Sony: "Silne Nintendo to dobra rzecz dla całej branży"
Nintendo nie da się odmówić magii, nieuchwytnego uroku, który przyciąga do sprzętu i gier firmy hydraulika rzesze graczy. Nie próbuje też tego zrobić Sony, które wręcz odwrotnie, zadowolone jest z silnej pozycji dużego N.
Ile w tym prawdy, a ile PR-owego poklepywania się po ramieniu? Nie mam pojęcia, ale obstawiam ogromną przewagę tego drugiego. W końcu to nie pierwszy raz, gdy konkurencja podaje sobie grabę, a za plecami liczy jakby tu zagarnąć jak największą część rynku. Bo chyba nie wierzycie w bajki o szacunku, współtworzeniu branży i innych banialukach w kontekście dziesiątków miliardów dolarów rocznie? Ja przestałem, gdy Sony zlało propozycję cross-playu między PlayStation a Xboksem w Minecrafcie. Jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
Sony nie zamierza udostępnić rozgrywki cross-platformowej, bo...
Przechodząc do rzeczy - szef europejskiego oddziału SCEE, Jim Ryan, wypowiedział się niezwykle entuzjastycznie o świetnym przyjęciu Nintendo Switch i dobrej kondycji firmy z Kioto. W rozmowie z serwisem GameReactor padły takie oto słowa:
To tworzy dialog, ekscytację. Odmłodzone i pełne energii Nintendo to świetna sprawa dla branży. Naprawdę wierzę w to, że silne Nintendo równa się silnej branży.
Zapytany o konkurencję w postaci Microsoftu, Ryan odrzekł, iż sprzedaż PS4 Pro przerosła oczekiwania Sony, zaś Xbox One X startuje w wyższej cenie niż "middle-gen" Japończyków, co nie ułatwi sprawy ekipie z Redmond. Super, ale gdzie gratulacje w kontekście zmontowania mocarnego sprzętu, który amerykański gigant zdołał upchnąć w niewielkie i niezwykle zgrabne pudełeczko? No właśnie.
Dzięki za info, famegod!
