Recenzja gry: Rare Replay

Recenzja gry: Rare Replay

Wojciech Gruszczyk | 12.08.2015, 18:30

Brytyjczycy z Rare to wyjątkowa ekipa, która przez lata tworzyła świetne pozycje na najwyższym poziomie. W ostatnim czasie studio zostało oddelegowane do mniejszych projektów, ale twórcy mają powrócić na szczyt. Jak najlepiej zakończyć słabą passę i rozpocząć nową erę? Publikując ogromne zestawienie świetnych produkcji w atrakcyjnej cenie i jednocześnie ubrać kolekcję w piękne szaty. 

Rare stanęło przed trudnym zadaniem. Twórcy w ostatnich latach zajmowali się mniejszymi projektami dla Kinecta, ale Microsoft, a raczej Phil Spencer, dostrzega siłę i możliwości ekipy. To właśnie szef marki Xbox zapowiedział wielki powrót Brytyjczyków i przez miesiące komentował powstanie tej kolekcji. Liczyliśmy początkowo na remake Battletoads, później pojawiły się plotki o powrocie Banjo-Kazooie, ale zamiast tego otrzymaliśmy... 30 gier spakowanych w jedną wielką kolekcję! To oczywiście nie jest cały dorobek Rare, ale dostajemy od twórców kawał porządnego mięska podanego w bardzo wykwintny sposób.

Dalsza część tekstu pod wideo

Musicie jednak wiedzieć, że nie są to dopieszczone remastery, a po prostu zwykłe porty. Skandal? Wręcz przeciwnie. Autorzy nie zamierzali odrestaurować jednego dzieła i sprzedać go w pełnej cenie. Woleli wybrać ze swojej szerokiej biblioteki sporo produkcji i zaoferować wszystko w jednej paczce. Bez dzielenia na części, bez dodatkowych kosztów, bez mydlenia oczu... Ale za to z wielką frajdą i toną przyjemności. Jednak taka forma odgrzewania na pewno nie zadowoli wszystkich. Twórcy nie dopieścili grafiki, nie wyeliminowali błędów, nie zajęli się przyspieszeniem rozgrywki. Dostajemy tutaj gry w znanej formie, które odstraszą miłośników pięknych bohaterów, zapierających dech w piersiach lokacji i błogiej płynności. Wspominam o tym już na początku, bo jest to bardzo istotna kwestia – w moim odczuciu niektórzy mogą mieć spory problem z docenieniem większości tytułów prezentowanych w Rare Replay.

Jeśli jednak lata temu spędzaliście dnie i noce na zagrywaniu się w Battletoadsy, męczyliście się w Jetpac, sprawdzaliście swoje umiejętności w Slalom, kopaliście w ziemi z Digger T. Rock, a później biegaliście z Banjo-Kazooie, strzelaliście w Perfect Dark, czy budowaliście parki w Viva Piñata to będziecie wniebowzięci. W zestawieniu pojawia się kilka wyjątkowych perełek, do których w pakiecie dołożono kolejne świetne produkcje. Nie będę ukrywał, że nie wszystkie dzieła poznałem w okolicach premiery... Byłoby to w sumie dość trudne, ponieważ 10 gier zadebiutowało przed moimi narodzinami, ale Rare Replay samą swoją formą potrafi przekonać nawet do mniej apetycznych kąsków.

Kolekcja została ubrana w formę teatralnej sceny. Wielkimi gwiazdami tego przedstawiania są oczywiście pełne wersje 30 produkcji, ale ponadto możemy skorzystać z mniejszych, chociaż w moim odczuciu równie ciekawych, atrakcji. Snapshots to zestawienie specjalnych wyzwań, które zostały przygotowane z zaprezentowanych tytułów. Twórcy wykroili z pozycji fragmenty, dodali polecenia – przykładowo zdobądź odpowiednią liczbę punktów, zabij przeciwników w 15 sekund, przejdź etap w 30 sekund, ukończ wyścig na pierwszym miejscu  – i oferują nam trudną i jednocześnie bardzo satysfakcjonującą rozgrywkę. Ponadto możemy zapoznać się z misjami nazwanymi Playlist, które łączą etapy z różnych gier.

Jeśli lubicie wyzwania to będziecie zachwyceni, ponieważ większość misji nie wybacza błędów. Twórcy jednak nie zdecydowali się na całkowicie hardcorową zabawę i małymi ułatwieniami w pełnych wersjach starszych produkcji jest opcja szybkiego zapisu/wczytania oraz opcja cofania czasu... To ukłon w stronę mniej doświadczonych graczy, którzy mogliby nie poradzić sobie z pewnymi etapami w klasycznych dziełach.

Za wszystkie te męczarnie zostajemy w odpowiedni sposób nagrodzeni. Deweloperzy przygotowali specjalne pieczątki, które otrzymujemy za wykonywanie zadań, czy też przechodzenie misji. Autorzy w ten sposób zachęcają nas do zabawy, a jednocześnie pozwalają odblokowywać specjalne nagrody. W Rare Revealed znajdziecie filmy zza kulis produkcji, zbiór grafik koncepcyjnych, wcześniej nieopublikowaną muzykę, najróżniejsze materiały przestawiające historie studia oraz ciekawostki z produkcji. To kawał historii, którą możemy odkrywać ciesząc się kolejnymi wyzwaniami - Brytyjczycy wpadli na ciekawy sposób zaprezentowania nam swojej opowieści.

Oczywiście w grach możemy również zdobywać osiągnięcia, które... Sypią się niemal na każdym kroku. Kolekcja pozwala zgarnąć 1000 punktów, jednak achievementy zebrane wcześniej w grach z X360 zostały przeniesione... W tej sytuacji nie zdobędziecie drugiego calaka w Viva Piñata. 

Ciekawostką na pewno jest również samo podanie produkcji – w samym Rare Replay znalazło się 21 pozycji, a pozostałe 9 gier – z Xboksa 360 i Xbox Live – trafiają oddzielnie do naszej biblioteki. Produkcje wykorzystują dobro kompatybilności wstecznej i Xboks One na chwilę brata się z poprzednią generacją. Taka forma przedstawienia dzieł ma też jedną wadę – to właśnie w tytułach z X360 trafiłem na największe niedociągnięcia kolekcji. Spadki animacji w Banjo-Kazooie, błędy językowe w Viva Piñata, czy też kilkukrotne zawieszenie się Perfect Dark nie jest wielkim problemem, ale warto o tym wspomnieć.

Jak się za to zabrać? Właśnie największym skarbem Rare Replay jest mnogość różnorodnych produkcji. Znajdziecie tutaj rozgrywkę, która może Was wciągnąć na wiele długich godzin, a nastawienie do oferowanych produkcji zależy od indywidualnego podejścia.

Ja niczym wygłodniały pies rzuciłem się na początku na Battletoads – długo czekałem na ten tytuł i z przyjemnością sprawdziłem legendarne żaby w ruchu. Kiedyś nie doceniłem tej produkcji w odpowiedni sposób, a teraz mogłem naprawić swój błąd. Później? Jetpac, Underwurlde, Sabre Wulf, Digger T. Rock... Aż nagle odpaliłem Jet Force Gemini i zginąłem na kilka długich godzin. Po tych atrakcjach przyszedł czas na uroki Snapshots i rozpoczęła się wymagająca walka o pieczątki... Później powrót do biblioteki, poznanie kilka pięknych klasyków i znów utknąłem w  urokach Xboksa 360... Czasu jak zawsze brakuje. Samo liźnięcie tych wszystkich smakołyków zajmie Wam wiele długich godzin, a najlepsze jest to, że każdy z Was może tę kolekcję odkrywać na własnych zasadach.

[ciekawostka]

Rare Replay to kolekcja niemal idealna? W sumie tak, ale na pewno tym zestawieniem nie zainteresują się wszyscy gracze. Jeśli macie dość wszystkich kotletów i liczycie na świeżutkie mięsko, to trzymajcie się od tego zestawienia z daleka. Jednak gdy od czasu do czasu lubicie zatopić ząbki w odgrzanym kotlecie, to musicie sięgnąć po dzieło Brytyjczyków.

Za 90 złotych zostaniecie właścicielami prawdziwej historii. To 25 lat tworzenia gier, różnych stylów, ciekawych patentów i tona wyjątkowych atrakcji. Deweloperzy dają nam „zwykłe porty”, ale jednocześnie umożliwiają poznawanie dodatkowych wyzwań, pozwalają zbierać pieczątki i obładowali cały projekt ciekawostkami... Zapomnijcie o kilku niedociągnięciach, nie patrzcie na grafikę, a docencie cały projekt. Bo takich perełek w dzisiejszych czasach jest zdecydowanie za mało.

Rare Replay podsumowuje działalność Brytyjczyków i wierzę, że jest to prawdziwe odrodzenie studia. Ten zespół zasługuje na odpowiednie miejsce wśród najważniejszych twórców Microsoftu. Miejsce w zaszczytnym panteonie szanowanych ekip jak najbardziej im się należy.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Rare Replay

Atuty

  • 30 gier w pięknych, różnorodnych szatach
  • Bardzo przystępna cena
  • Dodatkowe wyzwania potrafią wymęczyć
  • Pieczątki motywują do zabawy
  • Dodatkowe materiały umilają rozgrywkę

Wady

  • To „zwykłe porty”
  • Błędy / bugi / gafy powróciły
  • W niektórych tytułach płynność kuleje

Wielka kolekcja pełna przyjemności za zaledwie 90 złotych? Tytuł obowiązkowy dla starszych graczy. Posiadacze Xboksów One nie mogą przejść obok tej kolekcji obojętnie. Warto sprawdzić i zakochać się w niektórych tytułach na nowo!
Graliśmy na: XONE

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper