Star Wars: Episode IX stracił reżysera
Pod koniec roku odbędzie się oczekiwana premiera Star Wars: The Last Jedi, ale Disney zamiast skupiać się na promocji opowieści, musi rozwiązywać problem z „Dziewiątką”. Film stracił reżysera.
Disney w znaczący sposób rozwija markę Star Wars. Fani zobaczyli już Przebudzenie Mocy oraz Łotr 1, a już pod koniec roku w kinach zadebiutuje Ostatni Jedi. To oczywiście dopiero początek, bo na przyszły rok zaplanowano historię Hana Solo, na 2019 Dziewiąty Epizod, a według najnowszych plotek, w 2020 roku zostanie przedstawiona opowieść Obi-Wana Kenobi.
Recenzja filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
Wytwórnia dzisiaj poinformowała o rozwiązaniu współpracy z Colinem Trevorrowem. Reżyser „Na własne ryzyko”, „Jurassic World”, czy też „The Book of Henry” musi szukać nowych wyzwań, a Disney reżysera, który podejmie się pracy nad Star Wars: Episode IX.
Według oficjalnych informacji, wizja Trevorrowa na ostatni epizod trzeciej trylogii kłóciła się z ogólną koncepcją na całe uniwersum, więc zdecydowano się już teraz zakończyć współpracę. Natomiast według plotek, Disney nie jest zadowolony z jakości i odbioru ostatniego filmu Amerykanina („The Book of Henry”).
Niezależnie od sytuacji, Dziewiąty Epizod potrzebuje wprawionego w bojach reżysera, który sprosta zadaniu i w efektowny sposób zakończy ten mały rozdział w wielkie historii całego uniwersum Gwiezdnych Wojen.
Warto na pewno przypomnieć, że w czerwcu informowaliśmy czytelników o problemach ze Star Wars: Han Solo – Phil Lord i Chris Miller zostali zwolnieni, a na ich miejsce pojawił się Ron Howard.