Graliśmy w Syberia 3. Atmosfera ponad wszystko

Graliśmy w Syberia 3. Atmosfera ponad wszystko

Rozbo | 08.04.2017, 15:44

Na trzecią część kultowej Syberii przyszło nam czekać długo. Zdecydowanie zbyt długo. W końcu jednak historia Kate Walker doczekała się dalszego ciągu. Przed premierą wpadamy do siedziby polskiego wydawcy gry, cdp.pl i rozgrywamy pierwsze godziny przygody.

Po wydarzeniach z drugiej części gry Kate w trakcie podróży powrotnej z Syberii w małej łódce nie ma szczęścia. Bliska zamarznięciu i nieprzytomna, zostaje znaleziona przez wędrowną grupę Jukoli, którzy na swoich wielkich strusiach odbywają drogę do Świętych Ziem. Zdezorientowani?

Dalsza część tekstu pod wideo

Syberia 3 w Encyklopedii PPE.pl

I słusznie, bowiem trzecia Syberia trzyma się fabularnie blisko swoich poprzedników. Oczywiście najprawdopodobniej czeka nas odpowiednie wprowadzenie fabularne na początku (tak jak przy Syberii 2), wszak czas dzielący "trójkę" od prequeli był naprawdę długi.

W tym czasie gra Benoîta Sokala doczekała się w pełni trójwymiarowej oprawy oraz nowego, przystosowanego do współczesnych standardów interfejsu. Jednak, co najważniejsze, nie zapomina o swoich korzeniach oraz unikalnej stylistyce. Urzekło mnie to, że kamera - mimo iż operuje teraz w środowisku pełnego 3D - imituje skutecznie stare, statyczne tła. Podobny zabieg pamiętam z Resident Evil Code: Veronica. Wywołuje to bardzo fajny, nostalgiczny efekt, nie sprawiając jednocześnie wrażenia przestarzałego. Mamy ponadto ograniczoną kontrolę nad kamerą, zmieniając nieznaczenie jej kąt, zaś w wybranych, uruchamianych kontekstową komendą, miejscach możemy przełączyć się na inne ujęcie, np. okrążające całe pomieszczenie. Ogrywany przeze mnie build trapiło wprawdzie jeszcze kilka problemów zw. z optymalizacją (m.in. spadki animacji), ale w finalnym produkcie mają one być wyeliminowane. Jak na klasyczną przygodówkę, oprawa Syberii 3 prezentuje się przyzwoicie.

Jednak to atmosfera odwiedzanych lokacji ma tu decydujące znaczenie. Jeśli lubiliście stylistykę poprzednich części, to będziecie zadowoleni i tym razem. Zarówno odwiedzony przeze mnie w trakcie testów szpital psychiatryczny, jak i pokazane później w trakcie nagrania, skażone radioaktywnym pyłem miasto, urzekały specyficzną tonacją. Świat wydaje się skorodowany, spróchniały, jakby najlepsze lata miał za sobą. Jednocześnie wszędobylskie automatony rodem ze steampunka oraz ciekawie ucharakteryzowani bohaterowie nadają Syberii 3 specyficznej, urzekającej żywotności. Całości efektu dopełnia fenomenalna, nastrojowa muzyka, ponownie skomponowana przez legendarnego Inona Zura.

Ponownie w Syberii 3 znajdzie się wiele intrygujących maszyn

Atmosfera świata Syberii jest na swój sposób wyjątkowa

Również w kwestii gameplay'u Syberia 3 kontynuuje tradycję przygodowek point'n'click, jednak nowy, przystosowany do konsol interfejs jest bardzo intuicyjny. Każda czynność (jak np. obejrzenie przedmiotu, jego wzięcie itd.) jest przyporządkowana do odpowiedniego przycisku na padzie i dodatkowo oznaczona ikonką z odpowiadającym danemu przyciskowi kolorem. Zagadki, na które natrafiłem w tych pierwszych godzinach rozgrywki, nie wycisnęły wprawdzie z moich szarych komórek siódmych potów. Wyzwania stawiane przed Kate Walker były dość standardowe i najczęściej sprowadzały się do odpowiedniej manipulacji danym przedmiotem lub urządzeniem, czasem do przeszukiwania szafek lub szuflad. Jest tu jednak potencjał na bardziej pomysłowe patenty, który zapewne objawi się w dalszej części rozgrywki. Na pewno interesująco wyglądają wszelkie dialogi. Od ich sposobu prowadzenia zależy niejednokrotnie przebieg fabuły. Czasem też - wzorem gier Telltale Games - Kate ma ograniczony czas na wybór odpowiedniej opcji dialogowej. Dzięki tym w gruncie rzeczy prostym mechanizmom można całkiem fajnie kontrolować przebieg rozmowy.

Ponownie spotkamy całą plejadę ciekawych postaci

Oprócz grywalnego dema, miałem jeszcze okazję obejrzeć krótki fragment rozgrywki ze zniszczonego i spowitego radioaktywnymi pierwiastkami miasta Baranour, w którym gracz wcielał się... w doskonale znanego z serii Oscara. Ponownie na pierwszy plan wysuwała się atmosfera rodem z gier postapo oraz charakterystyczna stylistyka dzieła Sokala. Testowany kod miał już pełną polską lokalizację z Anną Dereszowską w roli Kate. Póki co, mam jedynie zastrzeżenia do bardzo ślamazarnego sposobu poruszania sterowanej przez nas postaci (nawet pomimo opcji sprintu) oraz zbędnych, wszędobylskich animacji wchodzenia/schodzenia ze wszelkiej maści schodów, półek, drabinek etc. Poza tymi mankamentami, Syberia 3 szykuje się na godnego następcę poprzednich dwóch części, urzekając atmosferą oraz hipnotyzującą, malancholijną muzyką. Ciekaw też jestem, gdzie zaprowadzi nas fabuła gry. Z pewnością trzecia część przygód Kate Walker spodoba się fanom serii, a i jest szansa, że przyciągnie do siebie innych wielbicieli tradycyjnych przygodówek.

Poniżej możecie zobaczyć b-roll z sekwencji w szpialu psychiatrycznym. Nie jest to mój własny gameplay, ale prawie nie odbiega od tego, jak osobiście ogrywałem Syberię w trakcie playtestu:

Źródło: własne
cropper