Obejrzane - wrzesień 2019 #365challenge (gość. Jędrzej Dudkiewicz)

BLOG
632V
Obejrzane - wrzesień 2019 #365challenge (gość. Jędrzej Dudkiewicz)
dKc | 01.10.2019, 06:35
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam w kolejnym podsumowaniu #365challenge polegającym na obejrzeniu 365 filmów w rok.

Miesiąc temu: https://www.ppe.pl/blog/14947/13176/obejrzane-sierpien-2019-ten-odwrotny-365challenge.html

Reaktywacja festiwali

Wrzesień to przede wszystkim rozpoczęcie roku szkolnego, początek jesieni, koniec sezonu ogórkowego, a w świecie filmu ważne wydarzenia takie jak festiwal w Wenecji czy nasz Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Oprócz miesiąca oba wydarzenia łączy nazwa głównej nagrody - w obydwu wypadkach są to Złote Lwy. W Wenecji najważniejszą nagrodę zdobył Joker, co było nie lada zaskoczeniem i dobrą reklamą przed premierą w Polsce. Zrecenzowany na portalu przez Jędrzeja Dudkiewicza dostał 8.5, a po początkowych zachwytach ze strony każdego z krytyków średnie na portalach takich jak rottentomatoes czy metacritic spadły ze 100% do poziomu 70%. Srebrnego Lwa Grand Prix Jury dostał film Romana Polańskiego "Oficer i szpieg". Film Jana Komasy (Miasto 44) p.t. "Boże Ciało" został wyróżniony na festiwalu nagrodą Europas Cinemas Label i był brany pod uwagę jako główny kandydat do wygranej w FPFF w Gdyni. Złotego Lwa zdobył "Obywatel Jones" Agnieszki Holland. Boże Ciało odebrało nagrody za reżyserię, scenariusz i drugoplanową rolę kobiecą. Sześcioma statuetkami został nagrodzony film "Ikar. Legenda Mietka Kosza", w tym Srebrnym Lwem.

Gry a filmy

W tamtym miesiącu zamieściłem sondę w której głosowaliście na tematy jakie chcielibyście przeczytać. Najwięcej głosów dostał temat o najlepszych filmach nieobejrzanych w 2019 oraz scenach idealnych pod kątem wizualno-muzycznych. Przyznam, że przygotowanie takich tematów wiąże się z dobrym przygotowaniem i odpowiedniej ilości czasu, którego jeszcze nie włożyłem, a ja ze względu na szacunek do czytelnika nie zamierzam bawić się w półśrodki, więc w tym miesiącu jednego, ani drugiego tematu nie poruszę. Będzie natomiast o filmach na motywach gier i wymarzonych serialach na motywach filmów.  Filmy na podstawie gier wideo to dość mało wdzięczny temat. Porównałbym je do kina polskiego - bardzo chcemy, żeby film się udał, żeby sie go dobrze oglądało, ale praktycznie zawsze czegoś w takich filmach brakuje. A to spójnego scenariusza, a to ciekawych dialogów, a to charyzmatycznych postaci, a to walorów artystycznych... Trochę boli fakt, że komiksy mimo praktycznie tej samej grupy docelowej w postaci swoich odpowiedników filmowych mają swoje perełki, a jeśli chodzi o filmy na podstawie gier to ze świecą szukać czegoś, co potocznie mówiąc możnaby ocenić wyżej, niż 7/10. Niestety nie obejrzałem jeszcze wielu filmów na podstawie gier (są wśród nich np większość filmów Resident Evil, drugi film o Silent Hill, Assassin's Creed, drugiego Hitmana, DOA, Tekkena, Need For Speeda, Angry Birds 2 czy kilku filmów Uwe Bolla). Z tych filmów, które widziałem dotychczas nienajgorsze wrażenie zrobiły na mnie Prince of Persia z Jake'iem Gyllenhaalem, Mortal Kombat, Doom w reżyserii naszego rodaka Andrzeja Bartkowiaka, Angry Birds jako lekka animacja, Hitman jako zwykły akcyjniak. W kwestii efektów specjalnych wybitnym na tle wszystkich wydaje się być film, nad którym pieczę trzymał Blizzard zatytułowany Warcraft: Początek. Temat gry wideo będzie dziś jeszcze poruszony dwukrotnie.

Seriale na podstawie filmów. Garść pomysłów

Innym tematem były filmy, które są dobrym materiałem na seriale. Mam kilka pomysłów.

Cube - ta zapoczątkowana w 1997 roku trylogia (złożona z dwóch części i prequela) o grupce ludzi uwięzionych w sześcianie kryje w sobie wiele tajemnic i wątków, które aż proszą się o rozwinięcie. Sam oryginał polecam, a pierwsza część to czołówka filmów wyprodukowanych w latach 90. Myślę, że to wdzięczny pomysł, zważywszy na to, że taki film jak 12 małp potrafiono przełożyć na serial i Sześcian też miałby szansę (a nawet na więcej niż 1 sezon).

Matrix - kultowa już historia Neo, o której ostatnio zrobiło się głośno z okazji rozpoczęcia prac na czwartą częścią również posiada wiele wątków (masa ciekawych postaci pobocznych zarówno w Matrixie jak i Zionie), które możnaby rozpisać na wiele 40-minutowych epizodów. Problematyczne wydaje się jedynie to, że Matrix zazwyczaj kojarzył się z najwyższą półką efektów specjalnych, a seriale mimo świetnych scen walk w Daredevilu czy pięknego wizualnie pierwszego odcinka serialu Legion nadal jednak odstają tym najlepszym filmom. Być może Animatrix, antologia filmików dziejących się w świecie Matrixa, stworzona w technice anime byłaby tu odpowiedzią.

Incepcja - Skoro mieliśmy Matrixa to wypadałoby też wspomnieć o Matrixie drugiej dekady XXI wieku, czyli Incepcji. Ten wykreowany przez Nolana świat pełen jest zakamarków do których możnaby wejść i o których możnaby stworzyć film w tym uniwersum.

Obcy - Cameron musi chyba bardzo mocno trzymać w swoich rękach prawa do marki, bo niby jakim cudem nie mieliśmy jeszcze serialu o space marines strzelających do tego kultowego stwora?

Piła - jeśli stworzono serial Krzyk to możnaby zekranizować i perypetie Jigsawa. Możnaby się zastanowić czy aby sama seria już nie może być rozpatrywana jako serial, ale w erze MCU to raczej nie problem.
To wszystko. Czy macie jakieś swoje pomysły?

Przejdźmy do gwoździa programu, a tutaj było ciekawie. Po dość nudnym rozpoczęciu miesiąca i wielu średniakach obejrzałem najlepszy film 2019 roku. Ciekawe było też to, że obejrzane w tym roku filmy się odwdzięczyły i przydały podczas seansu tych opisanych niżej (czasem chodziło nawet o filmy obejrzane w tym samym miesiącu). W tym miesiącu YouTube proponował mi filmiki polecanego przez jednego z czytelników i opisywanego miesiąc temu YMS, z tym, że jego zestawieniu odnośnie najlepszych filmów danego roku (2015, 2008, 2009 itd.). Zapoznałem sie z częścią z nich, a niektóre nawet trafiły na listę w tym miesiącu. Polecam obejrzeć te filmiki.

TOP 3 WRZEŚNIA

1. Parasite (2019)

Korea Południowa, reż. Joon-ho Bong, wyk. Kang-ho Song, Seon-gyun Lee

Mamy rok 2019. Istnieje popularna teoria, że wszystko co miało zostać wymyślone, zostało już wymyślone. Zdobywca tegorocznej Złotej Palmy postuluje coś wręcz odwrotnego. Ostatnimi czasy Korea Płd. stała się centrum ciekawych i wybitnych filmów od których ciężko oderwać wzrok, a jednokrotne zdobycie szczytu na jednym z moich podsumowań przez Kim Ki-Duka może posłużyć za potwierdzenie. Bong Joon-ho (W Korei nazwisko występuje przed imieniem) pojawiał się w Obejrzanych już dwukrotnie (Snowpiercer, Okja) przy okazji hollywoodzko-netfliksowych dzieł. Tutaj, językiem filmu jest koreański, jednak wpływ amerykańskości czuć tu m.in. w edukacji, paru dialogach czy rekwizytach. Idealnym dla reżysera układem jest, kiedy tworzy kino komercyjne na którym zarabia tyle, że może potem sobie pozwolić na stworzenie kina autorskiego, które jest ambitne, ale i interesujące dla uniwersalnego widza. Za przykład takiego twórcy często wymienia się Spielberga, jednak na chwilę obecną to właśnie twórca "Parasite" wydaje się być takim człowiekiem. Momentami budzi skojarzenia z "Borgmanen", ale wydaje się bardziej spójny i elegancki. Najlepszy film tego roku.

2. Życie Adeli - Rozdział 1 i 2 (2013)

Francja, reż. Abdellatif Kechiche, wyk. Adèle Exarchopoulos, Léa Seydoux

Zdobywca złotej Palmy w 2013 roku początkowo, głównie wizualnie przypomina dwie główne bohaterki serialo-gry Life is Strange, jednak szybko jesteśmy budzeni z tego letargu. Skomplikowane wnętrze głównej bohaterki zostało idealnie wręcz sportretowane przez reżysera oraz zagrane przez... aktorkę o tym samym imieniu. Na drugim biegunie mamy dziewczynę graną przez Léę Seydoux, znaną z tego, że wcieli się w tym roku w rolę Fragile w grze Hideo Kojimy "Death Stranding". Najważniejszą ciekawostką dotycząco filmu jest to, że obydwie dziewczyny przeczytały scenariusz tylko raz. Twórca chciał by ich reakcje i wypowiedzi były improwizowane i brzmiały jak najbardziej naturalnie. Co z tego wynikło? Przed seansem należy podkreślić, że to zdecydowanie nie jest film dla młodszej widowni - nie oglądać tego z dziećmi.

3. Vanilla Sky (2001)

USA, reż. Cameron Crowe, wyk. Tom Cruise, Cameron Diaz, Penelope Cruz, Kurt Russel, Tilda Swinton, Matthew Broderick

Niektóre filmy trzeba obejrzeć do końca.

 

Lista obejrzanych we wrześniu:

  1. Parasite
  2. Życie Adeli - Rozdział 1 i 2
  3. Vanilla Sky
  4. Tajne przez poufne
  5. Noc na Ziemi
  6. Autor Widmo
  7. The Host: Potwór
  8. Twarze
  9. Notting Hill
  10. Hudsucker Proxy
  11. Że życie ma sens
  12. Głód
  13. Nóż w wodzie
  14. Free Fire
  15. Iluzja 2
  16. Drobne cwaniaczki
  17. Dotyk przeznaczenia
  18. Warcraft: Początek
  19. XXY
  20. Nic doustnie
  21. Wolny dzień Ferrisa Buellera
  22. Półmrok
  23. Coś za mną chodzi
  24. Droga do Guantanamo
  25. Śmierć i dziewczyna
  26. Nosferatu, symfonia grozy
  27. Daleko od nieba
  28. Spiderman: Homecoming
  29. Nieustające wakacje

Tajne przez poufne (2008)

USA, reż. Joel/Ethan Coen, wyk. John Malkovich, George Clooney, Tilda Swinton, Frances McDormand, Brad Pitt

Film Tajne przez poufne przewijał się przez moje życie od momentu premiery i przez ten czas kojarzył mi się głównie z Bradem Pittem przefarbowanym na blond w czerwonej koszulce. Okazuje się, że tak naprawdę nie on jest tu najważniejszą postacią, ale ważną dla samej fabuły, a ta... jest świetna. Nie mamy tu nic paranormalnego, nic teoretycznie odkrywczego, są tu pozornie zwykłe, ludzkie postacie, ale sposób powiązania ich jest czymś świetnym.

 

Noc na Ziemi (1991)
USA, reż. Jim Jarmusch, wyk. Winona Ryder, ROberto Benigni

Kilka etiud filmowych, których akcja dzieje się nocą w taksówkach, lecz w różnych miastach. Bohaterami są: Los Angeles, Nowy Jork, Paryż, Rzym oraz... Helsinki.

Autor Widmo (2010)

USA, reż. Roman Polański, wyk. Evan McGregor, Pierce Brosnan, Kim Cattrall

Jest taka biografia Steve Jobsa napisana przez Waltera Isaacsona, świetna książka. We wstępie autor pisze o tym, że nie wszystko co przekazywał mu sam zainteresowany dokładnie zgadzało się z rzeczywistymi wydarzeniami, do których dochodził inną drogą, a sam Jobs często kruczył i wprowadzał go w labirynt kłamstw, z którego autor sam musiał znaleźć wyjście. I "Autor Widmo" opowiada właśnie taką historię. To jeden z najciekawszych filmów Polańskiego. Polański obiera często trudne tematy, to znaczy takie, które teoretycznie ciężko w ciekawy sposób przedstawić na filmie, a mimo to - robi to.

The Host: Potwór (2006)

Japonia/Korea Południowa, reż. Joon-Ho Bong, wyk. Kang-ho Song

Przyglądając się bliżej twórczości Joon-Ho Bonga można dostrzec, że biologia leży w centrum jego zainteresowań. Reżyser-ekolog w swoim koreańskim horrorze zaczyna od prostego, choć interesującego wprowadzenia, by nagle wciągnąć nas w wir wydarzeń związany z tytułowym potworem. Główną rolę gra Kang-Ho Song znany z Parasite tego samego twórcy. Gwoemul (oryginalny tytuł filmu) po koreańsku znaczy "potwór", w USA film wyszedł pod tytułem "The Host", a polscy dystrybutorzy postanowili scalić te dwa tytuły i wypuścić film pod nazwą "The Host: Potwór". Cóż za kreatywność! Sposób kręcenia filmu "z ręki" i połączenie efektów wizualnych przywołuje na myśli "Dystrykt 9". Film bazuje na prawdziwych wydarzeniach, przynajmniej w części.

Twarze (1968)

USA, reż. John Cassavetes, wyk. John Marley, Gena Rowlands

Martin Scorsese wymienia ten film jako jeden z jego ulubionych. Niedziwne, bo po seansie można zauważyć, że część sposobów opowiadania tutaj występującego przemycił do swoich dzieł. Chciałoby się powiedzieć, że Twarze to film z duchem Scorsese, wtem patrzymy na datę produkcji. Ten film z końcówki lat 60. poprzez swoje specyficzne wykorzystanie planu filmowego pokazuje wyższość sztuki filmowej nad teatralną. Ponadto, przypomina nam, że przed erą CGI aktorstwo zależało przede wszystkim od tego jak aktor wystąpi. Dlaczego "Twarze"? Wystarczy obejrzeć jedna scenę, żeby zrozumieć rzeczownik, ale liczba mnoga dotyka już takich rzeczy jak segregacja społeczna, władza, płeć czy pokolenia. Ciekawostka: zsamplowany dialog z tego filmu słyszymy w ">utworze Waxa Tailora.

Notting Hill (1999)

Wielka Brytania, reż. Roger Michell, wyk. Hugh Grant, Julia Roberts

Pocztówka z Londynu. Hugh Grant i Julia Roberts w niebanalnej komedii romantycznej.

Hudsucker Proxy (1994)

USA, reż. Joel Coen, wyk. Tim Robbins, Jennifer Jason Leigh, Steve Buscemi

Do Hudsucker Proxy doszedłem po tym jak w tym miesiącu zobaczyłem filmy z częścią obsady rodziny z serialu "Atypowy", została tylko Jennifer Jason Leigh, która zagrała w Hudsucker Proxy - filmie, o którym przeczytałem podczas lektury literatury o filmie. Tim Robbins po "Graczu" (opisywanego w poprzednich odsłonach) dostał plakietkę fajtłapowatego szefa w przydużym garniturze. Do niego dołącza wspomniana Jennifer jako ambitna reporterka. Co z tego wyniknie i czy coś ciekawego? Cóż, za kamerą jest nazwisko Coen - to powinno wystarczyć za odpowiedź, jak i rekomendację. Film wyrezyserował Joel Coen, wyprodukował Ethan Coen, a scenariusz napisali wspólnie Joel, Ethan i Sam Raimi.

