W Dishonored 2 nie trzeba mordować wrogów - Bethesda pokazuje na czym polega prawdziwy stealth
Wczoraj mogliśmy prześledzić, jak wygląda przechodzenie jednej całej misji w Dishonored 2. Bethesda uznała, że w prezentowanej rozgrywce zabrakło jednak naprawdę "pacyfistycznego" stylu zabawy.
Wczoraj prezentowaliśmy wam rozgrywkę z Dishonored 2, ale zabrakło w niej naprawdę "skradankowego" podejścia, bo nawet Emily, która miała przechodzić poziom w stylu Stealth ostro machała tam swoim ostrzem i upuściła sporo krwi. To niedopatrzenie postanowiła nadrobić Bethesda, która pokazuje nam, że etap Clockwork Mansion można spokojnie zaliczyć bez mordowania, doprowadzając jedynie strażników do nieprzytomności w bardzo wymyślne sposoby, np. przemieniając się na chwilę w istotę, którą widać w 3 minucie nagrania (dokładnie 3:50) albo dezorientując ich.
Wygląda to naprawdę obiecująco i biorąc pod uwagę świetną jakość wykonania pierwszego Dishonored można mieć nadzieję na wspaniałą produkcję. Przydałoby się tylko, żeby całość była dłuższa niż „jedynka”!