Alan Wake's Return to nie zapowiedź kontynuacji
Pod koniec zeszłego miesiąca media wywęszyły zarejestrowanie znaku towarowego o wymownej nazwie Alan's Wake Return. Od tamtej pory pojawiały się plotki, bo naturalnym było spodziewać się kontynuacji Alan Wake. Jak się okazuje, Alan powróci, ale nie jest to do końca powrót, którego wszyscy się spodziewali.
Pamiętacie, jak interesującymi znaleziskami w poprzednich grach Remedy były telewizory? Pojawiały się w grach o Maksie Paynie, pisarzu Alanie i pojawią się także w Quantum Break.
Najnowsza gra studia także zaoferuje nam tego typu znajdźki, które odtworzą dla nas mini-serial live-action z udziałem m.in. Sama Lake'a. Tytuł mini-serialu to oczywiście Alan Wake's Return.
Lwia część procesu rejestrowania znaków towarowych to prawne obowiązki takiego działania. Upewnianie się, że wszystko zostało dopilnowane. Nie mamy nic do ogłoszenia, jeśli chodzi o Alana Wake'a - tłumaczy Sam Lake.
Wiadomym jest, że Remedy cały czas ma gdzieś w pamięci przygody Alana. Studio robiło nawet podejście do produkcji drugiej części, lecz prace zostały wstrzymane. Sam Lake wspomniał o ewentualnej kontynuacji w wywiadzie udzielonym Kotaku:
Badamy możliwości i tworzymy różne koncepty, jednak najpierw dużo rzeczy musi ze sobą zacząć współgrać, byśmy mogli o czymkolwiek mówić. Kiedy będziemy mieli już coś wartego uwagi, to się o tym od nas dowiecie.
Szkoda, że tajemnicze Alan's Wake Return to nie zapowiedź kolejnej odsłony przygód pisarza. Fani gry z 2010 roku mogą mieć tylko nadzieję na to, że sequel jest kolejnym przystankiem na mapie studia.
