10 najlepszych gier z Wii

10 najlepszych gier z Wii

Bartosz Dawidowski | 31.08.2017, 22:59

Tym razem pora na ranking najlepszych gier z kolejnej konsoli Nintendo. Sprzętu, który w momencie premiery wywoływał największe kontrowersje... swoją nazwą. Chodzi oczywiście o Wii!

Nie, tym razem nawet nie będę próbował podciągnąć tematu pod przedsięwzięcia z serii Classic Mini. Nie wierzę, by w najbliższych 6-7 latach Nintendo zdecydowało się stworzyć Wii Classic Mini. Być może firma kiedyś, w przyszłości, podejmie ten temat, ale póki co Wii jest zbyt świeżym sprzętem, by opakowywać go w retro-wdzianko. Zdecydowanie prędzej możemy zobaczyć na rynku Nintendo 64 Classic i GameCube Classic.

Dalsza część tekstu pod wideo

Bez zbędnego przedłużania - lecimy z listą najwspanialszych produkcji z Wii. Jak zwykle namawiam do dzielenia się swoimi typami najlepszych gier. Nie pozabijajcie się w komentarzach. ;)

 

10. No More Heroes

Suda51 oszalał w No More Heroes, dając upust całej swojej kreatywnej wizji. Tytuł ma tak unikalny styl i w tak wspaniały sposób włącza w gameplay unikalne sterowanie Wii Remotem, że nie wyobrażam sobie rzeczonej topki bez chociaż wspomnienia o tym mistrzostwie. Koniecznie zagrajcie również w No More Heroes 2.


 

 

9. Xenoblade Chronicles

Chociaż Xenoblade Chronicles nie zachwycało fabułą, to o reszcie elementów składowych rzeczonego RPG-a można wypowiadać się tylko w samych superlatywach. Tytuł wyciskał ostatnie soki z Wii, zapewniając nam rewelacyjną grafikę (czasem aż trudno było uwierzyć, że WIi potrafi generować tak przepastne i ładne przestrzenie). Nie zawiodły też walki i przede wszystkim długość całej przygody, która spokojnie mogła trwać przez 80 godzin a przy odrobinie zaangażowania nawet grubo ponad 100 godzin. Przede wszystkim Xenoblade Chronicles pokazało, że nie tylko zachodnie RPG-i mogą rozgrywać się w przepastnych, otwartych światach i oferować tak dużą dozę swobody.

 


8. New Super Mario Bros Wii

Choć trudno w to uwierzyć, są na tym świecie gimby, które „nie znajo” klasycznego Super Mario Bros. Gimby, które nie zagrały w te genialną plaformówkę z NES, naśladowaną przez wielu (m.in. przez autorów Giana Sisters). O właśnie takich młodzikach pomyślało wielkie N, tworząc produkcję, która odtwarzała geniusz Super Mario Bros. w nowej oprawie graficznej. Do klasycznego gameplayu dołączono opcjonalny tryb coop dla 4 graczy i było to cudowne posunięcie. Nic nie może się równać z funem wywoływanym przez próby wspólnego przejścia hardkorowo trudnego poziomu w Mushroom Kingdom.

 

 


7. The Last Story

Pamiętacie jeszcze Hironobu Sakaguchiego? Młodsi gracze mogą mieć problem z identyfikacją tego branżowego dziadka. Dzisiaj ojciec Final Fantasy angażuje się bowiem w popierdółkowate smartfonowe produkcje, co oczywiście znacznie zmniejszyło zasięg jego dzieł. Nie można jednak powiedzieć, że słynny deweloper nie potrafił stworzyć nic ciekawego po opuszczeniu Square Enix. Sakaguchi zaprojektował w końcu świetne Lost Odyssey i wyreżyserował jeszcze lepsze The Last Story na Wii. Tytuł, który we wspaniały sposób połączył błyskotliwą fabułę z elementami stealth i wspaniały system walki ze sporą dozą taktyki. Przepiękny okazał się też soundtrack Nobuo Uematsu, wypełniony kompozycjami na miarę takich klasyków jak chociażby Chrono Cross. Niestety The Last Story nie zostało docenione w swoim czasie (w zasadzie nie wiem, czemu). Jeśli zatem wcześniej tego nie zrobiliście, dajcie szansę tej czarującej przygodzie, która posiada to co najważniejsze w jRPG-ach: duszę.


 


6. The Legend of Zelda: Twilight Princess

Twilight Princess było projektowanie pierwotnie z myślą o GameCube, ale proces produkcyjny przeciągnął się na tyle, że wielkie N zdecydowało się na wydanie tej produkcji również na Wii. Gra porzuciła słodki i kolorowy styl Wind Wakera, odkrywając mroczną stronę Hyrule i zamieszkujących krainę bohaterów. Tytuł może nie wyszedł tak dobrze jak Skyward Sword, ale i tak powinien znaleźć się na liście "musisz-to-mieć" wszystkich posiadaczy Wii (no, chyba że przeszliście już Twilight Princess na GC!).


 


5. Super Smash Bros Brawl


Chociaż niektórzy fani twierdzą, że Super Smash Bros Melee z GameCube było lepsze, to nie można odmówić wspaniałości również edycji Brawl z Wii. Jak zwykle produkcja, pomimo kreskówkowej i przesłodzonej oprawy, zaoferowała zaskakującą głębię mechaniki walki. Tym razem w rozgrywce otwartej na postacie spoza świata Nintendo - takie jak chociażby Sonic, odwieczny rywal wąsatego hydraulika. Wreszcie można było wyrównać rachunki ze sporu, który rozpoczął się dobre 20 lat wcześniej na platformówkej scenie.


 


4. Donkey Kong Country Returns

14 lat czekaliśmy na kontynuację marki Donkey Kong. Czwarta odsłona serii pokazała, że małpiszony nie utraciły dawnego czaru.  W tytule wszystko idealnie zagrało: design poziomów, styl graficzny, dynamika zabawy, hardkorowy poziom trudności i zróżnicowanie wyzwań. Retro Studios, odpowiedzialne za przełomowe Metroid Prime, ponownie pokazało, że jest niezwykle utalentowanym studiem, które radzi sobie w bardzo szerokim spektrum gatunków.

Jeśli mogę coś zarzucić Donkey Kong Country Return to chyba tylko… przesadny poziom trudności. Gra naprawdę dała mi w kość, chyba nawet bardziej niż odsłona ze SNES-a. Czujcie się zatem ostrzeżeni - ten tytuł nie bierze jeńców!


 

 

3. Metroid Prime Trilogy

Pierwsza odsłona Metroid Prime nie była tylko prostą strzelaniną FPP. Tytuł z GameCube okazał się na tyle rewolucyjny, że samodzielnie zapoczątkował w zasadzie nowy gatunek. To była jedna z najlepszych gier w historii a dwie koleje odsłony serii potwierdziły niezwykłe talenty ich deweloperów.  I tu na scenę wkracza Metroid Prime Trilogy. Nintendo wepchnęło do jednego pakietu trzy genialne produkcje studia Retro. Dysk został wydany w układzie dual-layer, co sprawiało, że starsze modele Wii, z wysłużonymi napędami, miały problem z odczytaniem danych z tej cudownej trylogii.

 

 

2. The Legend of Zelda: Skyward Sword

Skyward Sword stanowiło pewne ryzyko dla Nintedo. Bezkompromisowy sposób sterowania, zmieniał ustalony kanon serii. Opłaciło się jednak postawić wszystko na jedną kartę. Okazało się, że odważnie rozwiązane kontrolowanie młodym wojownikiem wypada genialnie a design lokacji i lochów ze Skyward Sword jest fenomenalny i nie ma sobie równych w całej serii. Taką mocną podstawę polano jeszcze pysznym sosem w postaci perfekcyjnie opracowanej fabuły, z chyba najlepszym zakończeniem ze wszystkich Zeld.

 

 

1. Super Mario Galaxy

Wydanie nowej odsłony Mario jest przełomowym momentem w dziejach każdej platformy Nintendo. Nie inaczej było z Wii. Super Mario Galaxy przebiło jednak pod względem innowacyjności i genialnych pomysłów w zasadzie wszystkie poprzednie platformówki sygnowane przez wielkie N. Deweloperzy w absolutnie błyskotliwy sposób połączyli zabawę fizyką, wspaniały level design i świetną eksplorację. W Super Mario Galaxy 2, które należy traktować jak rozbudowy mission pack, autorzy jeszcze wzmocnili swoje dzieło. Super Mario Galaxy jest absolutnym must-havem na Wii. To tytuł, który dla gatunku platformówek był taką bombą, jak Super Mario 64 z Nintendo 64. To projekt, dla którego warto było kupić Wii i warto to zrobić również dzisiaj, bo gra praktycznie w ogóle się nie zestarzała.


Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper