Recenzja gry: MLB 14: The Show

Recenzja gry: MLB 14: The Show

Wojciech Gruszczyk | 04.05.2014, 09:04

Baseball nie jest w u nas popularnym sportem i pewnie większość Polaków kojarzy tę dyscyplinę głównie ze znanych amerykańskich filmów czy też sportowych faktów dotyczących ogromnych zarobków zawodników. Systematycznie od 2006 roku gracze mogą przenieść się na wielkie zielone boiska za sprawą produkcji SCE San Diego Studio. Jesteście ciekawi jak prezentuje się tegoroczna edycja? Serdecznie zapraszamy na recenzję

Gra dla każdego?

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Nie będę ukrywał, że baseball jest mi znany niemal wyłącznie z kilku amerykańskich ekranizacji i raz w życiu miałem przyjemność oglądać retransmisję finału Major League Baseball, czyli tej znanej, najważniejszej ligi. Z tego wielkiego wydarzenia pamiętam w zasadzie jedno – wyśmienitą i zarazem niepowtarzalną atmosferę! Pomimo dużo słabszego zainteresowania tym sportem na przestrzeni dwóch ostatnich dekad, dla milionów ludzi ten sport to prawdziwe święto.

 

 

Tak jak wspomniałem z tego show pamiętam tylko atmosferę (i świetny, charakterystyczny komentarz), dlatego na początku obawiałem się, że MLB 14: The Show będzie dla mnie na początku niegrywalne. Jednak twórcy doskonale wiedzą o egzotyce swojego produktu między innymi w Europie i z tego powodu przed rozpoczęciem zmagań możemy wybrać czy „jesteśmy amatorami” lub „profesjonalistami”. W ten magiczny sposób otrzymujemy uproszczoną wersję baseballu, w której nie sterujemy wszystkimi zawodnikami. Natomiast po rozegraniu kilku pierwszych spotkań i nauczeniu się podstaw, możemy przejść na profesjonalizm, otrzymując pełną kontrolę nad całym wydarzeniem. Wtedy zabawa nabiera lepszego wymiaru i jest po prostu dużo ciekawiej.

 

Wiele trybów, wiele zabawy i wiele pucharów do zdobycia!

 

Gdy już opanujemy podstawy i jesteśmy gotowi na rozpoczęcie poważnych zmagań, przed nami pokaże się ogrom trybów, które zadowolą nawet największych malkontentów. Na początek polecam wszystkim zanurzenie w „Franchise”, gdzie stajemy się menadżerem zespołu i rozgrywamy prawdziwy sezon Major League Baseball – czyli 162 spotkania, które wycisną ze śmiałków ostatnie soki. Każdy mecz jest długi, wymagający i naprawdę trzeba ostrego zapału, aby sięgnąć po upragnione zwycięstwo. Tutaj przeprowadzamy transfery, uczestniczymy w treningach i staramy się okiełznać cały zespół. Ten typ rozgrywki przypadł mi najbardziej do gustu, ponieważ w pewien sposób nawet taki laik baseballu jak ja potrafił się wciągnąć w ten świat i jeśli mam być szczery, przez pewien moment trudno było mi odejść od konsoli. Trzeba przy tym pamiętać, że jeśli nie możecie pozwolić sobie na rozegranie pełnego sezonu – trwa to naprawdę długo – to zawsze możecie wypróbować „Seasons”, gdzie otrzymujemy możliwość zmniejszenia ilość spotkań.

 

 

Tak jak wspomniałem trybów jest naprawdę dużo, a w „Road to the Show” wcielamy się w jednego zawodnika i staramy się osiągnąć jak największy sukces. Nie można ukryć, że na początku jest dość prosto, ale im dalej w las, tym nasza kariera kiełkuje i stajemy przed znacznie trudniejszymi zespołami, które nie wybaczają błędów. Warto odnotować dobrze przygotowany przez twórców edytor zawodnika, który pozwala nam na dużą swobodę w kreowaniu przyszłej gwiazdy. 

 

Równie interesującym trybem – ale pewnie bardziej dla osób, które bardziej orientują się w temacie – jest „The Show Live”. W tym miejscu rozgrywamy prawdziwe ligowe pojedynki – do zabawy niezbędne jest połączenie z Internetem, jednak sympatycy dyscypliny w jednym miejscu dostają wyniki rozegranych spotkań oraz widzą nadchodzące pojedynki... A dodatkowo mogą wcielić się w ulubiony zespół i odwrócić losy przegranego spotkania. Miodzio.

 

Po zabawie offline postanowiłem zaznać odrobinę sieciowych zmagań i odkryłem, że nawet w tym miejscu MLB potrafi zaskoczyć – możemy zagrać w standardowym meczu 1 vs. 1, jednak osoby, które preferują wyzwania, mogą stworzyć swój zespół i rozpocząć prawdziwą walkę o sławę. Sieciowe zmagania pozwalają nam na grę w sieciowych ligach, gdzie ćwiczymy zawodników, zdobywamy doświadczenie, awansujemy i po prostu bawimy się świetnie! Muszę jednak wspomnieć, że podczas rozgrywki kilka razy spotkałem się z problemami – rozłączanie w trakcie gry zdarzają się rzadziej niż tuż po premierze, ale twórcy nadal muszą popracować nad tym elementem. 

 

 

Warto jeszcze wspomnieć, że wśród poszczególnych elementów rozgrywki znajduje się naprawdę przystępny i pomocny trening, w którym amator zapozna się z każdym elementem rozgrywki, a jeśli już poznacie podstawy, będziecie mogli podszkolić swoje umiejętności. Ten aspekt i wspomniany wcześniej wybór poziomu trudności pozwoli największemu żółtodziobowi wsiąknąć w świat baseballu.

 

Macie mało czasu? Spokojnie, to tylko gra

 

Mnóstwo trybów i wiele możliwość to nie jedyne atuty tej produkcji. Każdy mecz w baseballu trwa grubo ponad godzinę i ten fakt może przerazić osoby z małą ilością wolnego czasu. Jednak twórcy kolejny raz pomyśleli i postanowili skrócić spotkania na dwa sposoby – opcja „Quick Counts” to taka typowa symulacja, dzięki której to konsola wybiera, w którym momencie spotkania mamy grać – czasami wkraczamy do zabawy przy jednym błędzie pałkarza, zaś w innym dostajemy swoją szansę na „ostatni moment”, gdy wszystkie pola są obsadzone, mamy tylko jedną szansę i tylko od naszej dyspozycji zależy, czy zespół zdobędzie punkty i zwycięży w całym spotkaniu! Ten element zdecydowanie usprawnia rozgrywkę, która jest szybsza, bardziej dynamiczna, ale przy tym odrobinę nieprzewidywalna.  Z drugiej strony w najnowszej odsłonie MLB pojawił się system Player Lock, dzięki któremu skupimy się tylko na jednym zawodniku. W tym momencie reszta elementów odbywa się przez symulację w tle, ale bez najmniejszego problemu możemy przełączać się pomiędzy poszczególnymi graczami.

 

Dzięki tym opcjom – a można ich użyć jednocześnie – jesteśmy w stanie rozegrać cały sezon zdecydowanie szybciej. Tracimy przy tym odrobinę kontrolę nad pojedynkami i drużyną, ale zyskujemy sporo czasu. Taka rozgrywka jest dostępna dla każdego.

 

 

Ogromne boiska i tysiące kibiców

 

MLB jak sama nazwa wskazuje jest oficjalną produkcją największej ligi baseballu. Z tego powodu otrzymujemy wszystkie oficjalne drużyny, zawodników oraz stadiony. Dla takiego debiutanta w tym temacie jak ja nie jest to wielki atut, ale pewnie osoby, które odnajdują się w baseballu, mają przyjemność odbicia piłki danych pałkarzem. Sytuacja jest analogiczna do grania w FIFĘ ulubionym klubem.

 

Istotnym elementem całego projektu jest grafika, która na PlayStation 3 prezentuje się dobrze. Nie jest to pewnie najładniejsza gra ostatnich miesięcy, która znalazła się w moim czytniku, ale jak na produkcję sportową poziom jest przyzwoity. Na wielkie brawa zasługuje odwzorowanie zawodników – specjalnie sprawdziłem jak prezentują się gracze kilku zespołów i jestem pod wielkim wrażeniem, że twórcy zdołali tak dogłębnie przenieść graczy na wirtualne boiska.

 

Do efektów wizualnych możemy dodać profesjonalny komentarz, odgłosy z boiska, charakterystyczne piosenki i w tym momencie każdy gracz bez najmniejszego problemu wsiąknie w ten klimat. Twórcy w dobry sposób przelali wszelkie elementy prawdziwego boiska na elektroniczną rozgrywkę, ubrali to w piękne barwy i serwują zainteresowanym naprawdę porządną produkcję.

 

 

 

Ta gra może się podobać! Jednak…

 

Z MLB 14 The Show mam ogromny problem. Pierwsze kilka spotkań minęło mi bardzo szybko, cieszyłem się każdym zagraniem, każdą odbita piłką, każdym home runem, jednak ta magia bardzo szybko minęła. Pewnie jeszcze wrócę do tej produkcji, ale baseball okazał się wyłącznie miłą odskocznią od piłki nożnej... Odskocznią, która w moim przypadku nie jest warta pełnej ceny i pewnie wielu graczy, mających takie samo doświadczenie z tą dyscypliną jak ja, po rozegraniu kilkunastu spotkań poczuje nudę.

 

Dodatkowo należy pamiętać, że nie jest to rozgrywka na chwilkę, jak te 15 minut meczu Bayern vs. Real. Tutaj, jeśli chcemy mieć pełną kontrolę nad spotkaniem, musimy usiąść do konsoli przynajmniej na dwie godzinki, a na takie rozkosze nie każdy może sobie pozwolić. Jeśli jeszcze pomyślimy, że jest to egzotyczna potrawa dla wielu Europejczyków... Na pewno nie jest to pozycja dla wszystkich, a śmiem nawet twierdzić, że raczej dla bardzo wąskiej grupy odbiorców.  

 

To gra mająca wielki potencjał, ale na naszym rynku tylko nieliczni docenią ten kunszt. 

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry MLB 14: The Show

Atuty

  • Mnogość trybów
  • Duża przystępność przez ułatwienia
  • Wyśmienita atmosfera
  • Komentarz podczas spotkań
  • Szybki meczyk dzięki "Quick Counts"

Wady

  • Tytuł nie dla wszystkich
  • Czasami nuży
  • Albo długie spotkania albo mała kontrola nad meczem

Ciekawostka dla typowego fana piłki nożnej, jednak wielkie dzieło dla sympatyków tej dyscypliny.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper