy nie jest za późno na działanie i może M$ się podniesie, a może nie. Nie pora tutaj na dywagacje odnośnie tego co będzie a co nie - pole do popisu w tej kwestii zostawię kolegom śledzącym newsy i zapowiedzi. Sprzedaż jaka jest każdy widzi, ale dlaczego taka jest? Moim zdaniem, przyczyn jest kilka i te pojawiły nawet już przed startem konsoli. Z tego co czytam po opiniach graczy niektórzy zdają się już nie pamiętać co się działo przed wypuszczeniem Łoniaka, dlatego podzielę się swoimi przemyśleniami, tym czym portale raczyły nas przed oficjalną premierą Xboxa aż do sytuacji, w której jesteśmy dzisiaj. Jestem otwarty na kontruktywną debatę czy mam rację czy nie.:) Ułożyłem to chronologicznie, dzieląc okres życia konsoli Microsoftu na dwa etapy - czas na krótko po oficjalnej zapowiedzi oraz na czas, w którym konsola na dobre zagościła na rynku.

Wczesne zapowiedzi

1. Konsola miała być zawsze online

Pamiętam jak dzisiaj, kiedy dawniej jako nawet-zadowolony posiadacz Xboxa 360 z niecierpliwością czekałem na stream z ogłoszenia nowej konsoli Big M(?) i obejrzawszy tą prezentację minę miałem skwaszoną. Ogromne kontrowersje wzbudziły wtedy zapowiedzi, że konsola miała rzekomo być zawsze podłączona do Internetu. To był pierwszy gwóżdż do trumny. Osobiście z moim Playstation 4 jeździłem już w kilka miejsc, mimo, że nie jest to konsola przenośna i grałem całkiem wygodnie bez dostępu do Internetu. Inna sprawa, że do gier kupionych cyfrowo dostęp online jednak jest potrzebny (pisałem o tym we wpisie Konsolowe pierdololo, jak chcesz to znajdź sobie u mnie w blogach), ale na fakt, że na PS4 wychodzą aktualizacje do tego, żeby móc przeglądać trofea offline serce roście.

2. Do konsoli zawsze miał być dołączany Kinect

Średni sukces sprzedażowy Kinecta wpłynął na... to, żeby do kolejnej konsoli zawsze dodawać Kinecta. Jak zapewniał Don Mattrick, zastąpiony potem przez Spencera[1] nie dało sie inaczej, konsola musiała to mieć. Dlaczego? Prawodopodobnie dlatego, że konsola miała trafić do rodzin, powtarzając sukces Wii i miała pierwotnie służyć do oglądania TV[2].

3. Gry w pudełkach miały zniknąć

Zapanowało wtedy wielkie oburzenie, które odsunęło kolejnych rzekomych posiadaczy od konsoli, zwłaszcza tych, lubujących się w kupnie gier z drugiej ręki. Potem Sony wypuściło filmik z pożyczaniem sobie gier na PS4 i był to jeden z najśmieszniejszych filmików, w których SOny wbijało szpilę Xboxowi.[3]

4. Start konsoli w wybranych krajach

Z powodu pierwszych punktów wstrzymano początkowo start w większości krajów, podczas gdy PS4 miało premierę na całym swiecie praktycznie jednocześnie. Wtedy nawet ci, którzy chcieli kupić konsolę... to i tak kupili za 3000 zł z ebaya :), ale sztuka sprzedawania konsol polega raczej na tym, żeby ci, którzy nie wiedzą, że chcą kupić konsolę - kupili ja. Skąd przeciętny casual z Polski miał wiedzieć, że wychodzi nowy Xbox? Przecież się dowiadywał dopiero o tym jak poszedł kiedyś po nową mikrofalę do marketu, a tam stała konsola z odpaloną FIFĄ.

5. Słabsza konfiguracja sprzętowa od Playstation 4

Słabsze bebechy są tak oczywistym argumentem, że się zastanawiałem czy w ogóle o tym wspomnieć. Ale wspomniałem, winny.

Okres życia konsoli

6. Gry ekskluzywne dostępne na PC i Windows 10

Nie wiem jak to jest u Was, ale jeśli chodzi o mnie to zawsze przy wyborze konsoli kierowałem się grami. Będąc posiadaczem Xboxa śliniłem się na widok The Last of Us, Heavy Rain czy Uncharted 2. TO zdecydowało, że kiedy juz nabyłem PS3 przeżywałem jednak głębsze (może nie tyle gameplayowo co fabularnie) historie. Czy byłem finalnie zadowolony czy nie to inna sprawa, ale marketingowo plan został spełniony - kupiłem konsolę. I długo przy niej zabawiłem, bo biblioteka exów była pokaźna. Dlatego skonternowany byłem, że większość exów od roku czy dwóch wychodzi też na Windowsa 10 (ten system to dla mnie już nie PC).  Ba, czasem te gry na komputer mimo początkowych problemów chodzą dwa razy lepiej, bo Forza Horizon 3 (która mogła być XOne'owym system sellerem) spokojnie wyciągała 60 klatek. Kolejny powód do nie kupowania Xboxa One - po co kupować, skoro Quantum Break i Forza 3 mogą spokojnie pójść na kompie, a Quantum Break nawet bez zainstalowanego Windowsa 10. Inna sprawa, że na peceta te gry trzeba jednak kupić cyfrowo, więc chyba jednak plan MS częściowo się udał?

7. Zbyt długi czas oczekiwania na gry

I nie chodzi tu o długie loadingi. Od jakiegoś czasu się słyszy, że konferencje Xboxa na E3 skupiają sie na grach, ale co z tego skoro te najbardziej obiecujące perełki wyróżniające się na tle innych, takie jak Quantum Break czy Cuphead zostały pokazane tak dawno, że po roku-dwóch czekania po prostu znudziłem się Quantum Breakiem, a czy ten Cuphead już wyszedł czy nie - malo mnie obchodzi, bo się już znudziłem oglądaniem tych trailerów... To coś, co tak zaskakiwało na początku potem już nuży, dlatego drogi Microsofcie nie wypuszczaj trailerów wcześniej niż trzeba... WIdać, że inni twórcy nauczyli się coś-nie coś z tej trafnej strategii i takiego Fallouta 4 czy Mass Effekta Andromedę zapowiedzieli niedługo przed premierą.

I to by chyba było na tyle. Wyobraź sobie, że z każdym podpunktem liczba zainteresowanych konsolą spadała o kilka/naście tysięcy, a Sony mogło w tym czasie zabierać trochę udziału na rynku dla siebie. Do listy dopisałbym jeszcze mniej wygodnego pada od tego na X360, ale to kwestia subiektywna, bo z tego co wiem ludzie go chwalą... Podobno dashboard jest gorszy od tego na PS4, ale nie miałem okazji po nim długo chodzić, więc też to pominąłem. Fakty są jasne, na chwilę obecną Xbox się sprzedaje gorzej i moim osobistym zdaniem dobrze mu tak - było nie straszyć obowiązkowym dostępem do Internetu!

Oczywiście, oczekuję masę minusów od miłośników Xboxa i innych osób, które lubią krytykować czyjeś wpisy zamiast wyłaniać z nich coś pozytywnego, ale liczę też na jakąś w miarę sensowną dyskusję (nie będę Was przemęczał;) ). Być może da mi ktoś do myślenia, a może przyzna rację? A może wyprowadzi z równowagi i skończy się usunięciem komentarza i dywanikiem u ROgera? :D

Na drugiej stronie zapraszam na bonus.

 

[1] http://guardianlv.com/2013/07/xbox-don-mattrick-leaves-microsoft-was-he-fired-after-xbox-one-fiasco/

[2]

[3]

 

BONUS

Wczesne zapowiedzi

No dobra. Po pierwsze, dziekuje ze tu jestes. wytrwały jestes. kudos dla Ciebie. Teraz trochę podejdę z drugiej strony,na wypadek, gdyby nikt nie chciał ze mną podyskutowac w komentarzach to podysktuję sobie tutaj sam ze sobą. :D Zadałem sobie pytanie: Czy te punkty, które wymieniłem naprawdę powinny przyczynić się do permanentnego upadku Xboxa? Przelećmy przez wszystkie punkty.

AD 1. Konsola miała być zawsze online

Według źródeł w roku 2016 elektroniczna rozrywka wygenerowała przychód rzędu 91 miliardów dolarów, z czego 40 to gry mobilne, 35 pecety, a blisko 7 - konsole.[4] Oczywiście brak odłączenia sprzętu od sieci to lipa i olaboga, ale ci bardziej świadomi gracze #iluminati #PCMR #żydomasoneria, wiedzą, że Steam (monopol na PC) działa tak, że żeby w ogóle zobaczyć listę swoich gier musimy zalogować się na konto steam, a jak wiadomo logowanie = połączenie internetowe. No dobra - powiesz - ale pecet ciągle stoi w miejscu, a  w tym miejscu mam zawsze Internet. No fajnie - odpowiem - ale laptopy też są przenośne. Zatem Xbox chciał pójść w ślady komputerów, a został za to zbesztany. Dziwne, ze na PC/Steam to nie obowiązuje. Może to przez to, że na PC gry są tańsze, ale tak czy siak - na PC to działa, a na Xboksie jeszcze nie miało prawa zadziałać. Internet na chwilę obecna ma 3,5 miliarda userów - to prawie połowa ludzkości.[5]  Widocznie do tego, żeby każdy miał dostęp do neta trochę brakuje.

AD2. Do konsoli zawsze miał być dołączany Kinect

Ze wszystkich argumentów o zniżce sprzedażowej MS ten argument wydawał mi się najbardziej mocny. Być może MS chciał dobrze, być może chciał, żebyśmy się trochę rozruszali, a przy okazji chciał rozruszać rynek gier ruchowych, ale niestety to nie wyszło. W dzisiejszych czasach trudno jest wpaść na coś nowego przy użyciu pada, a co juz mówić o grach ruchowych (ale to temat na inny wpis). Nie, nie i jeszcze raz nein.

AD3. Gry w pudełkach miały zniknąć

Jeszcze raz - Steam. Ten pecetowy monopolista nie umożliwia praktycznie kupna gier AAA w pudełkach. Podobnie jak Origin i Uplay. Także na PC "problem" ten występuje już od dłuższego czasu, a na konsolach go nie ma. Wspomniałem we wpisie o rynku wtórnym, ale ten jak się okazuje działa całkiem prężnie - wszak na sieci działa handel kontami, ale jest też bardziej prawilna wersja - handle kluczami, czyli kupujesz klucz od osoby i wpisujesz go u siebie. Problem jest z odsprzedaniem tego klucza dalej, ale przy dzisiejszych cenach gier na PC majach po kilka lat parę złotych wydane na coś czego nigdy się nie pozbędziemy to raczej niedużo. Inna sprawa, że często łowcy steamowych okazji mają po 1000 gier i na logikę chyba każdy wie, że nie da się ich wszystkich ograć, choć też z drugiej strony nie wiadomo jaki procent ich jest grywalny, ale to też temat na inny wpis.

AD 4. Start konsoli w wybranych krajach

Start konsoli w niektórych krajach możnaby tłumaczyć tym, że MS miał więcej czasu na wdrożenie infrastruktury sieciowej pod konkretne kraje (lokalizacja, serwery etc.), co niestety nie usprawiedliwia tego, że przed prermieą Xboxa w Polsce ciężko było go... dostać w Polsce.

AD5. Słabsza konfiguracja sprzętowa od Playstation 4
No i tu dochodzimy do tego o czym Phil Spencer się jara od premiery PS4 PRO. Podobno rok 2017 ma być rokiem Xboxa. Premiera Zeldy na koniu i przygód rudej raczej na to nie wskazuje, ale wszystko ma się zmienić pod koniec roku, gdy ma wyjść Scorpio (które pewnie zmieni nazwę na hm... powiedzmy Xbox XL czy coś). Zapowiedzi (o ile okażą się prawdziwe) głoszą, że urządzenie będzie miało 6 teraflopów, czyli jednostce o której dowiedziałem się podczas jednego z E3. :P Żart na bok, konsola ma być super i w końcu Xbox ma być lepszy od Playstation. Czekamy. Mam nadzieję, że bęzdie to lepsze niż np poprawa wydajnosci wczytywania gry w Wiedźminie 3 na PS4PRO, która została skrócona z półtorej minuty na 1:10. :v

MS spieprzył przed premierą wszystko co mogło być spieprzone, przez co zwolniono Dona Mattricka, który odszedł gdzie? Do Zyngi, która poszła w gry mobilne. Z jego punktu widzenia to dobry ruch, bo właśnie tablety i smartfony to przyszłość, a nie konsole są przyszłością i będziemy musieli się z tym wcześniej lub później pogodzić... Idźmy dalej...

Okres życia konsoli

AD6. Gry ekskluzywne dostępne na PC i Windows 10

Kto bogatemu zabroni? Microsoft może sobie łączyć swoje własne rzeczy. Google to robi od jakiegoś czasu i wchodząc na pocztę możemy sobie skorzystać z ich wersji Excela czy Worda czy Google Drive'a. Dlaczego MS miałby tak nie zrobić? Inna sprawa, że teoretycznie odbija się to kosztem sprzedaży Xboxa, ale może pececiarze tfu widnows10arze przez to, że wszędzie widzą zielone logo bardziej zżyją się z marką i być może dzisiejsi nastolatkowie kupią konsole kolejnej generacji Xboxa gdy będą w naszym wieku co my teraz.

AD7. Zbyt długi czas oczekiwania na gry

Forza Horizon 3 nie była zapowiadana dużo wcześniej, a okazała się hitem. Może MS będzie kontynuował take coś. Chociaż anulowanie gier z produkcji też dobrego PR'u nie robi i ludzie tracą zaufanie do marki...

 

To tyle. :) Dobranoc.

[4] https://www.superdataresearch.com/market-data/market-brief-year-in-review/

[5] http://www.internetlivestats.com/

 

Oceń bloga:
17

Xbox One czy PS4?

Xbox One
102%
PS4
102%
tylko Switch
102%
Pokaż wyniki Głosów: 102

Komentarze (53)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper