Call of Duty: WWII inspirowane symulatorami chodzenia. Gameplay przedstawia zniszczoną lokację
Świat ochłonął już po prezentacji Call of Duty: WWII, ale możemy mieć pewność, że w następnych tygodniach będzie o grze bardzo głośno. Autorzy postanowili wypowiedzieć się na temat historii, a na deser oglądamy bardzo krótki materiał wideo.
Call of Duty: WWII to najnowsza odsłona znanej serii, za którą tym razem odpowiada Sledgehammer Games. Twórcy wrzucą śmiałków w sam środek II wojny światowej i zainteresowani pobiegają po kilku europejskich krajach.
Call of Duty: WWII w Encyklopedii PPE.pl
Pierwsze opinie o Call of Duty: WWII są bardzo pozytywne, ponieważ autorzy w końcu pozostawili futurystyczne zabawki i skupili się na przeszłości. Jednym z najciekawszych elementów produkcji jest bez wątpienia historia, o której postanowił wypowiedzieć się dyrektor kreatywny studia.
Bret Robbins zaznacza, że opowieść z najnowszej części Call of Duty znacząco różni się od poprzednich wydarzeń, ponieważ tym razem fabuła jest skupiona na samych bohaterach, a jej prezentacja przypomina najgłośniejsze symulatory chodzenia pokroju Firewatch, Gone Home, czy Virginia.
Deweloper zaznaczył, że to właśnie wspomniane pozycje były inspiracją dla autorów historii z Call of Duty: WWII, ponieważ Sledgehammer Games nie wstydzi się poświęcić czas na opowieść. W tym wypadku większość wydarzeń poznamy w trakcie samej rozgrywki, a nie podczas scenek przerywnikowych.
Studio doskonale zdaje sobie sprawę, że pewien sposób ryzykuje, ale tym razem kampania ma nie być wyłącznie dodatkiem do trybu sieciowego, a istotną częścią całej gry. Właśnie z tego powodu wykreowano przygodę, którą będziemy doświadczać z padami w łapach, a nie będziemy tylko biernymi widzami kolejnych skryptów.
Brzmi dobrze? Na deser zobaczcie ultra krótki fragment rozgrywki (od 00:59 do 1:06)… To w zasadzie pierwsze spojrzenie na faktyczny gameplay z Call of Duty: WWII.