Anno 2205 - recenzja gry

Anno 2205 - recenzja gry

redakcja | 26.11.2015, 20:49

Strategii ekonomicznych osadzonych w przyszłości ze świecą szukać. Z reguły mam do czynienia z czasami minionymi, ewentualnie współczesnymi. Tym większe brawa dla Ubisoftu, który zdecydował się wykonać wielki skok naprzód.

Oczywiście, wpierw było Anno 2070, które w 2011 roku przetarło szlak i zerwało z tradycją osadzania kolejnych części cyklu w latach 1404-1701. Tym razem jednak trafiliśmy XXIII wieku i to od razu na stołek prezesa korporacji, która swoimi wpływami chce objąć cały świat… a nawet Księżyc. Choć w tej części nie mamy żadnej frakcji do wyboru, to i tak nudzić się nie będziemy – twórcy z Blue Byte Mainz zapewnili nam naprawdę zróżnicowaną rozgrywkę.

Dalsza część tekstu pod wideo

Fabuła w grze istnieje. Jest tam nawet coś o buncie kolonistów, ale tak naprawdę kto by się tam tym przejmował. Jest to tylko tło do naszych działań. Rdzeniem zabawy nadal jest umiejętna rozbudowa naszego przedsiębiorstwa.

Zrównoważony rozwój

Na pierwszy rzut oka Anno 2205 jest bardzo prostą strategią. Przez pierwsze kilka godzin nie za bardzo zwracamy uwagę na balansowanie naszych działań. Wpływy na konto przychodzą z zastraszającą prędkością, stać nas na bardzo dynamiczny rozwój. Duża w tym zasługa obszaru na którym działamy. Region umiarkowany nie stwarza nam zbyt wielu kłopotów. Miejsca na rozbudowę jest w bród, a stałe dochody dają poczucie bezpieczeństwa. Nawet nagły atak buntowników nie jest nam w stanie zepsuć dobrego samopoczucia. Schody zaczynają się, gdy wstępujemy na obszar arktyczny. Tym, z czym przychodzi nam się mierzyć, to niska temperatura. Nie możemy już beztrosko stawiać kolejnych budynków gdzie popadnie. Zachowanie równowagi cieplnej stwarza całe mnóstwo problemów i często trzeba zdrowo się nagimnastykować, aby upchnąć wszystkie potrzebne struktury na określonej przestrzeni. Dodatkowo, aby zwiększać produktywność, trzeba dbać o rozwój zasobów ludzkich… tfu, znaczy kadry pracowniczej. A do tego należy zacząć importować dobra niedostępne na nieprzyjaznym śnieżnym pustkowiu. W tym momencie nasze zasoby finansowe zaczynają kurczyć się w zastraszającym tempie, a problemy rosną lawinowo: spada produktywność, wzrastają koszty, pojawia się brak wolnych środków na inwestycje… Jeśli w tym momencie nie zareagujemy, to nasze „korpo” zaliczy kosmiczny upadek. Seria Anno po raz kolejny pokazuje jak ważne jest umiejętne balansowanie i utrzymywanie zrównoważonego rozwoju.

Trzecim obszarem naszej ekspansji staje się Księżyc. Tam sytuację mamy trochę podobną jak w Arktyce, jednak naszym zmartwieniem stają się opady meteorytów. Postawione budynki muszą znajdować się pod ochroną specjalnych tarcz, co też wymusza inne podejście do budowy kolonii i dalszej ekspansji.

Samo dbanie o dobro korporacji to nie wszystkie atrakcje, jakie oferuje Anno 2205. Mierząc się z wyzwaniami trybu fabularnego (co ciekawe, nie ma w grze możliwości prowadzenia nieskończonej rozgrywki), co rusz napotykamy na zadania dodatkowe. Część z nich to takie proste „przynieś, zanieś, pozamiataj”, inne to wieloetapowe ciągi misji, których ukończenie daje nam bardzo realne profity. Na przykład uruchomienie od dawna niedziałającej tamy dostarczy stały zastrzyk energii dla firmy. Warto skupiać się na tych zadaniach pobocznych wtedy, kiedy w naszej firmie jako tako wszystko idzie do przodu, a my czekamy na rozwój sytuacji.

Inną formą aktywności jest branie udziału w działaniach militarnych. Te przypominają uproszczonego RTSa i, z kilkoma wyjątkami, są na szczęście kompletnie opcjonalne. Osobiście bardzo nie lubię wtrącania elementów związanych z walką w stricte ekonomicznym tytule, ale z pewnością znajdą się zwolennicy takiego rozwiązania. No i z pewnością urozmaica to zabawę.

Buduj i podziwiaj

To, co robi w grze przeogromne wrażenie, to oprawa graficzna tytułu. Każdy element gry został wykonany z należytym pietyzmem, krajobrazy zapierają dech w piersiach, a obserwowanie rozrastającej się metropolii to uczta dla oczu. Choć nie mamy pełnej swobody z kształtowaniu miast, takiej jak choćby w Cities: Skylines, to poprzez dobudowywanie odpowiednich modułów możemy wpływać nie tylko na walory estetyczne miast i kolonii, ale też na ich produktywność.

Choć doskonale rozumiem, że piękno wymaga poświęceń, to jednak optymalizacja w Anno 2205 jest jednym z najsłabszych elementów. Na naprawdę mocnym PCie z procesorem Core i7, 8GB RAM i GeForcem GTX 970, na którym Wiedźmin 3 i Star Wars: Battlefront działają na ustawieniach ultra, najnowsze Anno potrafiło zaliczyć mocne spadki wydajności. Ktoś pokpił sprawę i trzeba liczyć na to, że kolejne łatki rozwiążą ten problem.

Kolejnym mankamentem jest także mało przejrzysty samouczek, który za mało tłumaczy charakterystycznej mechaniki serii Anno. W ten sposób osoby niezaznajomione z dotychczasowymi odsłonami cyklu mogą mieć problemy ze zrozumieniem pewnych mechanizmów, co może doprowadzić do podejmowania błędnych decyzji na początkowym etapie rozgrywki.

Czy warto zakupić Anno 2205? Jeśli lubicie strategie ekonomiczne, gdzie tempo rozgrywki jest zdecydowanie spokojne, to gorąco Was zachęcam do spróbowania tej pozycji. Wierni miłośnicy cyklu już pewnie grę posiadają. Produkcja Blue Byte Mainz potrafi dostarczyć całe godziny satysfakcjonującej rozrywki relaksacyjnym tempie.

Autor: Paweł Kozierkiewicz

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Anno 2205

Atuty

  • Satysfakcjonująca rozgrywka
  • Wymaga kombinowania i planowania
  • Przepiękna oprawa graficzna

Wady

  • Kiepski tutorial
  • Słaba optymalizacja
  • De facto tylko jeden tryb gry

Kiedy mamy już dosyć mordowania, szlachtowania, zarzynania, strzelania i innych dynamicznych gier, wtedy z odsieczą przychodzi Anno. Kubek ciepłej herbaty do towarzystwa i możemy zagłębić się w spokojną, acz wymagającą strategię ekonomiczną.
Graliśmy na: PC

redakcja Strona autora
Wszechstronny autor – a to przygotuje materiał sponsorowany, a to komunikat redakcyjny. Znajdziecie go w każdym zakątku portalu jak to na szefa wszystkich szefów przystało. Nie tylko pisze, ale coś naprawi i wysłucha - piszcie na [email protected].
cropper