Marvel pozwala producentom gier opowiedzieć własne historie, niekoniecznie związane z kanonem
Po wielkim sukcesie DC na poletku gier wideo, Marvel zaczął nieco zazdrościć konkurencji i zakasał rękawy do pracy. Nie swoje oczywiście.
Amerykańska korporacja miała dość wypuszczania słabych gier na jej licencji, dlatego też nawiązała współpracę z kilkoma świetnie znanymi studiami, aby te przygotowały dla nas tytuły równie dobre, co Rocksteady w przypadku Batmana.
Tak oto powstały kontrakty pomiędzy Marvelem a Telltale Games, Capcom, Square Enix oraz Insomniac Games. To są oczywiście tylko te znane, bo na pewno są jeszcze takie, których nam nie ujawniono.
Dzięki tym kolaboracjom w przeciągu następnych dwóch lat otrzymamy Strażników Galaktyki od Telltale, Marvel vs Capcom Infinite, Spider-mana na PS4 oraz niezatytułowaną opowieść z Avengersami od twórców serii Deus Ex oraz Tomb Raider.
Jeśli zatem obawialiście się, że dostaniemy odtwórcze produkcje przekładające tylko to, co już znamy z kart komiksów do światów wirtualnych, możecie odetchnąć z ulgą. Zgodnie z tym co dla IGN powiedział Bill Rosemann, firma daje deweloperom wolną rękę.
Chcemy, aby nasze gry opowiadały oryginalną, świeżą historię. Chcemy, aby nasi partnerzy poczuli w sobie pasję i chcemy, aby odcisnęli na tym swoje piętno. Chcemy, aby to była ich wizja.
Dalej kontynuował.
Pragniemy, aby każda z tych produkcji zasługiwała na miano "Gry Roku". Dlatego też skupiamy się na nich pojedynczo. Wiemy, że są postacie, których ludzie są aktualnie spragnieni, ale obecnie chcemy tylko zrobić to czego się podjęliśmy we właściwy sposób.
