Zapowiedź This War of Mine: The Little Ones

Zapowiedź This War of Mine: The Little Ones

Wojciech Gruszczyk | 09.01.2016, 19:40

Pod koniec 2014 roku na komputerach osobistych zadebiutowało This War of Mine. Gra polskiego studia od początku rozkochała w sobie wielu graczy, ponieważ w bardzo emocjonalny sposób zaprezentowała sytuację zwykłych, szarych ludzi w bardzo trudnych czasach. Po kilkunastu miesiącach produkcja trafia na konsole, więc na tę przyjemność postanowiliśmy przygotować naszych czytelników. Jesteście gotowi na przerażające, wojenne realia? 

Doskonale zdaję sobie sprawę, że akurat ta zapowiedź nie zainteresuje wszystkich czytelników PPE. Jestem jednak przekonany, że gracze, którzy nie zapoznali się tytułem w edycji na komputerach osobistych, mogą znaleźć tutaj sporo ciekawostek.

Dalsza część tekstu pod wideo
  1. Na czym polega rozgrywka?
  2. Jakie nowości zawiera edycja na konsole?
  3. Jak gra została przyjęta?
  4. Kto powinien się zainteresować?
  5. Co dalej?
  6. Tę wojnę trzeba zobaczyć!

Na czym polega rozgrywka?

This War of Mine to bardzo nietypowa produkcja umiejscowiona w czasach wojny. Jednak tym razem gracz nie wciela się w elitarnego żołnierza posiadającego wielką pukawkę i mocarną kamizelkę kuloodporną. W grze 11 bit studios jesteśmy zwykłymi, szarymi obywatelami, którzy muszą poradzić sobie z każdym dniem. Te straszne okoliczności zmuszają do walki o życie, a naszym zadaniem jest przetrwanie i ochrona grupy cywilów.

Rozgrywka jest podzielona na dwa etapy – dzień i noc. Podczas doby należy zajmować się potrzebami nieszczęśników, dbać o ich samopoczucie, karmić oraz znajdować najróżniejsze zajęcia. Każdy z bohaterów posiada indywidualne umiejętności, które należy odpowiednio wykorzystywać. W międzyczasie można tworzyć przedmioty lub też ulepszać kryjówkę. Zupełnie inaczej wygląda gameplay w nocy – po zmroku trzeba wysyłać postacie do wybranych miejsc w poszukiwaniu niezbędnych surowców. Tutaj każda najmniejsza kłoda drewna ma znaczenie, więc trzeba w rozważny sposób wybierać szabrowników i korzystać z ich zdolności. Poszukując rzeczy możemy trafić na innych ocalałych, którzy niekoniecznie będą chcieli oddać swoje skarby… Właśnie w tym miejscu pojawia się najmocniejsza strona This War of Mine, czyli wyborny moralne, które skruszą nawet największych twardzieli.

Twórcy przygotowali bardzo rozbudowany system decyzji i stworzyli wiele generowanych losowo zdarzeń, przez które każda rozgrywka jest inna. Zabijesz staruszka mającego niezbędne do przetrwania Twojej grupy przedmioty? Poświęcisz młodą kobietę, by uratować pozostałych? Kogo z grupy nakarmisz? Takich sytuacji jest zdecydowanie więcej, a nie możemy zapomnieć o tym, że każda decyzja ma znacznie i wpływa na grupę. Możecie mieć pewność, że zabijając wspomnianego staruszka, wśród cywilów mogą pojawić się problemy i w konsekwencji wyrok na 76 letnim Antonim może zaważyć na życiu wszystkich.

Jakie nowości zawiera edycja na konsole?

Twórcy nie zdecydowali się w przypadku This War of Mine na port 1 do 1, a postanowili zaoferować graczom tytuł z dodatkiem The Little Ones. W rozszerzonej edycji do rozgrywki dołączają dzieci, które również muszą poradzić sobie z trudami wojny. Studio nie ukrywa, że przygotowanie nowych postaci było dla nich bardzo kłopotliwe, ponieważ w grze wszystkie postacie są przygotowane w oparciu o prawdziwych ludzi. W tytule pojawiają się deweloperzy, ich przyjaciele, rodziny, ale trudno było znaleźć rodziców, którzy pozwoliliby pojawić się swoim pociechom w grze o wojnie. Właśnie z tego powodu w TLO pojawiają się dzieci autorów.

Wprowadzenie do tak dramatycznych historii młodych bohaterów jest bez wątpienia kontrowersyjną decyzją, ale zespół nie ukrywa, że od początku chciał zaprezentować prawdziwy obraz wojny. W tej grze trzeba myśleć jak dziecko, by móc przetrwać.

W podstawowej wersji gry pojawiło się 12 postaci, a teraz ta liczba została zwiększona do 21. W The Little Ones pojawia się 6 dzieci, a każdy nowy cywil charakteryzuje się własną historią oraz umiejętnościami. Twórcy przygotowali specjalny system sztucznej inteligencji, dzięki któremu postacie w odpowiedni sposób reagują na wydarzenia. Drzewko zachowań jest tym razem niemal dwa razy większe od tego z podstawowej wersji gry i aby to zobrazować warto dodać, że w pozycji pojawia się ponad 3500 elementów wpływających na stan oraz działania dzieci. Aktualnie system odpowiedzialny za AI ma już ponad 10 000 000 linijek.

Zadaniem graczy w The Little Ones będzie opiekowanie się najmłodszymi, ale nie możemy również zapomnieć, że w czasie wojny każda para rąk się przyda. Z tego powodu nowi bohaterowie choć nie mogą udać się na szaber, to nadają się idealnie między innymi do zbierania wody, czy też opiekowania się rannymi.

Studio potwierdziło również przygotowanie systemu więzi, który sprawi, że bawienie się z dorosłym, rozmowy, wspólne prace zbliżą postacie do siebie. Dzieci mogą nauczyć się od dorosłych wielu nowych rzeczy, a jednocześnie dzięki nim pomimo bycia częścią tego horroru zachowują swoją niewinność.

Możemy mieć pewność, że w grze pojawi się jeszcze więcej zdecydowanie trudniejszych wyborów moralnych. Trudno dzisiaj przewidywać sytuacje przygotowane przez 11 bit studios, ale możemy mieć pewność, że pojawianie się dzieci zostanie przez twórców w dotkliwy sposób wykorzystane. Rodzice muszą przygotować się na kilka mocnych dramatów.

Jak gra została przyjęta?

11 bit studios zaprezentowało produkcję wymagającą, skłaniającą do refleksji, a jednocześnie bardzo różniącą się od standardowych gier i prawdopodobnie właśnie ta mieszanka sprawiła, że pozycja osiągnęła ogromny sukces.

Twórcy potwierdzili, że wystarczyło zaledwie 48 godzin, by zwróciły się wszystkie koszty przygotowania tytułu. This War of Mine zostało docenione przez dziennikarzy oraz graczy na całym świecie:

  • Średnia ocen na Metacritic edycji na PC-ty – 82% (62 recenzji).
  • Średnia ocen na Metacritic edycji na urządzenia mobilne – 90% (9 recenzji).
  • Średnia ocen na GameRankings edycji na PC-ty – 83% (39 recenzji).
  • Średnia ocen na GameRankings edycji na urządzenia mobilne – 92% (5 recenzji).
  • Przyjęcie na Steam – 13741 pozytywnych i zaledwie 619 negatywnych recenzji.

Warto na pewno wspomnieć o kontrowersji związanej z zakłamanym obrazem gry w Newsweeku. Dziennikarz przygotowawszy tekst zatytułowany „Jak zarobić na wojnie” (2014 49/14) postanowił ukazać grę, w której „autorzy przedstawiają zabijanie, a dodatkowo na niej zarobili” nie wchodząc w temat, nie znając historii i pewnie nawet nigdy nie widząc samej rozgrywki. Na szczęście w Sieci pojawiło się wiele tekstów dotyczących publikacji tygodnika i możemy mieć nadzieję, że w konsekwencji dziennikarz Newsweeka nie zaszkodził polskiej produkcji.

Kto powinien się zainteresować?

Jeśli masz dość typowych strzelanek i kolejnych bezpłciowych sandboksów, to na pewno powinieneś zainteresować się This War of Mine. W przypadku edycji na konsole nie musicie kupować kota w worku – zerknijcie na poniższe filmy lub zapoznajcie się z rozgrywką graczy na PC-tach. Gra wyróżnia się z tłumu, jednak bez wątpienia nie jest to pozycja dla wszystkich sympatyków elektronicznej rozgrywki. Tutaj trzeba myśleć, kombinować i podejmować trudne decyzje. Czytając komentarze graczy wiem, że produkcję 11 bit studios  można bez problemu pokochać, lecz mniej wrażliwi mogą się tutaj po prostu nudzić. Tytuł oferuje wiele, ale trzeba znajdować się w sztywnych ramach grupy odbiorczej. W innej sytuacji zdecydowanie za szybko zauważycie pewne braki (mała liczba wydarzeń, bohaterów, lokacji). Mimo wszystko koncepcja wykreowana przez rodzime studio nagradza wiele i jeśli wsiąknięcie w klimat i wczujecie się w niemal bezbronnych cywilów, to wielokrotnie będziecie powracać do tego rozgrywki (generowane losowo zdarzenia zachęcają!), a ponadto tę przygodę zapamiętacie na długo.

Co dalej?

Pod koniec grudnia 11 bit studios potwierdziło prace nad nową produkcją. Nie zdecydowali się oni jednak na This War of Mine 2, ponieważ zespół nie ukrywa, że ich najbardziej znana gra jest bardzo specyficzna i trudno byłoby ją w znaczący sposób rozbudować.

Zespół postawił na zupełnie nowe IP i jest to bez wątpienia dobra decyzja. Twórcy nie chcą żerować na wykreowanym uniwersum, a idą wciąż do przodu i jest to świetna wiadomość. Aktualnie nie otrzymaliśmy jakichkolwiek szczegółów, ale te nadejdą już w niedalekiej przyszłości, ponieważ projekt ma trafić na półki sklepowe w 2016 roku!

W przeciągu 3 ostatnich lat twórcy zebrali mnóstwo doświadczenia, zarobili sporo gotówki, pokazali się szerokiej publiczności i możemy wierzyć, że nadciągający tytuł ugruntuje ich pozycję.

Tę wojnę trzeba zobaczyć!

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper