Weekendowy Hyde Park #6

Weekendowy Hyde Park #6

redakcja | 09.03.2012, 19:05

Ideą przyświecającą weekendowemu Hyde Parkowi była regularność, a tu "muka", zderzenie z rzeczywistością. Chłoapki nie mogą - ten odbiera maile raz na tydzień, tutaj mają urwanie głowy, urodziny, dzieci się rodzą, meteoryty spadają. No cuda. Z dniem dzisiejszym przechodzimy na tryb "najregularniej jak tylko się da!"

Butcher

Dalsza część tekstu pod wideo

Moja PlayStation 3 złapała drugiego YLODa - o czym pisałem dwa tygodnie temu - więc moje dłonie i oczy musiałem w tym tygodniu skierować do Xboksa 360. "Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" - drapiąc się po głowie zajrzałem do szuflady i przypomniałem sobie, że miesiąc temu kupiłem Splinter Cell Conviction za 30 zeta. Huh... dorwałem się jak szczerbaty do suchara i spędziłem z Samem piękne godziny, do samego końca. Po czym popadłem w zadumę, jak to 2-letnia gra wciąż rozwala na łopatki wiele dzisiejszych "hitów". Producenci skradanek - uczcie się. Potem nastąpił krótki, aczkolwiek dynamiczny i emocjonujący związek z Darkness II. Dawno nie skończyłem gry za jednym posiedzeniem - i nie mam na myśli jej długości, a problemów z oderwaniem się od pada i rzeźni na ekranie... Na potrzeby krótkich sesyjek (tak, również... tam) nieodzowna okazała się PlayStation Vita - żaden surprise. Zakochałem się (po raz drugi, pierwszy na PS3) w Rayman Origins. To po prostu idealny tytuł na ten sprzęt, kolorowy, hardkorowy, z genialną muzą i oldschoolowym gameplayem. Platformers FTW! Ofkoz nie wypada nie wspomnieć o genialnym Lumines: Electronic Symphony (oczojebne na maxa, ale wkrętka jest, tylko po co te trójwymiarowe klocki?) oraz unikalnym Escape Plan. Za Duuża i Mała stawiam oddziałowi SCEP wirtualnego browara - posunięcie lokalizacyjne godne oklasków, jak swego czasu Trupazy. Tyle? Prawie. Byłbym zapomniał o dwóch złodziejach czasu na smartfonie: Beat Hazard Ultra na słuchawkach (Machine Head, Mastodon!) i Retinie iPhone'a po prostu mieli zmysły - fajerwerków może mu pozazdrościć większość konsolowych shooterków. Pomysłu zresztą też. Drugi - co nie oznacza gorszy - to Jetpack Joyride. "Jeszcze tylko jeden lot" - i żona po 30 minutach dobija się do kibla. Heh...

 

Roger

Po okresie względnej abstynencji od mangi i anime (głównie przez notoryczny brak czasu), stwierdziłem, że czas nadrobić zaległości. Zarzekałem się jednak, że za żadne skarby nie dam się wciągnąć pożeraczom czasu mającym więcej niż 13 odcinków. No i przegrałem wojnę. Monster to jedna z najlepszych rzeczy jaka przytrafiła mi się w tym roku. Akcja rozgrywająca się w Europie (Niemcy, Czechy itp.), tajemnicze eksperymenty na ludziach, pogoń za mistycznym mordercą, rewelacyjnie nakreślone sylwetki bohaterów i zgrabnie wpleciona w to wszystko intryga, która powoli acz sukcesywnie odkrywa przed nami coraz mroczniejsze tajemnice. To nie jest seria dla kogoś, kto lubi akcję, strzelaniny i latające flaki (choć tych też momentami nie brakuje). To tytuł dla dorosłego widza, który wymaga od anime jakiegoś głębszego przekazu. Niebanalna produkcja, która do samego końca trzyma w napięciu i niepewności. I pomyśleć, że całość liczy sobie aż 74 odcinki. Obejrzyjcie trailer i dajcie się skusić :)

 

 

Psyko

Dzisiaj przyszedł Mass Effect 3. Wrzucam płytkę do paszczy konsoli i myślę sobie: "zaraz zaimportuje mojego Sheparda z dwójki i będzie gucio." Nic z tego, nie mam sejwa - niby logiczne, ale ME2 jakoś nie przeszkadzał brak zapisanego stanu gry, bym mógł wciągnąć swoją postać z jedynki (pewnie dane zapisane były w profilu). No trudno, i tak gram defaultowym modelem komandora, a jakiekolwiek modyfikacje jego wyglądu postrzegam jako bluźnierstwo. W tym tygodniu radę dało szczególnie Quantic Dream, które prezentacją KARA udanie pieści zmysł estetyczny, a i szarpnie tę i ową strunę emocjonalną. Acha, materiały od 343 Industries z Halo 4 urwały kule. Dobra, czas ucieka, a galaktyka sama się nie uratuje. 

 

Nie to, że z nas same chamy i ignoranci, którzy olali wczorajszy dzień kobiet. Były kwiaty, kolacje, wykwintne wina i laurki dla mam. Chyba... Nieważne, liczy się to, by umieć postępować z kobietami. Na poniższego filmiku możemy wiele nauczyć się w tym temacie od tzw. ulicy.

 

redakcja Strona autora
Wszechstronny autor – a to przygotuje materiał sponsorowany, a to komunikat redakcyjny. Znajdziecie go w każdym zakątku portalu jak to na szefa wszystkich szefów przystało. Nie tylko pisze, ale coś naprawi i wysłucha - piszcie na [email protected].
cropper