Artur Nerchio Bloch: IEM to jedna z dwóch najważniejszych imprez w moim kalendarzu

Artur Nerchio Bloch: IEM to jedna z dwóch najważniejszych imprez w moim kalendarzu

Wojciech Gruszczyk | 27.02.2017, 01:01

Tuż po weekendzie rozpocznie się drugi, a zarazem najdłuższy turniej podczas XI finałów Intel Extreme Masters. Do zmagań przystąpią zawodnicy na platformie StarCrafta 2, więc jest to idealny moment na przedstawienie rozmowy z nadzieją polskiej sceny. Artur "Nerchio" Bloch kilka dni temu poświęcił mi swój cenny czas i opowiedział o przygotowaniach, planach, formie, czy też wspomniał ostatnie 12 miesięcy swojej gry. Zapraszam do tej bardzo przyjemnej i treściwej rozmowy!

Wojtek: Cześć Artur, jak przebiegają Twoje przygotowania do Intel Extreme Masters 2017?

Dalsza część tekstu pod wideo

Artur "Nerchio" Bloch: Cześć! Jeszcze tydzień temu miałem pewne wątpliwości co do swojej formy na ten moment, sporo się zmieniło od tego czasu i w tym momencie czuje się już dosyć dobrze. Mam jeszcze 2 tygodnie przygotowań, więc na pewno jest jeszcze czas do poprawy niektórych rzeczy i mam zamiar go mądrze wykorzystać.

W: Możliwość zaprezentowania swoich umiejętności przed polską publicznością jest dla Ciebie ważna?

A: IEM Katowice to jedna z dwóch najważniejszych imprez w moim kalendarzu od 2013 roku. Być może finały światowe na Blizzconie są trochę istotniejsze, ale nic na pewno nie przebije wspomnień z Katowic. To jedyne wydarzenie, gdzie cała arena kibicuje mi w każdym meczu. Najważniejszym elementem IEM Katowice jest dla mnie właśnie występ w Spodku, ale w tym roku dojście do tego etapu będzie znacznie trudniejsze.

W: Organizatorzy Intel Extreme Masters postanowili podzielić najnowszy finał na dwa weekendy, co sądzisz o tym pomyśle?

A: Z racji tego, że impreza rozrasta się z roku na rok, jest to całkiem dobry pomysł. Z drugiej strony każda z gier na IEM Katowice może na tym trochę stracić. W zeszłych latach ludzie mogli zainteresować się finałami innych gier w oczekiwaniu na finał gry w kręgu ich zainteresowań. W tej edycji jest wyraźny podział między grami, co chyba nie pomaga do końca rozwojowi e-sportu.

W: W ubiegłym roku udało Ci się awansować aż do półfinału, gdzie odpadłeś dopiero z Poltem. Jak wspominasz ten turniej?

A: Pamiętam, że byłem niezadowolony, bo dostałem jednego z najlepszych graczy w Europie w swoim pierwszym pojedynku w rundzie 32. Bardzo dużo się do tego meczu przygotowałem i ostatecznie udało mi się wygrać wynikiem 3-2. Później już było z górki i udało mi się dostać do półfinału, a dopiero od tego momentu mecze były pokazywane w Spodku. Mecz na Polta mógł wyglądać trochę lepiej i szkoda, że nie udało się zagrać w finale, ale i tak byłem zadowolony, że udało mi się osiągnąć swój cel.

W: W tegorocznej edycji trafiłeś do trzeciej drabinki kwalifikacji, gdzie obok kilku Polaków znaleźli się również utytułowani Koreańczycy. Jak oceniasz swoje szanse na zwycięstwo i awans do grup? 

A: Niestety, moja drabinka wygląda na dosyć ciężką, biorąc pod uwagę ilość graczy z Południowej Korei w porównaniu do innych części drabinki. Nie lubię jednak przewidywać, co się wydarzy w turnieju. Ja mogę się jedynie przygotować najlepiej jak potrafię, ale to samo będą robili inni gracze. Na pewno moim pierwszym celem jest dostanie się do jednej z grup, ale to już będzie ciężka przeprawa. Co się wydarzy dalej, zobaczymy.

W: Przed turniejem miałeś okazję wygrać w między innymi Go4SC2 oraz Corsair Cup – po rozgrywkach narzekałeś na swój ZvP. Udało się poprawić pojedynki z Protossami?

A: Jest lepiej, niż było jakiś czas temu, ale nadal nie wiem, czy będę gotowy na pojedynek z najlepszymi Protossami na świecie. Czasami w turniejach oprócz umiejętności przydaje się także odrobina szczęścia, jeśli chodzi o przeciwników na naszej drodze. Tak jak zawsze bywa w Starcrafcie 2, jestem gotowy na pokonanie czołowych graczy, ale może się też zdarzyć, że przegram z gorszym przeciwnikiem.

W: A jak taktyki na Terran i Zergi?  

A: Moje ZvZ jest na bardzo wysokim poziomie, ale to nadal nie zmienia faktu, że jest to bardzo chaotyczny match-up i wynik rozgrywki potrafi się zmienić w ułamku sekundy. Poza Koreą jestem jednym z najlepszych graczy w ZvZ, ale granie na Zergów z Korei zawsze wygląda trochę inaczej i trudno przewidzieć wynik. W ZvT też czuję się całkiem nieźle, ale tak samo jak w ZvZ, granie na Koreańskich Terran to zupełnie inna bajka.

W: Reprezentujesz aktualnie formację EURONICS Gaming – to właśnie pod skrzydłami Niemców udało Ci się wygrać między innymi Acer Pro Challenge, Fantasy Expo Challenge Season 3, Legacy of the Ultras, WESG 2016 - Europe & CIS Qualifier, czy też DreamHack Open: Valencia – to Twój najlepszy okres w karierze?

A: Rok 2016 był zdecydowanie najlepszym okresem w mojej karierze. Na pewno wynika to ze zmiany systemu, który dał więcej pola do popisu graczom spoza Korei Południowej. Inna sprawa, że w 2015 skończyłem studia inżynierskie i mogłem w 100% poświęcić się karierze e-sportowej. Jestem bardzo zadowolony z takiego obrotu spraw. Ostatni duży turniej offline, w którym zwyciężyłem, był w 2012 roku. Dobrze wiedzieć, że nadal jestem w stanie osiągać tak dobre wyniki.

W: Dla wielu komentatorów jesteś „największą nadzieją do powstrzymania inwazji Koreańczyków” – zbyt mocne słowa, czy może faktycznie znalazłeś receptę na graczy z Azji?

A: Kiedyś przepaść między Koreą i resztą świata była dużo większa, jeśli chodzi o umiejętności w Starcrafcie 2. Jestem już na tyle doświadczonym zawodnikiem, żeby wiedzieć, że nie ma rzeczy niemożliwych. W Starcrafcie widzieliśmy niespodzianki wiele razy i nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy to my tworzyli ciekawą historię.

W: Jak z perspektywy gracza oceniasz scenę StarCrafta II?

A: Jestem zadowolony, że nie jesteśmy już trzymani w niepewności przez tak długi czas. Znamy już harmonogram rozgrywek na kolejne 2 lata, a kiedyś wszystko było zapowiadane na ostatni moment. Jeśli ktoś jest zainteresowany wejściem w świat Starcrafta 2, to jest to nadal odpowiedni moment. 

W: Masz dopiero 24 lata, tytuł inżyniera na koncie. Ile czasu będziesz mógł jeszcze poświęcić na profesjonalne granie? Chcesz związać z eSportem najbliższe lata? 

A: Blizzard zapowiedział rozgrywki WCS na kolejne 2 lata czyli do końca 2018 roku, więc mam plan pozostać w Starcrafcie do tego czasu. Z drugiej strony nie wykluczam, że w pewnym momencie zacznę myśleć więcej o przyszłości i co będzie po Starcrafcie 2. Tytuł inżyniera stawia mnie w całkiem dobrej pozycji w porównaniu do innych zawodników ze świata e-sportu, którzy poświęcili swoją edukację na rzecz kariery.

W: Znajdujesz czas na granie w inne produkcje? 

A: Moja cała kariera Starcrafta 2 zaczęła się od pasji do gier komputerowych i do tej pory się to nie zmieniło. W swoim wolnym czasie spędzam trochę czasu nad innymi tytułami i nowinkami ze świata gier, nie tylko z e-sportu.

W: Jakie plany na 2017 rok? 

A: Nie byłem do końca zadowolony, kiedy zobaczyłem plany turniejowe na rok 2017, ale w tym momencie jeszcze zbyt wcześnie żeby się wypowiedzieć. Moje plany na pewno są związane z IEM Katowice, chociaż system w tym roku nie faworyzuje graczy spoza Korei i niestety są małe szanse na występ Polaka w Spodku. Chciałbym ponownie się dostać na finały światowe na Blizzconie i postarać się o lepszy wynik niż w zeszłym roku. Poza tym utrzymać dobrą formę z 2016, bo możemy chyba mówić o sukcesie.

W: Bardzo dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w Katowicach!

A: Dziękuje Ci za przeprowadzenie wywiadu i moim sponsorom, czyli Red Bull i Euronics Gaming za wspieranie mojej kariery!

 

Zdjęcie: własność ESL.pl

Źródło: własne
Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper