Pokemon Sword & Shield - Graliśmy w 8 generację Pokemonów. Bezpieczna kontynuacja

Pokemon Sword & Shield - Graliśmy w 8 generację Pokemonów. Bezpieczna kontynuacja

Kryspin Kras | 28.08.2019, 21:00

Z biegiem lat wydaje mi się, że coraz bardziej “wyrastam” z Pokemonów i coraz mniej mnie jarają. Przynajmniej te nowe części, bo coraz częściej chętniej myślami wracam do ukochanej 2, 3 i 5 generacji, za to nowe mnie średnio grzeją. Czy po ograniu demka 8 generacji Pokemonów coś się zmieniło?

Pokemony były nie mniej oblegane na stanowisku Nintendo na Gamescom niż Zelda czy Luigi. Ja dość sceptycznie podchodziłem do Sword & Shield bo wydawały mi się przeraźliwie… bezpiecznym sequelem. W czasach Switcha, gdzie takie marki jak The Legend of Zelda czy Super Mario dostały nowe, rewolucyjne odsłony nie tylko w obrębie IP, ale i growo ogólnie, spodziewałem się równie potężnych doznań ze strony nowych, swoją drogą po raz pierwszy wydawanych na konsolę stacjonarną, pełnoprawnych Pokemonów. Niestety, Game Freak nadal bezpiecznie modyfikuje swoje oczko w głowie i raczej nie spieszno im do szaleństw. A szkoda.

Dalsza część tekstu pod wideo

Co mogę na wstępie powiedzieć o demie? Było krótkie, jak większość dem prezentowanych u Big N na targach. Obejmowało jedynie wodny gym i nic więcej, więc ciężko mi się w ogóle wypowiadać na temat Sword & Shield, bo nadal nie znam szerszej perspektywy. Jednakże to, co zobaczyłem, nastraja w zasadzie optymistycznie, zwłaszcza z technicznego punktu widzenia. Dlaczego?

Developerzy Game Freak nigdy nie byli mistrzami kodu. Nie od dziś znane są anegdotki jak ś.p. Satoru Iwata pomagał ekipie naprawiać pierwszą generację Pokemonów i jak dzięki niemu w Gold/Silver/Crystal znalazło się miejsce na Kanto. Późniejsze odsłony nie błyszczały ani graficznie, ani wydajnościowo, żeby wspomnieć tylko o chwilami słabym (żeby nie powiedzieć tragicznym) działaniu X/Y czy Sun/Moon. Spadki płynności, stosunkowo długie “loadingi”, no nie było różowo. Dlatego bardzo się ucieszyłem, kiedy w ogrywanym demie walki ładowały się błyskawicznie, a sama płynność podczas rozgrywki ani razu zauważalnie nie spadła (a wydaje mi się, że śmiga w 60 klatkach). Oczywiście mówię tu jedynie o trybie stacjonarnym Switcha, bo tylko w taki sposób można było potestować demko, więc przenośnie może być różnie. Jestem jednak dobrej myśli po tym co zobaczyłem.

Sama gra wygląda zaskakująco dobrze. Modele Pokemonów, postaci, otoczenia są dość bogate w szczegóły, te pierwsze są znakomicie animowane i nie sposób odmówić przyłożenia do detali w tej kwestii. Sama walka jest standardowa i w zasadzie nie zmieniła się od 20 lat. Nadal mamy do dyspozycji 6 stworków w drużynie, każdy ma 4 ataki, walki są w turach. Nic tu nie mogę dodać, ciężko dostrzec jakiekolwiek poprawki, bo cały system i interfejs został już praktycznie dopieszczony do maksimum przy okazji Ultra Sun/Ultra Moon. Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że grę dobrze się obsługuje padem podczas rozgrywki na TV. Poza walką w Gymie, by dostać się do lidera, trzeba było rozwiązać prostą zagadkę logiczną z zakręcaniem/odkręcaniem odpowiednich zaworów celem zamknięcia/otwarcia przepływu wody, która blokowała chwilowo przejście. Nie pamiętam już w której części były choć namiastki tego typu zagadek w gymie, więc w demie bardzo miło się zaskoczyłem widząc niejako powró do korzeni w tej kwestii. 

Oczywiście podczas eksploracji jeśli zauważy nas wrogi trener, będziemy z nim musieli walczyć, nic tutaj się nie zmieniło, może pomijając to, że możemy uniknąć walki zwyczajnie przebiegając obok przeciwnika, gdy ten patrzy w inną stronę. Jasne, taki patent istnieje w serii od dawna, ale tutaj wypada najbardziej naturalnie według mnie. 

Ogólnie nie mam w zasadzie żadnych zastrzerzeń do tych Pokemonów pomijając to, że strasznie mało tu jakichkolwiek zmian czy nowości. Nawet Dynamaxowanie Pokemonów, choć bardzo widowiskowe i satysfakcjonujące nie jest niczym innym jak kolejną wariacją na temat Mega Ewolucji czy Z-Move. Brakuje mi tu jakichś radykalnych zmian wywracających całą ideę Pokemonów na drugą stronę. Chcę rewolucji, a nie kolejnej ewolucji. Co prawda, po demku bardziej zacząłem się Sword & Shield interesować, ale nadal nie jest to jakaś mega wielka podjarka. Ale tytuł pewnie zakupię, wychodzi w końcu w moje urodziny :)
 

Kryspin Kras Strona autora
cropper