Czerwony Kapturek uratowany - Woolfe: The Redhood Diaries ma nowego właściciela
W sierpniu pojawiła się na PPE informacja od deweloperów Woolfe: The Redhood Diaries. Szef Grin – Wim Wouters – opublikował bardzo emocjonalne oświadczenie, w którym poinformował o upadku studia. Tą nietypową opowieścią Czerwonego Kapturka zainteresowali się twórcy Sniper Elite, którzy postanowili kupić markę.
Woolfe: The Redhood Diaries zapowiadał się wyjątkowo dobrze. Gra wyglądała świetnie na każdym kolejnym materiale, autorzy obiecywali złote góry, ale w ostatecznym rozrachunku pozycja nie cieszyła się pozytywnymi opiniami wśród dziennikarzy – tytuł zgarnął średnią na poziomie 55%.
Szef studia wspomniał, że powodem problemów dzieła są bez wątpienia sami twórcy, którzy nie przygotowali wystarczająco dobrej produkcji... W tej sytuacji studio zostało zamknięte, a wszystkie dobra wystawione na sprzedaż.
Marką zainteresował się Rebellion – twórcy Sniper Elite – który postanowili przyłączyć do swojej rodziny Czerwonego Kapturka. Studio poinformowało, że od czasu do czasu kupuje unikalne i ekscytujące projekty, które zamierza rozwijać.
Warto również zaznaczyć, że nowy właściciel IP zamierza wypłacić wszystkie zaległe nagrody – gra została ufundowana na Kicksterterze, ale studio Grin nie wywiązało się z obietnic i nie nagrodziło klientów nagrodami. Rebellion wyśle do graczy między innymi artbooki, pudełkowe wersje tytułu, plakaty, naklejki oraz soundtracki.
A co dalej z Woolfe: The Redhood Diaries? Trudno aktualnie przewidzieć. W przyszłości otrzymamy konkretne informacje.