Halo 5 poświęca jakość obrazu dla animacji 60 fps - analiza graficzna nowej strzelaniny
Dla wielu graczy Halo 5: Guardians jest najważniejszą strzelaniną, która pojawi się na rynku w tym roku. Jak 343 Industries poradziło sobie z wykonaniem grafiki w tym exclusivie?
Niezawodna ekipa Digital Foundry tym razem wzięła pod lupę sklepową wersję Halo 5: Guardians na Xbox One. Gra śmiga na nowym silniku graficznym, zbudowanym specjalnie z uwzględnieniem potrzeb konsoli MS. Ten manewr zapewnia grze nie tylko świetnie wyglądające mapy i modele postaci, ale przede wszystkim framerate na poziomie 60 fps. Nieważne ilu wrogów znajduje się w jednym momencie na ekranie (również w multiplayerze) - gra zawsze utrzymuje stabilny poziom 60 klatek animacji na sekundę.
Jak osiągnięto taki poziom graficzny? 343 Industries postawiło na dynamiczne skalowanie rozdzielczości, co oznacza, że natywna rozdzielczość gry zmienia się od 1152x810 do 1080p w zależności od natężenia akcji. W kampanii rozdzielczość natywna to najczęściej 1344x1080.
Ekipa Digital Foundry zauważyła, że w grze zastosowano bardzo prostą metodę filtrowania tekstur, co oczywiście skutkuje dosyć kiepsko wyglądającymi teksturami podłoża w niektórych sytuacjach.
Warto również zaznaczyć, że loadingi w Halo 5 ograniczono do niezbędnego minimum.
"Postawienie na 60fps i poświęcenie jakości wizualnej to odważne posunięcie; takie, które z pewnością wywoła wiele kontrowersji. To jednak najlepsza decyzja w przypadku strzelaniny. Decyzja, która stawia na pierwszym miejscu jakość gameplayu" - czytamy w podsumowaniu testu Digital Foundry.
