Z Francuzami nie ma żartów. Ubisoft rozdaje permanentne bany w Tom Clancy's Rainbow Six: Siege
Ubisoft przed premierą zapowiedział, że nie zamierza tolerować oszustów w Tom Clancy's Rainbow Six: Siege, ale pewnie nikt nie spodziewał się tak mocnej reakcji dewelopera. Firma postanowiła dożywotnio banować graczy nieprzestrzegających zasad czystej rozgrywki.
Na początku roku informowałem naszych czytelników o ogromnych problemach Tom Clancy's Rainbow Six: Siege. Produkcja cierpiała z powodu lagów, problemów z serwerami, gracze nie otrzymywali zdobytych punktów, ale najgorszą niedogodnością bez wątpienia byli hakerzy. Oszuści wykorzystywali luki w pozycji i uniemożliwiali normalną rozgrywkę.
Francuska korporacja zapowiedziała naprawę produkcji i pierwsze pozytywne sygnały dostaliśmy już pod koniec ubiegłego tygodnia. Ubisoft potwierdził przygotowanie łatki na trzy platformy, ale dopiero w tym tygodniu pierwsze pliki lądują na komputerach osobistych.
Właśnie w liście zmian pojawiła się ciekawostka – firma zdecydowała się dożywotnio banować graczy, którzy przed czasem opuszczą „czerwoną strefę”. Jest to moment przygotowawczy, w którym atakujący wysyłają samochodziki, a obrońcy muszą przygotowywać się na nadciągające oblężenie. Autorzy oczywiście usunęli błąd, przez który można było ominąć blokadę, ale gdy teraz śmiałek spróbuje takich praktyk, to otrzyma z automatu permanentnego bana na rozgrywkę w Tom Clancy's Rainbow Six: Siege. Jest to bardzo mocna reakcja deweloperów, ale jak najbardziej słuszna.
Firma zapowiedziała, że łatka trafi na PlayStation 4 i Xboksy One 20 stycznia. Co sądzicie o takiej reakcji Francuzów?