Że życie ma sens (2000)

Polska, reż. Grzegorz Lipiec, wyk. Grzegorz Lipiec, Jarosław Sokołowski

Polskie "Requiem dla snu", choć znajdzie się też nawiązanie do filmu "Trainspotting".

Głód (2008)
Irlandia, reż. Steve McQueen, wyk. Michael Fassbender

Głównym źródłem wiedzy o więziennictwie jest obecnie netfliksowy serial "Orange is the new black" i jego można polecić jako dynamiczne i przystępne wprowadzenie do tematu, przez pryzmat którego odbiera się pozostałe dzieła dotyczące zakładów karnych. Dzieje się tak na przykład dzięki przedstawieniu znanych widzowi archetypów bohaterów czy poprzez obecny tam, wręcz lekki humor. Steve McQueen w swoim "Głodzie" postawił na realizm - podczas tego ponad półtoragodzinnego filmu widz jest zmuszany do empatii śledząc bardzo długie sceny podczas których więzień siedzi w odosobnieniu, a wokół niego nic się nie dzieje. Prawie dwudziestominutowa scena nakręcona z jednego ujęcia obfita w dialog międzydwoma osobami robi wrażenie i zadziwia, że film jest debiutem reżyserskim.


Nóż w wodzie (1961)

Polska, reż. Roman Polański, wyk. Leon Niemczyk, Jolanta Umecka

Debiut reżyserski Romana Polańskiego skrywa pewną anegdotę. Ponadczasowo piękna Jola Umecka odgrywająca główną rolę kobiecą nie jest aktorką z wykształcenia, a została dostrzeżona przez reżysera dosłownie na ulicy - tak mu się spodobała, że postanowił zatrudnić ją do swojego filmu. Na planie podobno nie współpracowała zbyt dobrze, co spotykało się z frustracją twórcy. W trakcie jednej ze scen kiedy miała odegrać przestraszenie wybuchem reżyser zdecydował się naprawdę wprowadzić warunki, które zmuszałyby ją do reakcji. Jak widac w filmie - udało się. Jak się okazuje po kilku flmach Jolanta uznała, że to nie dla niej i porzuciła aktorstwo. Polańskiemu proponowano stworzyć amerykański remake Noża w wodzie, jednak ten odmówił, ponieważ był zadowolony z dotychczasowego efektu.

Free Fire (2016)

Wielka Brytania, reż. Ben Wheatley, wyk. Cillian Murphy, Brie Larson

Film dla graczy. Akcja dzieje się podczas jednej sceny i jest dużo strzelania zza osłon.

Iluzja 2 (2018)
USA, reż. Jon M Chu, wyk.Jessie Eisenberg, Woody Harelson, Mark Ruffalo, Dave Franco, Lizzy Caplan, Morgan Freeman

Film o magikach, który można polecić każdemu, bo któż nie lubi magii? Jedni się zachwycą po prostu przyjmując to jakie jest, a inni będą się doszukiwać gdzie tkwi haczyk i w jaki sposób iluzjonista nas oszukał. Iluzja 2 jest kontynuacją jednego z tych filmów, w którym biorą udział przerysowane archetypowe postacie z aktorami, do których kiedyś zostały przylepione jakieś łatki. Jessie Eisenberg (The Social Network, Batman v Superman) jako geniusz, Woody Harelson (Skandalista Larry Flint) - prywatnie syn płatnego mordercy, a w tym filmie - jako cwaniak-mentalista, Morgan Freeman (Skazani na Shawshank, Evan Wszechmogący) jako ktoś inteligentny, Mark Ruffalo (Avengers) jako fajtłapowato-sprytny detektyw, Dave Franco (Disaster Artist) - prywatnie brat Jamesa Franco, jako przyjemny gość, Lizzy Caplan - która też wystąpiła w Disaster Artist jako Lizzy Caplan, tutaj występuje... cóż, jako dziewczyna... Jest też jedno mocne nazwisko, ale wolę go nie zdradzać. Jeśli ktoś się interesuje magią to niech prędko idzie obejrzeć ten film, a jeśli nie - niech sprawdzi na innej stronie o jakie nazwisko chodzi.

Drobne cwaniaczki (2000)

USA, reż. Woody Allen, wyk. Woody Allen, Michael Rapaport, Jon Lovitz, Hugh Grant

Absurdalna komedia Allena o tym jak za napad zabiera się banda idiotów. Jest negatywny stosunek Allena do Polaków.

Dotyk przeznaczenia (2000)

USA, reż. Sam Raimi, wyk. Cate Blanchett, Giovanni Ribisi, Keanu Reeves, Katie HolmesTylko w tym filmie Giovanni Ribisi pokonuje Neo.

Warcraft: Początek (2016)

USA, reż. Duncan Jones, wyk. Travis Fimmel, Paula Patton

Filmy science fiction rzadko kiedy opowiadają o problemach przyszłości, a zazwyczaj są komentarzem na temat czasów w których danych film powstał. Co jeśli film fantasy jakim jest Warcraft: Początek (w oryg. Warcraft) też tego dotyka? Przez "dobry film na podstawie gry" rozumiemy przedstawiciela gatunku, któremu dajemy fory jakby był jakimś upośledzonym braciszkiem, lecz przy Warcrafcie wręcz nie jest to konieczne. Słyszałem opinię, że Interstellar jest filmem pięknym wizualnie. Warcraft jest jeszcze ładniejszy. Wizualnie to najwyższa półka. Jest jeszcze jedna rzecz: sceny w tym filmie wydają się być poprzycinane tak, jakby z filmu chciano wyciąć te najnudniejsze fragmenty, co daje efekt dynamizmu, a tempo filmu jest odpowiednie.

XXY (2007)

Argentyna, reż. Lucia Puenzo, wyk. Inés Efron

Film poruszający tematykę niewiadomej płci. Wyselekcjonowany jako uczestnik konkursu w Cannes.

Nic doustnie (1997)

USA, reż. Gary Oldman, wyk. Ray Winstone

Jeśli jesteś jedną z osób, która ceni sobie patostreamy być może nie przejdziesz obojętnie obok faktu, ze takie filmy o patologii robiono już ponad 20 lat temu, i to oparte na prawdziwych wydarzeniach. Film na podstawie scenariusza Gary'ego Oldmana oraz produkcji Luca Bessona dotyka tematu narkomanii, a to wszystko przy akompaniamencie brytyjskiego cockney'owego akcentu. Warto obejrzeć wcześniej "Czas apokalipsy".

Wolny dzień Ferrisa Buellera (1986)

USA, reż. John Hughes, wyk. Matthew Brodderick, Charlie Sheen

Komedia o gościu, który poszedł na wagary.

Półmrok (2006)

USA, reż. Craig Rosenberg, wyk. Demi Moore, Henry Ian Cusick

Thriller ze zjawiskową, dojrzałą Demi Moore. Ładne, szkockie, nadmorskie krajobrazy. Może być na chłodny jesienny wieczór.

Coś za mną chodzi (2014)

USA, reż. David Robert Mitchell, wyk. Maika Monroe, Keir Gilchrist

Całkiem ładnie i sprawnie nakręcony amerykański horror, który sili się na coś więcej za co należą się brawa dla twórców. W środku filmu dociera do nas (dzięki ścieżce dźwiękowej), że to akcja dzieje się gdzieś w latach 80.

Droga do Guantanamo (2006)

USA, reż. Matt Whitecross, wyk. Nancy Crane, Christopher Fosh
Wolno rozkręcający się, mocny film.

Śmierć i dziewczyna (1994)

USA, reż. Roman Polański; wyk. Sigourney Weaver, Ben Kingsley

Dziwnie przetłumaczone "Death and the maiden" przypomina inny film Polańskiego - Carnage, a nawet jego debiut obecny w tym zestawieniu. Teatralna sztuka z bardzo ograniczonym miejscem akcji z bardzo gęstą atmosferą.

Nosferatu, symfonia grozy (1922)

Niemcy, reż. F. W. Murnau, wyk. Max Schreck

Film mający niemal wiek z jednej strony budzi ciekawość, a z drugiej wzbudza uśmiech politowania ze względu na zastosowanie trików, które każdy z nas może dziś osiągnąć używając własnego smartfona. Czołowy przedstawiciel nurtu ekspresjonizmu niemieckiego oraz klasyka horroru obok której żaden pasjonat kina grozy nie powinien przejść obojętnie. To jednocześnie najstarszy film z zestawienia.

Daleko od nieba (2002)

USA, reż. Todd Haynes, wyk. Julianne Moore, Dennis Quaid, Dennis Haysbert

Aktorsko świetny, bo aktorzy zachowuja się jakby naprawdę żyli w latach 50., w których zresztą odbywa się akcja. W jednej z ról Dennis Haysbert znany z roli kandydata na prezydenta z pierwszego sezonu 24. Ludzie zastanawiają się czemu ten film nie jest arcydziełem. Być może dlatego, że złapał się zbyt wielu poważnych tematów naraz.

Spiderman: Homecoming (2017)

USA, reż.John Watts, wyk. Tom Holland, Michael Keaton

Film niepozbawiony luk fabularny. Prawie najnudniejszy ze Spidermanów (pod tym kątem bije go tylko Spider-man 3 z Maguirem).

Nieustające wakacje (1980)

USA, reż. Jim Jarmusch, reż. Richard Boes

Przed seansem warto obejrzeć "Czarnoksiężnika z Oz", ale nie polecam tego filmu. To tylko 74 minuty, ale nie jest lekko. Zbyt "dżarmuszowy", a przez co, jeden z jego najmniej ciekawych filmów. Jazzową muzykę również skomponował Jarmusch.

 

 

W tym tygodniu gość dużego kalibru - recenzent ppe, Jędrzej Dudkiewicz. Zadałem mu pytanie o ulubiony film na podstawie gry. Oddajmy mu głos:

Napisanie kilku słów o ulubionym filmie zrealizowanym na podstawie gry komputerowej powinno być zadaniem dość łatwym. Nie ma wszak wielu udanych produkcji tego typu, wybór jest zatem dość ograniczony. A jednak przez chwilę miałem zagwozdkę, co z tym fantem zrobić. Ostatecznie zdecydowałem się na Warcraft: Początek, po którym nie spodziewałem się tak naprawdę niczego i może właśnie dlatego wyszedłem z kina przyjemnie zaskoczony. Oczywiście, fabuła jest bardzo prosta i w większości przewidywalna, a charakterystyka bohaterów nie jest specjalnie pogłębiona. Z drugiej jednak strony postacie są wyraziste, chciało mi się inwestować czas i emocje, by dowiedzieć się, co się im przydarzy. Twórcy całkiem nieźle zaprezentowali archetypy szlachetnego króla, odważnego wojownika, etc. Czuć było, że to budowanie fundamentów pod mitologię świata, który sam w sobie też był całkiem interesujący. Tym większa szkoda, że - przynajmniej z tego, co wiem - nie ma co liczyć na kontynuację. Bawiłem się na Warcraft: Początek naprawdę nieźle, efekty specjalne są na porządnym poziomie i ogółem uważam, że jest to bardzo przyjemny film przygodowy. W zasadzie podobnie mógłbym napisać o produkcji Książę Persji: Piaski czasu, zdecydowałem się jednak na Warcraft: Początek może dlatego, że zwyczajnie lepiej go pamiętam. Dodam jeszcze, że uważam, iż pierwszy Resident Evil jest całkiem przyzwoitym filmem o zombie (a te bardzo lubię i - wpadając w jeszcze większą dygresję - nie mogę doczekać się kontynuacji Zombieland), jak również mam sentyment do pierwszej części Mortal Kombat.

Obecność ekranizacji Blizzarda nie była uzgadniana wcześniej :)

W chwili kiedy to czytacie październik już zagościł na dobre.  Do kin zaraz wejdzie Joker, a ja będę mógł osobiście przekonać się czy pozycja Heitha Ledgera zostanie zachwiana, a o wrażeniach nie omieszkam wspomnieć. Wszystko wskazuje na to, że następny odcinek będzie ostatnim, gdyż do celu zostało zaledwie 29 filmów.

Oceń bloga:
14

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper