InFantylnous

BLOG
395V
InFantylnous
dKc | 03.02.2015, 13:02
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Przeczytałem przed chwilą felieton Butchera z ostatniego PSX Extreme i wydaje mi się, że ja mam przeciwnie - że jestem jeszcze graczem niedojrzałym. Może nawet i nie tylko graczem. Ale nie w znaczeniu, że gram we wszystko w co popadnie, ale w sensie, że radość sprawiają mi gry (i filmy), których targetem są teoretycznie dzieci. Czy Ty też tak masz?

Często słyszy się, że gry to rozrywka dla dzieci. Takie zarzuty można spokojnie kontrargumentować wymieniając dojrzałe tytuły takie jak: Heavy Rain, Max Payne 3, L.A. Noire, Alan Wake, Walking Dead, jednak oprócz nich wychodzą inne tytuły – bez takich restrykcyjnych ograniczeń wiekowych. Ostatnio słuchając starego podcasta, który był nagrywany przed wydaniem Rayman Origins, Tartaq podsumował, że nie będzie w to grać, bo przecież jest za stary na platformówki. Ja osobiście ukończyłem Rayman Origins i mam dużą chęć scalakowania tego tytułu, a zadanie to niełatwe, bowiem niektórych leveli trzeba uczyć się na pamięć. Fajnie się mi to w grało. W grę, z kreskówkową grafiką, która teoretycznie była kierowana do dzieci. Czy to źle?

Jakiś czas temu Walkiewicz popełnił felieton (który był widoczny na tych samych stronach co tamten felieton Butchera. Przypadek?), w którym poinformował o zakupie Wii U, zniechęcony posuchą na konsolach najnowszej generacji. Poskutkowało to zapewne tym, że gra teraz w gry z cukierkową grafiką z Mario, Luigim, Donkey Kongiem i Linkiem na czele. Oczywiście, pewnie Bayonettę zaliczył, ale raczej gra również w gry dla dzieci. Źle zrobił, że kupił?

Przynajmniej dwóch graczy grywa w gry skierowane do młodszych odbiorców, lecz na grach to się nie kończy. Wielu dorosłych lubi filmy, które teoretycznie są skierowane do małych dzieci - Potwory i spółka, Shrek, Minionki czy Lego Przygoda to tylko niektóre z przykładów. Skoro jesteśmy już przy Lego to dziwi mnie fakt, że często na forach dla graczy pojawiają się tematy o Lego, w których stare pryki po 30+ lat chwalą się tym, że kupują sobie klocki Lego. Moim zdaniem tu już posuwamy sie za daleko, bo ja nie mam ochoty bawić się dzisiaj klockami, ale sam fakt, że wielu graczy lubi klocki też może świadczyć o infantylności, większej niż u przeciętnego człowieka. Kiedy ostatnio wspomniałem o filmie Lego Przygoda znajomemu zamilkł jakby oglądanie czegoś takiego przez dorosłego faceta było złamaniem wszelkich tematów tabu i dobrego smaku. Podobnie zareagował na Toy Story 3, które ja odebrałem jako film, który dojrzał razem z odbiorcą. Czy coś ze mną nie tak? A może z nim?

Na shoutboksie na PPE często rozmawia się o jRPG'ach, które często też są raczej zrobione w baśniowy sposób skierowany raczej do młodszych odbiorców. Użytkownicy posuwają sie nawet do wyborów miss gier z jRPG'ów. Idąc dalej, jest taki wynalazek jak hentai - nie dla dzieci, teoretycznie nie dla dorosłych (bo seriale animowane zazwyczaj są dla dorosłych), ale dla dorosłych. To dobrze, że animowane postaci mogą wpływać na emocje takie jak podniecenie?

 

Zastanawia mnie ilu jest hardkorowych graczy, którym nie podobają się dziecinne gry. A jest ich dość sporo - można do nich zaliczyć w sumie każdą platformówkę. Sly, Jak, Crash, Spyro, Donkey Kong – gry z ich udziałem są wymagające, ale skierowane raczej do młodszych graczy. Czy to dobrze, że starsi gracze w to grają (ale nie dla marketingowców tylko dla samych graczy)?

Butcher we wspomnianym we wstępie felietonie napisał, że często woli włączyć TLoU na multi zamiast nadrabiać kupkę wstydu. TLoU jest grą, która z pewnością nie jest grą dla dzieci. Czyli Butcher zamiast Donkey Kong Country: Tropical Freeze woli sobie postrzelać. Teoretycznie jest mniej infantylnym graczem. Widzieliśmy to zresztą we wczorajszym newsie o The Last of Us. Spragnieni krwi użytkownicy portalu niczym Rzymianie kibicujący gladiatorom krzyczeli z emfazą w komentarzach, że gra jest lepsza z taką dawka brutalności etc. Zastanawia mnie ile jest graczy, którzy są prawdziwymi twardzielami i grają tylko w Call of Duty, Battlefieldy  i inne gry skierowane do dorosłego odbiorcy, do tego oglądają filmy tylko skierowane do dorosłych, a wszelki towar skierowany do osób 3+ olewają. Znacie takie osoby?

-Tato, to przez tą nauczycielkę! Uwzięła się na mnie!

Zadałem tyle pytań i powinienem dać na nie odpowiedź, ale nie jest to takie łatwe. Czy infantylność u graczy jest nagminna? Jak to jest - czy jeśli ja lubię takie rzeczy to jestem infantylny czy raczej mam szeroki wachlarz zainteresowań? A może jestem podatny na chwyty marketingowe, które grają na nostalgii? I bardziej społecznie – czy to, że wielu graczy lubi takie gry nie jest mocnym argumentem, który oddajemy w ręce osób twierdzących, że gry to rozrywka dla dzieci?

Oceń bloga:
18

Czy grywasz w gry dla dzieci?

Tak
52%
Nie
52%
Pokaż wyniki Głosów: 52

Komentarze (41)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper